Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Czarna seria zatruć dzieci
Zły dotyk pana nauczyciela wuefu
Alkoholu nie kupisz nocą
Silna kobieta z talentem
Znowu podwyżka za wywóz śmieci
Nowa sekretarz miasta Iławy
Hulajnogi blokują miasto
Kto wreszcie zlikwiduje szlabany?
Kolejna porodówka zlikwidowana
Szef zapłaci za zmarłego pracownika
Koniec ery Adama Żylińskiego
Zabił ją narkotyk
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Więcej...

Forum

27666. 
Odnośnie wpisu numer: 27665

WNIOSKUJĘ, ŻE RÓWNIEŻ W IŁAWIE RODZI SIĘ NOWE SPOJRZENIE
na rzeczywistość.
Pan Ptasznik jako obecny nieobecny Burmistrz Iławy - przegrany.
Pan Rygielski jako starosta powiatowy (dekoracyjny) - przegrany.
Pan Poseł Adam Żyliński - nareszcie rozpoznany jako żywy zwolennik Tuska i liberał lewacki.
Zatem widzę rodzącą się TRZECIĄ SIŁĘ.
Ale kto...? Trudno przewidzieć. Oby nie oszołom, oby dobry gospodarz.
Oby miał swoje niezależne zdanie na podniesienie z kolan tego miasta, naszej Iławy.
Musi nim być ktoś, kto porwie ludzi do działania. Ktoś, komu uwierzymy.
Ktoś, kto udowodni, że można. Zwykły człowiek, lecz niezwykła osoba.
 Marszałek
 Piątek 25-01-2013

27665. 
Odnośnie wpisu numer: 27659

Panie Pośle Żyliński! A jak głosował w sejmie Pan - "za" czy "przeciw" przywilejom dla homo-rowerzystów?
Jakoś nie widziałam Pana nazwiska na bohaterskiej liście grupy Gowina którzy zagłosowali w zgodzie z własnym ZDROWYM SUMIENIEM, a nie partyjnym rozkazem. [...]
Czyżby podniósł Pan rączkę zgodnie z życzeniem skompromitowanego Tuska, czyli zgodnie z jego brakiem sumienia?
Proszę przynajmniej wytłumaczyć: czy powodowała Panem lojalność dla partyjnego firera, czy rzeczywiście jest Pan przekonany, że homo mają mieć takie same prawa jak normalne pary?
A może tak odległe terminy, jak np. "normalny, normalna, normalne" również i Panu przez myśl już nie przejdą...?
 Ziuta
 Piątek 25-01-2013

27664. 
Odnośnie wpisu numer: 27661

Na to, co się tam dzieje już nie ma słów.
Ludzie naprawdę na chleb nie mają, a ci tylko sobie dokładają i mają wszystkich w d...!!! Ludzie powinni wyjść na ulice!
 załamany, lat 41
 Susz, Piątek 25-01-2013

27663. 
Odnośnie wpisu numer: 27659

Panie Pośle, gdyby nawet taka zmiana w ordynacji wyborczej weszła w życie, to śmiem stwierdzić, że lemingi (czytaj - ślepi oraz głusi wyborcy) wybiorą kolejnego aparatczyka oraz bezradnego zjadacza publicznych pieniędzy.
Osobiście czekam na te wybory samorządowe, które moim zdaniem dla nas mieszkańców Iławy są ważniejsze od parlamentarnych (lemingi o tym nie wiedzą).
Jako wyborca również będę domagał się publicznej debaty z kandydatami na burmistrza, radnych czy też być może z kandydatami na starostę. Takiej debaty z mieszkańcami brakuje.
Na debacie powinni być obecni również dziennikarze Kuriera, aby mogli zadać również niewygodne pytania "aparatczykowi", a potem rzetelnie zrelacjonować przebieg debaty. Wówczas może ludzie wybieraliby tych właściwych na właściwe stanowiska w Iławie.
 bob budowniczy
 Piątek 25-01-2013

27662. 
Po tym, co powiedziała minister rolnictwa Danii, niejaka Mette Gierskov
na temat naszej zdrowej polskiej żywności - nie kupię więcej w iławskim NETTO (sieć duńska) i namawiam do tego innych. [...]
 klient NETTO
 Piątek 25-01-2013

27661. 
Na ostatnie sesji Rady Miasta w Suszu radni [...] przyklepali kolejną [...] uchwałę Pana burmistrza Pietrzykowskiego dotyczącą przekształcenia szkoły w Lubnowych w stowarzyszenie.
Jako przyczynę podjęcia tak drastycznej decyzji podano podobno "plan oszczędnościowy w gminnym szkolnictwie".
Dziwne jest, że Pan Pietrzykowski jeszcze przed podjęciem dyskusji i głosowaniem nad swoistym zlikwidowaniem szkoły w Lubnowych, dał wszystkim radnym [...] podwyżki diet.
Czy to też w ramach planu oszczędnościowego? Na szkoły nie wystarcza, ale podwyżki dla radnych już tak? Czy w ten sposób "kupuje się" głosy radnych?
Teraz kolej ażeby radni się odwdzięczyli i dali podwyżkę burmistrzowi Pietrzykowskiemu. Ja proponuje nie 2000 zł ale 4000 zł podwyżki. A co!
 Anastazja z P.O.
 Piątek 25-01-2013

27659. 
Odnośnie wpisu numer: 27649

Szanowny Panie Leonie Kłonica von Kuraś, mam dla Pana chyba dobrą wiadomość.
Wiele wskazuje na to, że dokonamy zmiany w Kodeksie wyborczym na rzecz wyborów większościowych (jednomandatowych) do rad powiatów.
W ślad za tym nastąpić ma wybór bezpośredni starosty. To są zmiany rewolucyjne, eliminujące wszelkie kombinacje partyjne.
Do tej idei musimy jeszcze przekonać PSL. Opozycja, dla zasady, będzie głosować przeciw.
Warto uruchomić wyobraźnię i zastanowić się co dla aktualnie rządzących iławskim powiatem oznacza powszechny wybór bezpośredni starosty przez mieszkańców powiatowej wspólnoty i likwidacja list partyjnych. Czy jest to koncepcja budząca uzasadniony optymizm, czy też perspektywa wywołująca nieprzyjemny niepokój...?
 Adam Żyliński
 Czwartek 24-01-2013

27658. 
Odnośnie wpisu numer: 27655

To co robisz dziś platforma to skaranie boskie. I w Warszawie i w Iławie
mają nas za idiotów. Cały ten rząd i ich przydupasów wysłać na księżyc.
 Tata Kogut
 Czwartek 24-01-2013

27655. 
Odnośnie wpisu numer: 27643

Doskonale Matko Kurka! Doskonale!
Rodzi się nowy Ruch Społeczny na niepojęte zło, jakie dziś wyrządzają
polskiemu Narodowi łże-pseudo-elity. Na zło zakamuflowanie i jawne, bezczelne i chamskie.
Niech nie myślą, że ujdzie im na sucho. Tak myśleli komuniści z czasów PZPR, ale się przeliczyli.
Dotąd zdołali się zamaskować i przeorganizować, by znowu przejmować władzę w tzw. demokratycznym ustroju w Polsce, krwiopijczym - ustroju szczęśliwym tylko dla grupki.
Przeliczą się - myślą, że są bezkarni w swych zamysłach. Przeliczą się.
Bardzo się przeliczą. Dosyć!
Te premie i nagrody sobie nawzajem przyznawanie bez zmrużenia oka,
bo im "się to należy", kiedy wszystko tu upada i ludzie naprawdę coraz bardziej biedują - to HAŃBA!

* * *

Takiego zbydlęcenia jak dziś podczas debaty w sejmie jeszcze nie było
- o "małżeństwach homoseksualnych" według homofonów. Zgroza!
 marszałek
 Czwartek 24-01-2013

27654. 
Dziękuję, że nasz Kurier zajął się problemem reklamy na kołach, która zajmowała miejsce na parkingu tuż przed ratuszem [w Iławie]. Poza tym stwarzała zagrożenie w ruchu, bo przy dojeżdżaniu od strony Kościelnej
do skrzyżowania z Niepodległości zasłaniała widok na jadących z prawej strony.
Czy zawsze obywatele muszą chodzić ze skargami do Kuriera i dopiero nagłośnienie prostego do rozwiązania problemu powoduje odpowiednią pracę urzędników i błyskawiczne zadziałanie?
 kierowca bombowca
 Czwartek 24-01-2013

27653. 
Odnośnie wpisu numer: 27636

Kolejny taki numer, a wykonamy w imieniu Polski Podziemnej wyrok
na tego [...].
Obecna "sprawiedliwość" teraźniejszej Polski jest skorumpowana.
Musimy jako Polacy ratować się sami.
 marszałek
 Czwartek 24-01-2013

27649. 
Panie Pośle Żyliński.
Niech chociaż Pan ze swoimi koleżankami i kolegami partyjnymi zabiega
o wprowadzenie ordynacji WIĘKSZOŚCIOWEJ w wyborach do lokalnych
rad powiatowych.
Kiedyś byłem świadkiem żenujących sporów i dąsań o to, kto ma być na pierwszym lub ostatnim miejscu listy wyborczej.

Z poważaniem - słuchacz Radia Maryja i widz Telewizji Trwam:
 Leon Kłonica von Kuraś
 Środa 23-01-2013

27645. 
ZNOWU POMĘCZYMY SIĘ Z OBJAZDAMI...!

Kierowcy nie mają łatwego życia w Iławie. Znowu będzie zamieszanie i trudności. Przejazd pod wiaduktem kolejowym w ciągu ważnej dla ruchu ulicy Sobieskiego zostanie zamknięty od poniedziałku 28 stycznia aż do 30 września.

Informacje: czytaj strona 5. Mapa objazdów: zobacz strona 9.
 KURIER Krystian Knobelzdorf
 Wtorek 22-01-2013

27643. 
DUŻA SĘDZIA TULEYA I MAŁA TULEJKA (INACZEJ)

Nieznani sprawcy wysmarowali drzwi bankrutowi medialnemu, ale też bankrutowi zawodowemu, tak doniosła gazeta żydowskich komunistów, pałętająca się na granicy bankructwa. Nieznani sprawcy wysmarowali drzwi – taka jest wersja z Talmudu komunistów. Po polsku i ludzku czytaj – klamka sędziego Tuleyi została wysmarowana gównem. Takie z dużym prawdopodobieństwem są fakty i można się domyślać dlaczego nie zostały ujawnione. Była niepowtarzalna okazja, by w bankrutującym brukowcu pod koniec życia pojawiło się coś, co przypomina prawdę, a nawet jest całą prawdą, okazji nie wykorzystano. Powód wydaje się prosty, chociaż w przyczynach złożony. Przede wszystkim trzeba wiedzieć kto, komu i kiedy robił takie numery? W czasy Polski Walczącej nie należy się zapędzać, ale jak się dobrze rozpytać wśród tych opozycjonistów, którzy nie domagali się kolorowego Rubina do celi, to się dowiemy, że podobne numery robiono za PRL. Komu? Oczywiście esbeckim kapusiom i to jest praprzyczyna kłamliwości zawartej w propagandówce, tym właśnie sposobem klamka zamieniła się w drzwi, a gówno w pomazanie.

Wiadomo, że wysmarowanie drzwi zawiera całą gamę możliwości, z tą najbardziej popularną na czele – gwiazda Dawida. Zełgali zatem propagandziści z Czerskiej, dając do zrozumienia, że oto „polski faszyzm” się odrodził. Druga cześć powodu odnosi się do samej substancji, ciężko byłoby nawet rzecznikowi sądu opowiadać o tym, że: „zabezpieczono na klamce substancję pochodzenia organicznego, która przypominała kał”. Mało, że krępująco, to jeszcze zaraz by się zrobiło zabawnie, przecież aż się prosi, żeby do metodologii badania dołączyć spektrometr do wykrywania podwawelskiej, margaryny i kremu Nivea. Jest jeszcze między tymi dwoma członami powodu, trzecia łącząca część, otóż smarowanie gównem klamki, podobnie jak inne znaki – tu mieszka kapuś, nigdy nie były uznawane za prześladowanie, ale ostrzeżenie. Innymi słowy, bez względu na, powiedzmy, kontrowersyjną formę stygmatu, takie naznaczanie nie jest ostrzeżeniem z gatunku: zabijemy cię, zgwałcimy twoją kochankę, uważaj na swoje dziecko. Nic z tych rzeczy, to jest ostrzeżenie dla ludzi, których kapuś lub inny szmalcownik może narazić na poważne niebezpieczeństwo. Podsumowując całą żałosną publikację w brukowcu mamy nie pomazanie drzwi, ale wysmarowanie gównem klamki, mamy nie zastraszanie, ale ostrzeganie przed kapusiem.

W tym momencie mogą się włączyć wszyscy esteci, etycy, moralizatorzy, którzy żarliwie wytłumaczą, że to się jednak nie godzi, ale mnie takie homilie nie przekonują. Więcej powiem, mnie wysmarowanie gównem klamki Tuleyi bardzo cieszy, jako socjolog amator mam swoją ucztę. Ten stygmat oznacza, że społeczeństwo się organizuje, korzystając z najlepszych wzorców. Tak, tak nie palnąłem się z najlepszych wzorców, niemieckim dziwkom golono łby na kolano, chociaż de facto należało element odstrzelić. Kapusiów esbeckim naznaczano gównem, ponieważ gównem i krwią mieli uwalone łapy, tak się bronili ludzie przed zakałami, gdzie tu miejsce na homilie w obronie marginesu społecznego. Argumentacji odwołującej się do jedynego na świecie modelu psychologii i psychiatrii, który mówi, że życie dziecka nie ma nic wspólnego z życiem rodziców, odnosił się nie będę, bo już o tym pisałem oddzielenie i szeroko. Powiem za to o czymś nowym, czego chyba nie doczytałem we wszystkich komentarzach, jakie widziałem. W odniesieniu do stalinowskich metod wiedzę naprawdę starą dobrą szkolę w sentencji i uzasadnieniu wyroku skończonego Tuleyi.

Przecież to był – ni mniej ni więcej, tylko jak w mordę strzelił – stalinowski proces pokazowy! Zamiast „bandytów z lasu”, którzy nie godzili się z nacjonalizacją, mamy bandytów z CBA, którzy usiłowali walczyć z korupcją. Naturalnie w tym porównaniu nie można się tak idiotycznie zagalopować jak, w tej chwili już tulejka, niemniej cała ta żarliwa mowa była niczym innym jak tylko politycznym procesem pokazowym. Hipokryzja w postaci tak trywialnego alibi jak „niezależność sędziowska” również do mnie nie przemawia. Tuleyka czytał pierwszą stronę biuletynu żydowskich komunistów, wygłosił mowę polityczną, nie uzasadnienie wyroku, które z definicji musi być podobnych elementów pozbawione. Tak czy inaczej i już na koniec jedno jest pewne, do małego i dużego agenta Tomka, dołączył były Tuleya, a obecna tulejka. Cieszy mnie to niezmiernie i będę się przy swoim sadyzmie upierał. Przez wiele lat biuletyn żydowskich komunistów w ten właśnie sposób eksterminował cywilnie i święcił triumfy, pora skończyć z naiwnością. Jak się dla przykładu takiej tulejki nie wysmaruje gównem, to nam wytoczą 100 następnych Tuleyi i zrobią z tego niezależny sąd.
 Matka Kurka
 Wtorek 22-01-2013

27641. 
[...] Pierwszy raz przegladam "Kuriera" online.
Wiecie moze gdzie moge znalesc? [...]. Szukam juz pol godziny [...].
Niestety nie zdarzylam wtedy kupic gazety [...].
 Ona22
 Poniedziałek 21-01-2013
Odp. 
Archiwalne wydania papierowe do 3. miesięcy można kupić
w sekretariacie wydawnictwa.
 Modero Kuriero
 Poniedziałek 21-01-2013

27640. 
Chłopcy i dziewczęta!
Przestańcie daremnie tracić czas i bezproduktywnie wysilać się z tym swoim lawinowym i znerwicowanym wylewaniem na forum KURIERA
potoku konfabulacji, trollowania oraz bełkotu!
Naprawdę, to nie ten adres.
Porażająca statystyka – ponad połowa wpisów... nie jest publikowana,
gdyż trafia do ścieku. Nie wiadomo: śmiać się czy płakać...?

PS. Hit okresu świątecznego – uwaga! Przesłać anonimowo... życzenia.
Takie mamy obecnie nizinne wyżyny intelektu, pomyślunku i jestestwa.
 Modero Kuriero
 Poniedziałek 21-01-2013

27638. 
Odnośnie wpisu numer: 27636

W tym wypadku już dawno powinna zareagować prokuratura iławska i przesłuchać starostę Macieja Rygielskiego!
 Kanclerz
 Sobota 19-01-2013

27637. 
Odnośnie wpisu numer: 27634

Czemu nie poszedłeś gdzie trzeba ze skargą na piśmie?
Miałem taką sytuację w Warszawie z nieuprzejmym kierowcą autobusu. Wystarczyła interwencja w centrali i skarga na piśmie i ten pan nie jeździ już na tej linii, straszny burak nawiasem mówiąc.
Oby ta pani nie trafiła na mnie. Zachowanie pani to największa perfidia.
Ja bym sobie nie pozwolił. Warszawka pozwoliła mi przejrzeć na oczy [...]
 zawsze wierny
 Sobota 19-01-2013

27636. 
Odnośnie wpisu numer: 27633

Ale numer.
Z tego co kojarzę, ten koleś - notabene właściciel karczmy na wylocie z Iławy nad jeziorem Łabędź, miał mieć po ostatnim wypadku skierowany na badania psychologiczne. Przecież ten gość ma jakieś problemy zdrowotne związane z [...].
Skierowanie na badania miał wydać i podpisać starosta iławski. Ale widzę, że karczmiarz ma chody u pierwszego powiatowego i z badań pewnie nici były, albo podsmarował lekarzykowi i kwit dostał.
Tylko czekać aż w końcu kogoś zabije. Ale wtedy zapewne przed sądem będzie strugał głupa, że chory jest i to będzie nieumyślne spowodowanie wypadku.
Gość jest dyżurnym piratem drogowym, śmiercią w samochodzie, która poluje na ofiarę.
Czy w tym pieprzonym mieście Iławie nie można zrobić porządku z takim amatorem jazdy? Czy naprawdę będzie musiał zginąć człowiek aby ślepakom w starostwie otworzyć oczy?
Kiedy stanie się tragedia, znowu będą się zastanawiać gdzie popełniono błąd w myśl staropolskiego przysłowia: "Mądry Polak po szkodzie..."
 wpieniony kierowiec
 Piątek 18-01-2013

27634. 
Miałem niemiłą okazje rejestrować działalność gospodarczą w naszym ratuszu iławskim.
Ludzie, co wyprawia tam jedna z pań - to przechodzi ludzkie pojęcie. Spędziłem tam 2,5 godziny i nigdy więcej.
Kobietka sobie siedzi, zero ludzi, popija kawkę i nie chce mi pomóc, tylko rzuca jakąś książkę i wali tekst "tam pan wszystko znajdzie", "tylko wypełniamy na korytarzu!"
Do tego ta pani jest na maxa nieuprzejma! Nigdy więcej!
 nowy
 Piątek 18-01-2013

27633. 
Czy wiecie, że ten gość, który potrącił tę dziewczynkę - ma na koncie
już dwoje uczniów, których sprzątnął na pasach koło szkoły "jedynki"
przy ul. Kościuszki, tyle że kierował audi.
A jakiś czas po tym zdarzeniu spowodował kolizję koło [...] restauracji
za Nową Wsią.
Może czas na jakieś badania czy psychotesty, bo w końcu kogoś zabije!

http://www.kurier-ilawski.pl/jedynka
 spostrzegawczy
 [Iława], Piątek 18-01-2013

27631. 
LEKARZ JAROSŁAW NOWAK:

– Postąpiłbym tak samo. Czuję się niewinny. Tamten pacjent był chory
i dziś postąpiłbym wobec niego tak samo – powiedział przed sądem w mowie końcowej lekarz Jarosław Nowak, oskarżony o korupcję po policyjnej prowokacji.

Czytaj więcej: strona 3.

 KURIER Krystian Knobelzdorf
 Środa 16-01-2013

27629. 
Odnośnie wpisu numer: 27626

Zdecydowanie LUBIĘ TO! Mądrego to i przyjemnie posłuchać/poczytać. Dokładnie tak jak napisałeś, chcesz wspierać - wesprzyj, nie chcesz - to
nie i koniec, nikt cię do pomocy nie zmusza. Nie rozdmuchuj tematu i nie opluwaj ludzi, zwłaszcza takich, którzy swój wolny czas poświęcają dla innych, w tym - dla potrzebujących. [...]
 Rychu
 Środa 16-01-2013

27628. 
W nadchodzące ferie zimowe Iławskie Centrum Kultury organizuje i zaprasza młodzież na warsztaty taneczne.
Wszystko byłoby ok - gdyby nie fakt, że spotkania te mają odbywać się
w lokalu w którym sprzedaje się tylko i wyłącznie alkohol.
To, że dorośli pracownicy tej instytucji lubią sobie golnąć i to oficjalnie podczas imprez świętują jak reszta uczestników - to fajnie, ale dzieciaki zapraszać tam gdzie leją piwsko i wódę - to już chyba spora przesada!
Kulturo, wytrzeźwiej w końcu!
 Karol
 Środa 16-01-2013

27627. 
Odnośnie wpisu numer: 27623

Pytanie zawarte na końcu – do grupy retorycznych należy.
Kto będzie spłacał jak nie lemingi i cała reszta nas, iławian.
Iława na psy zeszła.
 Teodor Chrząszcz
 Środa 16-01-2013

27626. 
Odnośnie wpisu numer: 27623

Zamieszczona przez niejakiego "anty"-bolszewika jego graficzna interpretacja odbytej ostatnio akcji Wielkiej Orkiestry wydaje mi się wręcz podła i obrzydliwa. Jest jakby splunięciem w twarze wielu młodych iławian, którzy ostatniej chłodnej niedzieli poświęcili swój wolny czas na uliczną kwestę oraz zniewagą wobec tych licznych mieszkańców naszego miasta, którzy do skarbonek młodych ludzi wrzucali większe czy mniejsze dobrowolne kwoty.
Nikt nie zmusza "anty"-bolszewika aby był entuzjastą WOŚP. Ale to jeszcze nie powód, by tych, którzy byli organizatorami kwesty oraz tych, którzy ją wsparli swymi pieniędzmi, porównywać do posępnych kosiarzy niosących narzędzia śmierci.
Takie porównanie jest prostackie i plugawe. Dziwię się także, że autor tego prymitywnego obrazka mieni się anty-bolszewikiem, skoro w swej propagandzie stosuje sposoby typowe właśnie dla bolszewików - opluć kogoś, znieważyć, bezpodstawnie oskarżyć o wszelkie bezeceństwa czy też próbować ośmieszyć. To są właśnie typowe metody propagandy stosowanej w systemach totalitarnych, w tym także w rzeczywistości bolszewickiej.
Nasz dzielny iławski "anty" bolszewik opanował je znakomicie...
I dlatego piszę przedrostek "anty" w cudzysłowie, gdyż uważam, że nasz "dzielny" forumowicz, autor owej żałosnej ilustracji, nie powinien zwać się anty-bolszewikiem, lecz właśnie jedynie - bolszewikiem. Nadaje się na niego znamienicie.
I na koniec drobne pytanie. Czy ktokolwiek widział w placówkach służby zdrowia jakikolwiek sprzęt medyczny z naklejką "anty" bolszewika? Śmiem wątpić. A za sprzęt z naklejkami z czerwonym sercem, sprofanowanym na obrazku "anty" bolszewika, często w telewizji dziękują lekarze ratujący ludzkie zdrowie i życie. I tyle. Reszta jest milczeniem...
 iławianin [165]
 Wtorek 15-01-2013

27623. 
Odnośnie wpisu numer: 27620

No tak...
Jeśli burmistrz Ptasznik ze starostą Rygielskim i doradcą Hordejukową zadłużyli budżet miasta Iławy do nieprzytomności, to teraz zaczyna brakować już nawet na oświetlenie uliczne. I to gdzie! W samym sercu Starego Miasta!
Na co zabraknie finansowania jutro...?
Po chamsku, niemal demonstracyjnie pozbyli się skarbnik Okołowskiej, więc ze strachu nikt już nie odważy się przeszkadzać w szaleństwie –
oni bez żadnych złudzeń i na zimno biorą kolejne kredyty na spłacanie poprzednich kredytów. I doskonale widzą czym to się skończy. Ale wiedzą też, że ich już nie będzie, więc chwytają chwilę póki jeszcze mogą. A po nich - choćby potop.
Pytanie do lemingów. Kto będzie spłacał długi Ptasznika, Rygielskiego i Hordejukowej?
 anty-bolszewik
 Wtorek 15-01-2013

27620. 
Dlaczego na Starym Mieście w Iławie są wyłączone lampy oświetleniowe? Całą noc żadna się nie świeci. Wokół ratusza wszystko rozjaśnione, a na Starym Mieście ciemno jak w d...
Czy trzeba czekać aż się komuś coś złego stanie...? Kto wtedy poniesie odpowiedzialność?
Porządkowi rano odśnieżają po ciemku, być może dlatego jakość pracy służb odpowiedzialnych za odśnieżanie pozostawia wiele do życzenia.
 radosny obywatel
 Poniedziałek 14-01-2013

27617. 
Odnośnie wpisu numer: 27616

Wydaje mi się, że nowe przepisy dopuszczają możliwość składania wniosków paszportowych jedynie w każdym mieście wojewódzkim - w tamtejszym Urzędzie Wojewódzkim, niezależnie od miejsca zameldowania w określonym województwie.
I tak np. obywatel zameldowany w naszym województwie mógłby składać taki wniosek np. w Krakowie. W takiej sytuacji składanie wniosków paszportowych w Iławie byłoby nadal niemożliwe. Szkoda...
 ilawianin [165]
 Poniedziałek 14-01-2013

27616. 
Czytałem, że w każdym mieście będzie można składać wnioski o paszport od 17 lub 19 stycznia (nie pamiętam już dokładnie).
Nie wiecie może czy taka opcja będzie działać w naszym mieście Iławie?
 młodyyy, lat 36
 Iława, Poniedziałek 14-01-2013

27612. 
Odnośnie wpisu numer: 27605

Nic dziwnego!
Jak ktoś spoczął na laurach po dyrektorze 100-lecia Panu Mądrym i myśli, że będzie spijał śmietankę przez cały czas, to jest w błędzie.
 Kris
 Niedziela 13-01-2013

27610. 
Odnośnie wpisu numer: 27602

Podejrzewam, że ten gówniany temat wprowadzony był celowo, żeby odwrócić uwagę forum od coraz większych problemów związanych z funkcjonowaniem finansów Iławy np. zadłużeniem, brakiem inwestycji, wzrostem bezrobocia, ubożeniem mieszkańców, brakiem nowych miejsc pracy itp.
Muszę przyznać, że manewr okazał się skuteczny, bo już dwa tygodnie dyskutujemy czy sprzątać po swoich pieskach czy nie.
Temu, kto wrzucił ten temat na forum należy się uznanie za znajomość mentalności współmieszkańców.
 Ania
 Niedziela 13-01-2013

27609. 
Odnośnie wpisu numer: 27605

Iławskie liceum to fabryka bezrobotnych. Godzą się na to wszyscy. Uczniowie, którzy myślą, że tak musi być. Rodzice, którym zależy tylko na tym, by ich dzieci spokojnie przebrnęły szkołę średnią. Nauczyciele broniący swojej rutyny i lekcyjnych godzin.
Wreszcie organ prowadzący szkolnictwo ponadgimnazjalne w powiecie czyli iławskie Starostwo. W naszym LO zakwitła partyjna przynależność [PO] - tylko to się liczy. Ilu tam nauczycieli uwikłanych jest w partyjną klikę?
Przepadła dawna legenda cenionego onegdaj Żeromka! Dzisiaj, jeśli jakiś rodzic marzy o lepszym wykształceniu dla swojej pociechy, musi o to walczyć poza iławską, szkolną ofertą. To dramat - w naszym mieście Iławie jednak typowy i niestety porównywalny do wielu innych dziedzin naszego życia.
Czy któremuś z dorosłych lokalnych decydentów przyjdzie do głowy myśl jaką krzywdę wyrządzają pokoleniom młodych iławian? Nie wydaje mi się. Na politycznych salonach (lokalnych) dominuje przekonanie, że najważniejsza jest skuteczność i dobry marketing. Reszta jest wyłącznie męczącym dodatkiem.
A świat nieubłaganie pędzi do przodu. W dzisiejszych czasach tylko staranne, okupione ciężką pracą wykształcenie, lub solidny fach w ręku daje nadzieję na godniejsze życie. Wykuwanie byle jak i byle gdzie swojego dyplomu to początek katastrofy młodych ludzi wchodzących w dorosłe życie.
Rozumienie tego problemu jest jednak zbyt trudne dla Pana starosty Rygielskiego. On woli intrygi, gierki, podjudzanie jednych przeciwko drugim, uprawianie gierkowskiej propagandy i domaganie się wręcz wierno-poddańczej postawy. Jak można zauważyć; przez ostatnie 6 lat bardzo dobrze na tym wychodzi. Oddanych mu politycznych przyjaciół istne zatrzęsienie! Głosowania na powiatowych sesjach - do zera. Pochwały i ukłony płyną z każdego lokalnie partyjnego narożnika:
PO, PiS, SLD i PSL.
Śmieszy mnie nawoływanie na tym forum by nie głosować w przyszłych wyborach na PO. W takim razie na kogo?
Wszyscy lokalni liderzy pozostałych partii działających na terenie powiatu iławskim czekają pokornie i ze strachem pod drzwiami gabinetu starosty Rygielskiego. Choć wydaje się to zupełnie nieprawdopodobne, dziś Maciej Rygielski jest dla wielu niemal panem życia i śmierci. Trzeba mieć jednak nadzieję, że nie dla wszystkich; że znajdą się tacy, którzy jesienią 2014 roku nie zabawią się z nim w żadną personalną układankę i nic do rzeczy nie będą miały barwy polityczne.
Może wtedy rozpoczniemy przywracanie Iławie najlepszych wzorców w szkołach średnich, w szpitalu i wszędzie indziej.
 rodzic
 Niedziela 13-01-2013

27607. 
Odnośnie wpisu numer: 27605

Iławskie liceum to kiepska szkoła [...], ale winy na tak kiepski poziom upatrywałbym raczej w beznadziejnej młodzieży niż w samej kadrze nauczycielskiej.
Co prawda młodzież została przez tępych i beznadziejne polityków okradziona z wiedzy poprzez ograniczenie programów nauczania, ale
sama też nic nie robi aby dowiedzieć się więcej. Głupimi łatwiej rządzić.
 Horhe
 Niedziela 13-01-2013

27606. 
Odnośnie wpisu numer: 27605

Jeśli dyrektorzy zajmują się tzw. działalnością społeczną-samorządową
za pieniądze, korepetycjami i obmawianiem nauczycieli, to czego oczekujecie...?
Obecny dyrektor, to nie Pan Stanisław Hertel, czy Aleksander Mądry. Nauczyciele, którzy szkołę i zawód nauczycielski, jeden polonista; drugi matematyk, jako pasję i misję, nie na papierze jak teraz traktowali, to mieliśmy prawdziwe liceum.
Liceum, po którym absolwenci kończyli uczelnie i kierunki te, do których byli uzdolnieni. Jednak wówczas nie było rankingów, wyścigów szczurów
i reformy papierkowej, reformy czarnego flamastra i szarego papieru.
Zaś nauczyciele, choć nie byli - jak dziś - dyplomowani, każdy kto chce,
to jednak z ich ręki wychodzili uformowani wychowankowie.
 absolwent [89]
 Niedziela 13-01-2013

27605. 
Pojawił się ranking liceów w Polsce.
Na 500 liceów Iława dopiero na... 432 miejscu.
W województwie gorsi są od nas tylko licealiści z Bartoszyc.
Gratulacje zatem dla kadry iławskiego liceum.
Ufff... Dobrze, że to nie ostanie miejsce.
 absolwent [83]
 Niedziela 13-01-2013

27602. 
Odnośnie wpisu numer: 27594

Gówniana władza, bo gówno robi, stąd wszędzie pełno gówien, więc mamy gówniane lub - jak kto woli - zasrane miasto.
 ułan
 Iława, Sobota 12-01-2013

27601. 
Odnośnie wpisu numer: 27597

[...] Panowie z taczkami - do Was mówię. Nie wszystko naraz Panowie. Powoli... Poszły obwodnice, ścieżki na jeziorami i rzekami. Przyjdzie czas na was.
My za komuny na ul. Rolnej i innych uliczkach pół wieku czekali za twardą drogą. A jak się doczekali, to zaraz nam rozkopali, bo kanalizę do chałup ciągnąć zaczęli, potem gaz.
Na Nowej Wsi w błocie chodzą po diamentowych dróżkach od 20 tat i nikt nie piszczy, jeno cieszy się, że jakoś leci.
A Wy chcecie natychmiast.
Polska jest krajem zadłużonym. Co dopiero spłaciliśmy 20 miliardów Gierka, a teraz Donek zaciągnął ponad 200 mld, nie mówiąc o każdym mieście oddzielnie. Czyli ze 200 lat spłacania.
Czyja to wina? Sami sobie wybraliście takich księgowych w Warszawie.
To wy chcieliście takiej ładnej Iławy. Ale nie wszędzie stało grosza. A
teraz myślicie, że burmistrza taczkami postraszycie? Nigdy, Pany. Nigdy!
 swój marszałek
 Sobota 12-01-2013

27597. 
KONIEC PRÓŚB. TACZKAMI RUSZĄ NA RATUSZ!

„Jeśli urzędnicy nadal będą olewać problem naszej ulicy i udawać, że
nie zawinili, to nam puszczą nerwy i całe te błoto taczkami naprawdę
stąd wywieziemy burmistrzowi pod ratusz!” – grożą wściekli mieszkańcy nieprzejezdnej ulicy Lipowej w Iławie. Na dowód, że to nie żarty – już kompletują... taczki!

Zobacz co się święci: strona 9.
 KURIER Krystian Knobelzdorf
 Piątek 11-01-2013

27596. 
Odnośnie wpisu numer: 27594

Psa nie mam, ale co da taki czip? Gdybym miał psa z czipem to pod osłoną nocy wyprowadziłbym go na regularnie obsrywany trawnik i co dałby czip? Czyżby trawnik kontrolował czipy? Skończcie już ten zasrany i nudny temat.
A tak swoją drogą - powiadają, że jak ktoś na minę na trawniku wejdzie to ma mieć szczęście :-)
 bibek
 Czwartek 10-01-2013

27594. 
Odnośnie wpisu numer: 27591

Chip jest dla psa, ale dzięki temu znany jest też właściciel psa. Musi odpowiadać za swego ulubieńca. Chipowany pies zmienia mentalność właściciela. Władze miasta nie mają obowiązku okładania mieszkańców podatkami za posiadanie psa. Wystarczą już wtedy czytniki chipów i konsekwentne, choć niezbyt bolesne mandaty. Mandaty zawstydzają.
Wielu wtedy zadbałoby o czystość trawników. Nie tylko swoich.
 Henryk Witkowski
 Czwartek 10-01-2013

27591. 
Odnośnie wpisu numer: 27588

A o co się rozchodzi z tymi czipami, że niby znakowane elektronicznie?
I co dalej z psem zrobić, kiedy go przyłapię na sraniu po okolicy?
Nie ma kultury właściciel i tyle, Ciemnota i chamstwo!
 swój marszałek
 Czwartek 10-01-2013

27590. 
Odnośnie wpisu numer: 27588

Przy topniejącym śniegu problem psich kup powraca jak bumerang.
Pytanko: Czy jest przepis mówiący o karaniu aroganckich właścicieli zwierzaków, którzy psich odchodów nie sprzątają? Czy podstawą ukarania może być zdjęcie: pan+pies+kupa? Czy nałożeniem ewentualnej kary zajmie się Straż Miejska czy raczej odważny paparazzi będzie musiał domagać się sprawiedliwości w prokuraturze, sądzie, Strasburgu?
 mocz wrażeń
 Czwartek 10-01-2013

27589. 
Odnośnie wpisu numer: 27588

Panie i Panowie! Skończcie ten śmierdzący temat, bo cały rok będziecie mieli przesrany...
 express iławski
 Czwartek 10-01-2013

27588. 
Odnośnie wpisu numer: 27580

Kilka zdań w temacie psów i psich odchodów.
Ja swego czasu proponowałem odejście od podatku za posiadanie psa.
W skali roku było to około 50 tys. zł w budżecie miasta. Przygotowałem projekt uchwały, proponowałem chipowanie psów. Zakładając 1000 psów na terenie miasta, z kasy miasta poszłoby 40 tys. zł (cena 1 chipa to ok.
40 zł). Jak grochem o ścianę. A smród pozostał... i ma się dobrze.
 Henryk Witkowski
 Iława, Środa 09-01-2013

27587. 
Odnośnie wpisu numer: 27585

Tam u was macie nawet policjanta z psimi zwyczajami... On też wali, jako i jego pies, na wszystko. Przypilnuj go a zobaczysz jak pilnuje gówien na trawniku.
Ja jako zbój, który popiera śledztwo metodami agentów z CBA, nakazuję wam sposób dobry.
Macie dobre aparaty fotograficzne, więc jaki to problem zza węgła fotkę zrobić i wysłać do policji lub straży oraz Kuriera. Oni mają swoje sposoby aby gościa uziemić ze wstydu. Jaki problem narobić fotek i w internecie umieścić oraz rozwiesić po mieście...
 ORMO-wiec
 Środa 09-01-2013

27585. 
Odnośnie wpisu numer: 27584

Jestem posiadaczką psa. Sprzątam po nim od zawsze. Nie mam z tym problemu. Widzę też, że na moim osiedlu staje się to powszechne co mnie bardzo cieszy.
Są jednak sytuacje, że taki "Pan" stanie sobie na schodku przed blokiem, piesek pobiega po najbliższym trawniczku i "Pan" ma wszystko gdzieś.
Na zwróconą uwagę słyszy się "niech sprząta ten, co bierze pieniądze". Najsmutniejsze jest, że często taką postawę prezentują przedstawiciele służb, które powinny pilnować porządku, ewentualnie wystawiać mandaty za wypuszczanie psa bez smyczy, za zanieczyszczanie trawników itp.
 K-52
 Środa 09-01-2013

27584. 
Odnośnie wpisu numer: 27583

Do ludzi psiej kultury należą: medycy, adwokaci, nauczyciele, magistrzy, inżynierowie.
Nie raz i nie dwa widziałem takiego udającego medyka z psem na trawie. Jako człowiek dyscypliny uważam, iż bez zamordyzmu porządku i kultury nie tyle nie nauczymy, co nie wymusimy. Wasze gadanie psu na budę się zda. Tak, jak w powiedzeniu zmienionym: "Psy srają a karawana idzie dalej".
Kogo to obchodzi z ratusza? A nikogo. [...]
 Swój Marszałek
 Środa 09-01-2013

27583. 
Odnośnie wpisu numer: 27582

Iława, niby miasto turystyczne, ha - a psy mogą "robić" gdzie popadnie.
Nie ma reakcji Straży Miejskiej. Kilka mandatów zmieniłoby sytuację,
ale po co? Tam, gdzie kawałek zieleni, tylko psia kupa się mieni.
 max
 Wtorek 08-01-2013

27582. 
Odnośnie wpisu numer: 27578

Ależ drogi Wojtusiu!
Nie kundle bezpańskie są głównie odpowiedzialne za przystrojenie naszego miasta Iławy całą gamą psich gówienek. W okolicy, tak samo gęsto obsranej jak i inne połacie miasta, prawie wcale nie widuję żadnych bezpańskich psów.
Widuję zaś całe sfory pań i panów prowadzących każdego ranka, w południe i wieczorem swe pieski na okoliczne chodniki i trawniki. I tu zazwyczaj powtarza się ten sam scenariusz dalszej akcji - otóż piesek zaczyna kucać i wydalać ze swych trzeźwi wiadomo co, a wtedy jego pan czy też pani odwracają się doń tyłem, gdyż bardzo są właśnie zajęci obserwowaniem różnych ciekawych zjawisk na niebie oraz okolicznych okoliczności przyrody. Zerkają tylko ukradkiem czy piesek już zdążył się wypróżnić, obserwują z podziwem efekt jego trudów i udają się w dalszą peregrynację, gdyż zazwyczaj psina ma ochotę na kolejne "ozdobienie" trawnika czy też chodnika.
Podejrzewam, że Ty również kierujesz się podobnym scenariuszem podczas spacerków ze swym pieskiem. Obrazki takie widuję od lat i jakoś nigdy nie widziałem być owi wielce kulturalni, według Ciebie, opiekunowie posprzątali efekty pracy przewodów pokarmowych swych ukochanych pupili.
Wątpię także abyś Ty sprzątał po swym psim ulubieńcu, gdyż jak wynika z Twych wcześniejszych wywodów, uważasz, że winna to robić za Cię jakaś tam firma sprzątająca, gdyż przecież płacisz podatek za psa. Wyobraź sobie, że różne podatki płacą także osoby, które nie hodują w blokach i domkach jednorodzinnych psiej sfory. I to głównie one musiałyby opłacać owe firmy sprzątające po Twoim piesku. A niby dlaczego? Zaś za podatki płacone przez właścicieli psów winno się opłacać służby sanitarne, które jednak faktycznie nic nie robią na terenie naszego miasta by zwalczać zagrożenia chorobowe powstające z ton psiego kału zalegającego na trawnikach i chodnikach oraz służby porządkowe, które winny dyscyplinować miłośników psów.
Ale nasza Straż Miejska także nie raczy się pochylać nad problemem psich gówien zalegających wszędzie wokół. Nie pochyla się, gdyż zapewne ma inne ważkie zajęcia, szkoda tylko, że mieszkańcy miasta nie wiedzą na czym one polegają... Twierdzisz jednak Wojtusiu, że służby miejskie wyłapują opiekunów psów i karzą ich mandatami za niedokładne sprzątanie po swych ulubieńcach. Bez żartów ! Wiele lat już mieszkam w Iławie i nigdy jakoś nie widziałem niestety żadnego strażnika miejskiego, który by się tym faktycznie zajmował.
A szkoda...
Zarzucasz mi Wojtusiu wkraczanie na grunt polityki. Ale czy to ja stwierdziłem jednoznacznie, że hasło " Żądasz porządku, dbaj o porządek" wywodzi się z obmierzłej ideologii komunistycznej ? To są przecież Twoje odkrywcze stwierdzenia na tymże forum - patrz wpis nr 27567. Więc to nie ja powiązałem problem psich gówien na terenie naszego miasta z polityczną doktryną, której nie masz zamiaru przestrzegać i dlatego całe społeczeństwo ma obowiązek zająć się sprzątaniem kału po wojtusiowej psinie. A kultura pana Wojtusia już się zdążyła niestety wyczerpać w momencie łaskawego zaopiekowania się owym pieskiem. Przecież on tym faktem opieki robi łaskę całemu społeczeństwu. Nie można przecież, zdaniem pana Wojtka, jego skromnej porcji kultury jeszcze nadwyrężać, nakładaniem nań, jak i na innych miłośników psów, dodatkowego obciążenia w postaci obowiązku sprzątania psiego kału pozostawianego np. w miejscach zabaw dzieci.
Wydaje mi jednak, że kompletnym przejawem braku kultury jest właśnie typowe w naszym mieście, jak i w całym kraju, wojtusiowe podejście do spraw czystości - nie posprzątam po swym psie bo przecież od tego są firmy sprzątające, mogę zaśmiecić klatkę schodową bo przecież musi ją pozamiatać sprzątaczka, itp., itd. Mam przecież do tego prawo, bo płacę podatki. Jest to sumie wręcz żałosne...
Uważam, że najwyższy czas zakończyć smrodliwą i niehigieniczną okupację naszego miasta przez tysiące zasrywających ją codziennie psów wyprowadzanych na chodniki i trawniki przez wielce "kulturalnych" opiekunów pokroju pana Wojtusia. A właściciele psów niech się radośnie delektują widokiem psich gówienek - ale na swych własnych podwórkach lub dywanach w swych mieszkaniach. Miłych widoków ! Mają jednak inne proste wyjście - sprzątać miejsca publiczne, na których ich piesek raczył załatwić swą gównianą potrzebę.
I tylko tyle...
 iławianin [165]
 Wtorek 08-01-2013

27581. 
Odnośnie wpisu numer: 27577

Dziecko sprząta, bo ma dobry przykład.
Można posprzątać po swoim pupilu - kupić specjalne pojemniki, w które wkłada się worek (bez brudzenia rąk). Nie kosztuje to dużo. Polecam.
 ciekawska
 Wtorek 08-01-2013

27580. 
Odnośnie wpisu numer: 27578

Podatek "od posiadania psa" jest takim samym wymysłem szatana, jak płacenie daniny od posiadania działki, na której stoi mój dom. Działki którą mam przecież na własność.
Zatem zapamiętajcie, że podatek jeśli płacisz, to nie dlatego, aby twój piesio mógł walić ile i gdzie mu się podoba.
Ty gościu z uporem stoisz przy swoim, że od tego są firmy oczyszczania miasta. Nie ma większej ciemnoty niż twoja argumentacja. Kto wskaże gdzie gówno leży? Tyle kału dziennie psy złożą, że trzeba by zatrudnić
co najmniej 100 ludzi.
Ktoś powiedział, i bardzo mądrze, że należy wydzielić w mieście poletka
z krzakami, gdzie z psami ludzie by spacerowali, lecz co to będzie kiedy pies nie zdąży donieść...?
Tylko kultura właściciela się liczy. Jednak prostactwo jej nie ma. Jedynie co można wymusić, to ostre kary po kieszeni [...].
Kultura ludzi jest bardzo niska, wiocha. Wielu z was, mając trawnik przy własnym domku, oszczędzacie go, natomiast już za domem na ulicy pies robi swoje. Niestety - takie są u nas zwyczaje.
Ale nic. Niech nas psy zasrają po czubki drzew, może więcej ludzi zarazi się ścierwem. Byłby to pierwszy przypadek w dziejach, gdy gówno stało się złotem.
 swój marszałek
 Wtorek 08-01-2013

27578. 
Odnośnie wpisu numer: 27573

Pełen podziwu jestem dla możliwości wkroczenia na grunt polityki, ideologii z rozmowy na temat psów i ich ekstrementów :) Gratulacje!
Gratulacje!
Ale co do konkretów, nie jestem idiotą ani jakimś oszołomem, który
nie wie co to prządek i kultura - miedzy innymi sprzątanie po sobie.
Nie wyobrażam sobie, żeby właściciel psa który zapaskudził np. środek Starego Miasta bądź też środek chodnika przy ulicy np. Niepodległości
nie posprzątał po nim! Nie!
Nie w tym rzecz! Rzecz w tym, że płacąc za psa podatek proszę o coś
w zamian. Czyli np. niech firmy dbające o porządek w mieście sprzątają trawniki z psich gówien! Tak jak sprzątaczka zamiata klatkę schodową,
a zimą śnieg z chodnika tak niech odkurzaczami sprzątają psie gówna
z trawy!
Wolno biegające kundle zawalą i tak i tak miasto, a odbija się to na posiadaczach psów!
Ciekawy jestem czy posiadacze gołębi w mieście chodzą i sprzątają osrane samochody w ich okolicach?
Obserwuj dalej iławianinie połacie miasta i patrz jak kundle bezpańskie obsrywają nasze miasto, a służby porządkowe wyłapują właścicieli psów
i karzą ich mandatami za to, że niedokładnie sprzątają po swoich i nie swoich pupilach.
Życzę Ci drogi iławianinie dużo satysfakcji z poczynionych obserwacji!
 Wojtek
 Wtorek 08-01-2013

27577. 
Odnośnie wpisu numer: 27574

Szlag mnie trafia, jak codziennie idę ulicą od poczty w stronę Kościuszki
i zawsze w tym samym miejscu jest narobione przez pieska na środku chodnika.
Zapraszam rano Straż Miejską, może złapią delikwenta. Sama jestem posiadaczką pupila i nie było sytuacji, abym zostawiła pakiecik po moim piesku na trawniku przed blokiem, nie mówiąc już o chodniku.
Moje dziecko, mające 7 lat, bez kiwnięcia palcem sprząta po piesku, dziwiąc się, że tego dorośli nie robią, ponieważ kilka razy miało okazję wejść w taką przyjemność.
Pozdrawiam właściciela pieska, który zostawia na środku chodnika przy dawnej telekomunikacji.
 mama
 [Iława], Wtorek 08-01-2013

27574. 
Odnośnie wpisu numer: 27569

W wielu miastach władze zadbały o porządek - tzn. wychodki czy też ogródki dla psów (teren ogrodzony i tylko dla psów) i tam niech sprząta firma sprzątająca.
Ale idąc z psem po mieście - według wypowiedzi Wojtka - pies może zostawić śmierdzący prezencik byle gdzie, choćby i na środku chodnika, bo przecież jest firma sprzątająca.
Tak samo dziecko może wyrzucić papier na ulicę lub chodnik, bo przecież jest firma sprzątająca (?)
Według Wojtka kultura osobista to przeżytek komunizmu - nie, nie ma sensu tego wymagać, KULTURA osobista to zwykła norma społeczna każdych czasów, jakże wielu obca dziś...
 ułan
 Poniedziałek 07-01-2013

27573. 
Odnośnie wpisu numer: 27567

Pierwsze słyszę, by hasło "żądasz porządku, dbaj o porządek" było elementem ideologii komunistycznej. Powinno ono chyba być stosowane w praktyce przez wszystkich kulturalnych ludzi... Ale widocznie nasz pan
Wojtek do takich naiwnych i spaczonych ideologicznie osobników się
nie zalicza.
Uważam, że kultura ludzi posiadających psy w żadnym wypadku nie powinna ograniczać się jedynie do faktu owego posiadania, lecz także obejmuje gotowość do sprzątania po swym pupilu. No tak, ale z drugiej strony, zgodnie z wojtusiową ideologią, to gdyby posunął się Wojtek do takiego niecnego czynu jak sprzątanie kup po swym psie, to ktoś mógłby go przecież posądzić o sprzyjanie ideologii komunistycznej. I co wtedy?
Wstyd i możliwe kłopoty w karierze politycznej...
Ciekaw także jestem czy pan Wojtuś wzywa firmy sprzątające opłacane
z podatków, gdy jego piesek raczy się wysikać lub też pozostawić zawartość swej kiszki stolcowej na dywanie w mieszkaniu wojtusiowym?
Jeśli chce być konsekwentnie człowiekiem "kulturalnym" w swym wyobrażeniu, to tak właśnie powinien postąpić. Wypada jedynie podziękować wielce "kulturalnemu" panu Wojtusiowi za to, że chyba jak na razie jeszcze nie pozostawia swych własnych odchodów na publicznych trawnikach lub chodnikach. Wszak jako prawdopodobny płatnik podatków, mógłby przecież żądać aby i po nim sprzątały firmy sprzątające?
A cóż to, czy pan Wojtuś jest jakimś gorszym "stworzeniem żyjącym" niż jego pies i czy nie może skorzystać z tych samych praw do niesprzątania po sobie co jego czworonożny pupil ? No pewnie, że nie powinien być gorzej traktowany niż jego ukochana, lecz fajdająca byle gdzie, psina...
Obserwując całe połacie naszego miasta Iławy kunsztownie obfajdane przez psy, można ze smutkiem stwierdzić, że większość iławskich miłośników tych czworonogów kieruje się na co dzień właśnie owym swoistym (i niestety - cuchnącym) wojtusiowym wyobrażeniem o "kulturalnych" opiekunach szczekającej i wypróżniającej się byle gdzie psiej hordy.
Podziękować Wojtusiowi jednak należy także za to, że jeszcze chyba nie zaczął być gorącym miłośnikiem takich "stworzeń żyjących" jak np. krów czy też przedstawicieli trzody chlewnej. Mógłby przecież z nimi chadzać na spacery i wtedy dopiero iławianie mieliby poważne kłopoty w poruszaniu się po chodnikach czy też trawnikach między wytworami końcówek przewodów pokarmowych nowych wojtusiowych pupili. Dzięki Ci więc, jak na razie, Wojtusiu!
 iławianin [165]
 Poniedziałek 07-01-2013

27569. 
Odnośnie wpisu numer: 27566

Zgłoś człowieku straży i czekaj na efekt. Jak pies nie uspokoi się, to zgłoś na policję. Czekaj na skutek. Jak pies dalej się nie uspokoi, to zgłoś do Burmistrza. Czekaj na skutek. Jeśli pies dalej się nie uspokoi, to do Tuska nie zgłaszaj.
Masz dwa wyjścia: albo rozwiązać sprawę własnymi rękami, czyli otruj psa (uważaj byś nie otruł właściciela) lub przy następnych wyborach nie głosuj na obecnie rządzących. Wybierz takich, co się [nie patyczkują] a zabiorą za prządek, jak onegdaj Kaczyński i Ziobro z Kamińskim zabrali się za korupcję.
Pamiętaj! Nie głosuj ani na PO, Palikota, SLD, ale na swoich ludzi, co do których masz zaufanie. Może to coś da i pies się uspokoi. Jeśli nie, to emigruj tam, gdzie pilnują porządku. [...]
 ORMO-wiec
 Poniedziałek 07-01-2013

27567. 
Odnośnie wpisu numer: 27566

Sprzątanie na terenie miasta Iławy (w tym również odchodów: czy to po psach, kotach, czy wszystkich innych stworzeniach żyjących - pańskich
czy też bezpańskich) należy przede wszystkim do firm sprzątających w
tym mieście, opłacanych m.in. z podatków pobieranych za nasze pupile! Rozumiesz, max?!
Hasła komunizmu "Żądasz porządku, dbaj o porządek!" - mam nadzieję odeszły w zapomnienie!
O kulturze ludzi posiadających psy świadczy sam fakt, że je posiadają!
Posiadają je i się nimi zajmują! Czy może wolałbyś hardy szalejących kundli?
Co do drugiej części Twojej wypowiedzi, zgoda.
 Wojtek
 Poniedziałek 07-01-2013

27566. 
Odnośnie wpisu numer: 27553

PROWADZENIE PSA NA SMYCZY i SPRZĄTANIE ODCHODÓW po swoim pupilu to obowiązek właściciela i normalnym, wychowanym ludziom nie trzeba o tym przypominać ani ich upominać, ale większość mieszkańców posiadających psy ma to gdzieś, co świadczy o ich braku kultury i rozumieniu tego słowa!
PSY - UJADAJĄCE I SZCZEKAJĄCE GODZINAMI w bloku, pozostawione
w ciągu dnia bez opieki, to kolejna zmora! Na nic tu prośby i rozmowy.
Tylko świadomi i ludzie powinni posiadać zwierzęta domowe, ci, którzy potrafią się nimi odpowiednio zająć i nie zakłócać porządku domowego
w bloku!
A straż miejska? To należy do ich zadań - reagowanie, a jak jest - unika działań, umywa ręce. To po co nam ona?
 max
 Poniedziałek 07-01-2013

27565. 
Odnośnie wpisu numer: 27564

Dla wielu z nas nie ma znaczenia, czy pan Pietrzykowski ukończył taką uczelnię, czy inną. Ważne, by był dobrym gospodarzem.
Każdy z nas ma swoje zdanie na ten temat i ma do tego prawo. Dla mnie jest człowiekiem uczciwym, rodzina znana od lat z jak najlepszej strony. Nie jest to posada dożywotnia, więc jeśli się nie sprawdzi, to wiadomo, że ludzie nie będą głosować.
W dzisiejszych czasach nie jest trudno zdobyć wyższe wykształcenie. Przewodniczący Skolimowski ukończył nauki polityczne i zobacz jak się na wszystkim zna...
Sylwestrze, jeśli uważasz, że mógłbyś Ty lub Twoi znajomi lepiej się sprawdzić na tym stanowisku, to niedługo może będziesz miał taką możliwość. Powodzenia!
 spokojny
 Poniedziałek 07-01-2013

27564. 
Odnośnie wpisu numer: 27560

Droga Justyno! Pan Pietrzykowski jest absolwentem Politechniki Gdańskiej i inżynierem, ale nie z dziedziny budowy dróg i mostów (jak długo mu zajęło ukończenie - nie będę pisał).
Był przez większość swojej kariery zawodowej był dźwigowym - to też prawda. Z dziedziny budowy dróg i mostów ukończył studia podyplomowe w Warszawie, ale zanim je ukończył, już pracował jako wice Dyrektor w Zarządzie Dróg Powiatowych w Iławie. Czy miał kwalifikacje? Dla kolegów z PO zapewne tak (śmiech).
Tak więc, droga Justyno, wiem co piszę, sprawdziłem i będę dalej "bluzgał" i wytykał takie bandyckie metody grabienia i motania społeczeństwa przez ludzi jedynej i słusznej partii PO. Czu Waj.
 Sylwester
 Poniedziałek 07-01-2013

27560. 
Odnośnie wpisu numer: 27529

Pan Pietrzykowski jest absolwentem Politechniki Gdańskiej, a także jest inżynierem budowy dróg i mostów.
Tak więc drogi Sylwestrze zanim kogoś zbluzgasz - sprawdź co piszesz.
 Justyna 70
 Sobota 05-01-2013

27559. 
Odnośnie wpisu numer: 27549

„Listę negatywnych zjawisk powstałych w ostatnich 20 latach można by długo ciągnąć.”
To zdanie jest jak refren. Jest bardzo uniwersalne. Historia Polski znowu zatacza krąg i trafia na czas wymuszania zmian. Samo nic się nie zmieni. Wręcz przeciwnie – obłuda przyjmuje różne twarze, choćby twarz pseudo-tolerancji.
Dopina się czas zmian w Polsce. W Iławie również. Nie można udawać, że nic złego się nie dzieje. Cieszę się, gdy obserwuję wpisy na tematy poruszające sprawy Iławy. Czy chciał, czy nie chciał – przenoszą się nasze lokalne sprawy na sprawy Polski. W najprostszy sposób ujmując: sprawy Iławy i sprawy Polski są zwrotne w obydwu kierunkach. Dlaczego ma być dobrze w polskich szpitalach, gdy w szpitalu iławskim odmawia się przyjęcia? Z jakich względów się odmawia – czy to ważne dla potrzebującego pomocy?
Skończyłem pisanie felietonu o budżecie na 2013 rok. Już we wstępie do budżetu Burmistrz Iławy Włodzimierz Ptasznik usprawiedliwia się pisząc o globalnym kryzysie ekonomiczno-finansowym, no i oczywiście chroni się za stwierdzeniem, że „problem ten dotyczy nie tylko Iławy, dotyczy on wszystkich gmin w Polsce”. Czy dla nas, płacących podatki powinno być to ważne?
Takich pytań można stawiać dużo więcej. Nie udawajmy tylko, że zło pleniące się wokół nie dotyka nas (lemingów też), czy choćby naszych kieszeni. Piszę o kieszeni, bo to może boli najszybciej. Nie chcę dziś mówić o braku patriotyzmu, honoru czy po prostu ludzkiej przyzwoitości.
Z serdecznościami na Nowy 2013 Rok.
 Henryk Witkowski
 Sobota 05-01-2013

27558. 
Minęło już wiele miesięcy od zakończenia renowacji starego spichlerza nad Jeziorakiem na ulicy Sobieskiego. [Rękoma firmy IPB] powstał kunsztownie odnowiony obiekt, który może być powodem do dumy dla mieszkańców miasta Iławy.
Jednakże niestety brak w tym budynku od dłuższego czasu śladów życia poza bodajże dwoma lub trzema lokalami mieszkalnymi oraz pewnym skromnym sklepem. W pozostałej części wieczorami jest ciemno i głucho. Większość lokali w tym odnowionym budynku została chyba wykupiona w celu dalszego ich wynajmu. A na to widocznie w obecnym czasie powszechnych kłopotów gospodarczych nie ma chętnych i stąd martwa cisza w rezydencji.
Obawiam się, że podobny los czeka budynek po dawnej skarbówce przy ul. Kościuszki. Renowacja również już się jakiś czas temu zakończyła, lecz i tam brak śladów życia. Nie brak zaś ofert oddania tamtejszych lokali w wynajem lub sprzedaż.
Szkoda, że te dwa obiekty tak pięknie odnowione w poprzednim roku stoją nadal puste i głuche.
Ślimaczy się także nad dużym Jeziorakiem kończenie budowy nowego, dużego hotelu, który zgodnie z planami miał być chyba oddany do użytku w poprzednim, niedawno zakończonym roku.
Może jednak do tych nowych, pustych dziś niestety, iławskich obiektów zawita niebawem życie i będą służyły one mieszkańcom miasta oraz naszym gościom? Oby...
 iławianin [165]
 Sobota 05-01-2013

27556. 
Odnośnie wpisu numer: 27551

Czy tak miało być? Okres III RP, czyli próba wprowadzenia kapitalizmu, zakończona faktycznym bolszewizmem w Polsce, jest okresem upadku. Wbrew wbijanej nam do głów propagandzie, że w 1989 roku Polska [...] odzyskała niepodległość, tak naprawdę utraciliśmy suwerenność w wielu dziedzinach, zwłaszcza w przemyśle, transporcie, bankowości i mediach.

W wyniku wyprzedaży za bezcen (za 10% faktycznej wartości) naszego przemysłu w obce ręce, często w ręce zagranicznych konkurentów, zlikwidowano wiele zakładów przemysłowych i całe gałęzie przemysłu.
W rezultacie nastąpił drastyczny spadek produkcji przemysłowej, i to jeszcze przed obecnym kryzysem. Produkcja wybranych przykładowo wyrobów zmalała w wolnorynkowej podobno Polsce (do roku 2008 r.):

• wydobycie węgla kamiennego – o 58%
• wydobycie siarki (na 100%) – o 85%
• produkcja stali surowej – o ponad 50%
• cementu – o 21%
• odbiorników radiowych – o ponad 99%
• aparatów telefonicznych – o 60%
• obrabiarek metalu – o 21% (chwilami spadek wyniósł nawet 71%)
• ciągników rolniczych – o 91,5%
• obuwia z wierzchami skórzanymi – o 81%
• włókien chemicznych – o 76,8%
• cukru – o 75%

Listę tę można by długo ciągnąć. Zapotrzebowanie na poszczególne wyroby zaspokaja się przez import, odbierając zatrudnienie i zarobek polskim pracownikom, a dając robotę za granicą i zadłużając kraj gigantycznymi długami zewnętrznymi. Jako potęga importujemy nawet węgiel (!), cukier, mleko czy wieprzowinę.

Zniszczono gospodarkę morską. • Flota zmniejszyła się z 331 statków o nośności ponad 4,5 mln DWT do 123 statków o nośności 2,6 mln DWT, przy czym większość z nich pływa pod obcymi banderami: Bahamów, Cypru, Malty, Panamy. • Połowy ryb zmalały o 85%. • Stocznie budujące statki – nasza duma, chluba i kura znosząca złote jaja – upadły. Wraz z ich upadkiem upadła sieć kooperantów w całym kraju.

Nastąpił upadek kolei jak po wielkim kataklizmie wojny. Długość torów normalnotorowych zmniejszyła się z 24,4 tys. km do 19,8 tys. km, czyli o 19%. Zlikwidowano i likwiduje się wiele linii kolejowych, odcinając od świata znaczne obszary kraju.
 Marszałek
 Sobota 05-01-2013

27555. 
Co z podatkiem śmieciowym w Iławie?
Czy nasi rajcy planują się kiedyś nim zająć?
 xgrzesio
 Sobota 05-01-2013

27554. 
Odnośnie wpisu numer: 27552

Masz pełną rację, mówiąc o szybkiej zmianie władzy w Iławie - łącznie z radnymi również burmistrza.
Tymczasem zajmują się niektórzy referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej. To właśnie jest głupie, bo należy przeprowadzić referendum ale w sprawie odwołania burmistrza i rady. Tak mówi co drugi rozmówca na iławskiej ulicy.
 Swój Marszałek
 Sobota 05-01-2013

27553. 
Apeluję do naszej STRAŻY MIEJSKIEJ w IŁAWIE, aby dokładnie popędzili ludzi którzy oprowadzają psy bez kagańca tylko na smyczy. Niejeden
pies wyrywa się takiemu właścicielowi, chętny pogryźć obcego mu spacerującego człowieka. Czy to jest prawne zachowanie i prowadzenie psisko bez kagańca?
Nie mówię już o łajdactwie, jakie wyrządzają psy na chodnikach, że człek musi iść ostrożnie, by nie wdepnąć w gówno psie.
Tymczasem niektórzy wściekli obywatele zbierają podpisy na referendum za odwołaniem straży miejskiej. Osobiście nie pójdę na referendum, ale gdyby straż zabrała sie ostro za kontrolę takich obywateli, którzy psy bez kagańca prowadzają po mieście. Czekam panowie i sprawdzam.
 czynnik społeczny
 Sobota 05-01-2013

27552. 
Rządowe media kłamią, że Platforma ma ponoć aż 42% poparcia. Bzdura. Kto na nich dziś głosuje? To jest kłamstwo. [...]
Niszczą zakłady pracy, niszczą i wyrzucają z pracy ludzi nie po ich myśli, pozabierali dodatki dla dzieci, nie leczą ludzi, zniszczyli nam cały dorobek narodowy, ludzie młodzi uciekają za granicę i nie wracają, bo nie mogą patrzeć na tę okradającą nas Platformę.
Władza lokalna w Iławie robi to samo. Trzeba w Iławie zmienić władze, bo będzie za późno. Oni straszliwie zadłużyli nasze miasto i ciągle biorą nowe kredyty. [...] Napchają sobie kieszenie na stołkach i jutro znikną.
 Polak
 Sobota 05-01-2013

27551. 
Odnośnie wpisu numer: 27549

Polska, odrodzona w 1918 r. po 123 latach niewoli, znajdowała się w stanie opóźnienia w stosunku do wyżej rozwiniętych krajów. Sytuację naszego kraju pogarszały znaczne zniszczenia, dokonane przez przetaczające się przez polskie ziemie fronty I wojny światowej, potem przez powstania śląskie i wielkopolskie oraz wojnę polsko-bolszewicką 1920 r.

Ówczesna Polska była krajem rolniczo-przemysłowym. W 1921 r. na wsi mieszkało 75,4% ogółu ludności, a w miastach 24,6%. Do końca II RP proporcje te niewiele się poprawiły. Udział sektora rolniczego w dochodzie społecznym wynosił w 1929 r. – najlepszym gospodarczo w latach dwudziestych – 68%.

W rolnictwie dominowały wielkie pofeudalne latyfundia obszarnicze. W 1921 roku 20% użytków rolnych należało do 1964 latyfundiów o powierzchni ponad 1000 hektarów każde (średnio 1629 ha), a 25% - do 16.952 gospodarstw obszarniczych mających powierzchnię od 100 do 1000 ha (średnio 236 ha). Łącznie te dwie grupy, stanowiące zaledwie 0,58% ogólnej liczby gospodarstw, posiadały 45% użytków rolnych. Na drugim biegunie były gospodarstwa o powierzchni do 20 ha (przec. 2,3 ha) w liczbie 3.129 tys. gospodarstw (96,72% ogółu), które miały tylko 45,4% użytków rolnych. Stąd – jeśli do tego dodać liczne rzesze chłopów bezrolnych – panował olbrzymi głód ziemi. Tego stanu nie zmieniła w istotnej mierze reforma rolna, uchwalona przez Sejm w 1925 roku: rozparcelowano bowiem tylko 2,5 mln ha ziemi.

Sytuacja na wsi była dramatyczna. W najgorszym dla rolnictwa 1935 r. tak charakteryzował ją w sejmie wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski: „Wieś polska w XX wieku powróciła prawie do gospodarki naturalnej. Zamiast rozwijać swoją pojemność, jako naturalny i niewyczerpany rynek zbytu, wieś staje się pod każdym względem tylko skromnym i ciasnym dodatkiem do rynku miejskiego. (...) Szereg potrzeb wsi zaspokaja się dziś w sposób anormalny i niezwykle prymitywny, zapałki dzieli się na części, wraca się do łuczywa”. – Okazuje się, że dzielenie zapałek w tamtych czasach nie jest wymysłem propagandy komunistycznej.

Wyrazem opóźnienia Polski była sytuacja mieszkaniowa. Wg spisu powszechnego z 1931 r. 43% ludności gnieździło się w mieszkaniach jednoizbowych (36,5% ludności miejskiej i 51,5% ludności wiejskiej, przy czym w miastach na tę jedną izbę przypadało 2,3 osoby, a na wsi 4,8 osoby. W mieszkaniach dwuizbowych bytowało 36% ludności (w miastach 2,3 osoby na izbę, na wsi 2,7 osoby). Tylko 21% ludności Polski zajmowało mieszkania trzyizbowe i większe, przy przeciętnej na izbę w miastach 1,3 osoby, na wsi 1,6 osoby. W tym czasie, w latach trzydziestych, w Anglii przykładowo na jedną izbę przypadało średnio 0,85 osoby, w Niemczech 0,98 osoby, w Estonii 1,2 osoby, w Finlandii 1,5 osoby.

Dodajmy do tego marną jakość znacznej części naszych ówczesnych budynków mieszkalnych. W większych miastach 3% budynków było pokrytych słomą, a 13% gontem lub deskami, w mniejszych miastach – odpowiednio 16% i 23% budynków. We wszystkich zaś miastach ówczesnych województw wschodnich (wileńskie, nowogródzkie, poleskie, wołyńskie, lwowskie, stanisławowskie, tarnopolskie) słomą pokrytych było 16% budynków, a drewnem 48%.

Olbrzymia część polskiego przemysłu należała do obcego kapitału (kopalnie, huty, elektrownie, cukrownie, fabryki włókiennicze i in.). W 1937 r. udział kapitału zagranicznego w przemyśle Polski wynosił 43,3%. O uzależnieniu ówczesnej polskiej gospodarki od kapitału obcego świadczy fakt, że w 1930 r aż 49,5% kapitałów własnych spółek akcyjnych należało do obywateli i firm zagranicznych.

Polska międzywojenna, trapiona kryzysami gospodarczymi – finansowymi, przemysłowymi i agrarnym – nie mogła się skutecznie wydobyć ze stagnacji gospodarczej, a w wielu dziedzinach – z regresu. Globalna wielkość produkcji przemysłowej w 1938 roku ledwie osiągnęła poziom z ostatniego roku sprzed I wojny światowej, tj. 1913 roku, a wskutek wzrostu liczby ludności spadła o około 18% w przeliczeniu na 1 mieszkańca. Zmiany produkcji poszczególnych ważnych wyrobów w latach 1913–1938 były następujące: wydobycie węgla kamiennego było o 7% mniejsze i wynosiło 38,1 mln ton, węgla brunatnego – o 95% mniejsze, ropy naftowej o 54%, gazu ziemnego o 15%, rudy ołowiu o 23%, przerób ropy zmniejszył się o 53%, produkcja surówki żelaza zmalała o 17%, stali o 14%, cynku o 46%, blachy cynkowej o 54%, ołowiu o 54%, superfosfatów o 10%, cukru o 14%, tkanin o 33%. Zwiększyła się produkcja soli o 241%, papieru o 234%, cementu o 159%, koksu o 150%, kwasu siarkowego o 13%, przędzy o 9%, wydobycie rudy żelaza wzrosło o 77%.

O niskim stopniu rozwoju ekonomicznego II Rzeczypospolitej świadczy niski stopień elektryfikacji kraju i niewielkie zużycie energii elektrycznej: w 1938 r. w przeliczeniu na 1 mieszkańca wynosiło tylko 113 kWh, podczas gdy średnie światowe zużycie sięgało 207 kWh, a np. w Czechosłowacji wynosiło 280 kWh, we Włoszech 310 kWh, we Francji 400 kWh. Do 1939 r. zelektryfikowano w Polsce zaledwie 1263 wsie, tj. 3% ogółu wsi. Zelektryfikowanych gospodarstw rolnych było w 1938 r. 1,8%, w 1945 r. 2,2%, a w 1970 r. 90,8%. Teraz to już prawie 100% (niedawno pokazywano w tv jakiś niezelektryfikowany zaścianek w Bieszczadach jako dziwaczny skansen).

Jednym z bolesnych spadków po zaborach rosyjskim i austriackim był analfabetyzm: ok. 1/3 dorosłych Polaków nie umiało czytać i pisać. Jeszcze w 1931 r. było 23% analfabetów. Analfabetyzm zlikwidowała dopiero Polska Ludowa. (Na obszarze zaboru pruskiego nie było masowego analfabetyzmu: tu bowiem od lat 1850-tych był powszechny obowiązek szkolny: najpierw szkoły 2-klasowe, potem 4-klasowe, które na wsi przetrwały do końca II RP. Oczywiście nauka pod zaborem pruskim odbywała się w języku niemieckim).

Przez cały okres międzywojenny nie rozwiązano problemu bezrobocia: w latach 1932–33 w miastach było ok. 1 mln bezrobotnych. Po zakończeniu kryzysu, w latach 1936–38, liczba zarejestrowanych bezrobotnych wahała się od 456 tys. do 470 tys. osób. Nie rozwiązano też problemu bezrobocia na wsi i przeludnienia agrarnego, szacowanego na 2–8 mln osób (za najbardziej miarodajną wielkość przyjmuje się 4 mln). Następstwem bezrobocia w Polsce była emigracja zarobkowa – stała i sezonowa. W latach 1918–38 ziemie polskie opuściło ponad 2 mln osób, z tego ponad połowa na stałe.

Złej spuścizny zaborów oraz zniszczeń wojennych i grabieży dokonanych na ziemiach polskich w czasie I wojny światowej nie udało się nadrobić w ciągu 20-lecia międzywojennego, mimo niewątpliwych osiągnięć w niejednej dziedzinie. Do znaczących osiągnięć w gospodarce należało m.in. scalenie dawnych zaborów w jeden organizm gospodarczy, epokowym zaś osiągnięciem było zwrócenie narodu hreczkosiejów ku morzu, a poprzez nie ku szerokiemu światu, ku zamorskim cywilizacjom i gospodarkom, słowem – podjęcie budowy POLSKI MORSKIEJ, w tym zbudowanie nowoczesnego portu i miasta Gdyni oraz nowoczesnego portu rybackiego we Władysławowie, który w przyszłości miał się stać największym polskim portem rybołówstwa bałtyckiego, stworzenie własnej stutysięcznej floty handlowej, zalążka przyszłej kilkumilionowej floty, czy wprawdzie jeszcze niewielkiego, ale ważnego dla przyszłości – rybołówstwa dalekomorskiego (w 1938 r. połowy bałtyckie – 2.5 tys. ton, połowy dalekomors-ie, na Morzu Północnym – 10 tys. ton; razem 12,5 tys. ton). Wśród osiągnięć w budowie Polski Morskiej nie można pominąć stworzenia Marynarki Wojennej, jakże ważnej dla naszej morskości, wychowania morskiego i świadomości morskiej społeczeństwa.

Innymi osiągnięciami tego okresu była budowa Centralnego Okręgu Przemysłowego czy rozwój kolejnictwa: zbudowano ponad 1000 km linii kolejowych, m.in. magistralę węglową Śląsk-Gdynia. (Kolej była hołubiona przez państwo: Polskie Koleje Państwowe, które były deficytowe, dotowano ze skromnego budżetu państwa. Nikomu nie przyszło do głowy, jak w III RP, żeby likwidować kolej).
 Leon Kłonica von Kuraś
 Sobota 05-01-2013

27549. 
Odnośnie wpisu numer: 27545

Za Edwarda Gierka zadłużenie zagraniczne Polski wyniosło 23 mld dolarów w 1980. Zaciągnięte wtedy kredyty zagraniczne umożliwiły zrealizowanie przeszło pięciuset ważnych inwestycji (w Trójmieście m. in. Portu Północnego, Rafinerii Gdańskiej, Gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych, „Siarkopolu”, „Morpaku”, Wytwórni Łożysk Ślizgowych „Bimet”, czy np. „Polifarbu”, po których pozostało dziś już tylko wspomnienie). Wartość zrealizowanych w całym kraju inwestycji wyniosła 54 mld dolarów. Zbudowane wówczas lub gruntownie zmodernizowane obiekty przemysłowe.

Trzecia RP sprzedała w ramach prywatyzacji, a mimo to Polska popadła i nadal popada w coraz większe zadłużenie, które wynosi obecnie 280 mld dolarów i stale rośnie. W tym roku, wg ministra finansów, Polska będzie musiała sprzedać obligacje za co najmniej 155 mld zł. Trzeba je będzie wykupić za 5–10 lat, płacąc za nie orientacyjnie ok. 200 mld zł.

Listę negatywnych zjawisk powstałych w ostatnich 20 latach można by długo ciągnąć. I chociaż w niektórych dziedzinach dokonał się postęp, żeby wymienić np. kilkakrotny wzrost liczby studentów (jednak przy jednoczesnym spadku poziomu nauczania), rozwój motoryzacji, zwiększenie liczby posiadanych telewizorów i wyposażenia gospodarstw domowych w sprzęt gospodarstwa domowego (chłodziarki, pralki automatyczne), coraz powszechniejszą telefonizację kraju, zwłaszcza upowszechnienie telefonii komórkowej, komputeryzację kraju i upowszechnienie internetu, czy wyraźną poprawę zaopatrzenia sklepów – chociaż większości tych pozytywów nie zawdzięczamy włodarzom Polski z ostatniego dwudziestolecia, lecz jest efektem ekspansji obcego kapitału na nasz rynek i bezwzględnego drenowania go przez obce firmy.

Dlatego nie dziwmy się, że Polacy nie zachłystują się sukcesami obcych, osiąganymi naszym kosztem, natomiast źle odbierają to wszystko, co stanowi pogorszenie w stosunku do czasów minionych: masowe bezrobocie, miliony osób żyjących w nędzy i kilkakrotnie więcej żyjących na krawędzi nędzy; beznadziejność i niepewność jutra, stały lęk przed utratą pracy, niskie zarobki i jeszcze niższe emerytury oraz renty, i co nie jest bez znaczenia – dyskomfort z powodu regresu w bardzo wielu dziedzinach, ciągnięcia Polski wstecz; dyskomfort z powodu utracenia przez kraj suwerenności w zakresie mediów i suwerenności gospodarczo-przemysłowej, bankowo-finansowej, transportowej, telekomunikacyjnej – wskutek zawładnięcia przez obcych polską prasą i innymi mediami, wyprzedaży w obce ręce banków, przemysłu, telekomunikacji, najlepszych części portów (np. terminalu kontenerowego w Gdyni... Filipińczykowi), a nawet wodociągów w niektórych miastach oraz pozbycia się żeglugi morskiej.
W efekcie tego wszystkiego staliśmy się pariasami we własnym kraju.

Rząd Donalda Tuska usiłuje wyprzedać resztę naszych sreber rodowych, których dotychczas jeszcze nie sprzedano, aby załatać dziurę budżetową, m.in. wysoko dochodowy kombinat miedziowy. A co będzie potem, czym będą łatane następne dziury budżetowe?

Biada nam, biada następnym pokoleniom Polaków! PIS powinien konsekwentniej niż dotychczas uświadamiać społeczeństwu grozę tej sytuacji. Obnażać bezpodstawność i nicość triumfalizmu tzw. prawicy, pokazywać, że neoliberalny król jest nagi i niebawem puści cały naród boso i głodno. Obnażać nieudolność rządów Tuska i przeciągać ją na swoją stronę, społeczeństwo, że tylko lewicowy PiS jest alternatywą dla nieudolnych i szkodliwych dla Polski rządów PO, alternatywą zdolną wyprowadzić Polskę z regresu, w jaki wpędziła ją PO.
 Marszałek
 Piątek 04-01-2013

27545. 
Tusk ciągle kombinuje udając, że coś mu się chce robić, powołując spółkę "INWESTYCJE POLSKIE". Szkopuł w tym, iż pod zastaw inwestycji, palcem na wodzie pisanych, pójdzie reszta Polski, łącznie z lasami.

Ekonomista Janusz Szewczak [ze SKOK-u Stefczyka] pisze, że w ciągu pięciu lat gang Tuska sprzedał majątek narodowy za 50 miliardów złotych. Ale przecież to pikuś w stosunku do przekrętu, który nam teraz szykują. Do tego celu Tusk i jego "henchmeni" powołali firmę specjalnej troski obywatelskiej "INWESTYCJE POLSKIE". Zadanie: przejąć resztki majątku narodowego i pod zastaw brać pożyczki od zagranicznych spekulantów.

George Soros, który już raz nieźle zarobił na Polsce, kiedy jego podwładny Balcerowicz zaprojektował schemat "skoku na kasę" stulecia, czyli wydrenowania z Polski miliardów dolarów poprzez zamrożenie kursu dolara, już pewnie znów zaciera ręce. Będzie można tak zadłużyć Polskę, właśnie pod zastaw tych resztówek majątku narodowego, ze 36 milionów ludzi, którzy będą później musieli spłacać te wysoko oprocentowane kredyty, pójdzie w niewole. A ponieważ gwarancja tych pożyczek jest państwo polskie (pod przywództwem Tuska), więc zabezpieczeniem będzie polska ziemia, polskie lasy, polska młodzież i polskie dzieci.

Przy całościowym zadłużeniu Polski, państwa i obywateli razem, prawie
2 biliony złotych (ponad bilion długo publicznego i prawie 800 miliardów prywatnego zadłużenia ludności) , wychodzi ponad 100 tysięcy złotych długu na każdego pracującego w Polsce! (16 260 000 pracujących w Polsce w III kwartale 2012 roku). Dokładnie to jest 112 000 długu na każdą pracującą osobę w Polsce! Dlaczego przyjmuje tutaj tylko liczbę osób pracujących? Bo tylko osoby pracujące, czy to na etacie, czy to prowadzące swoja firmę czy wreszcie na umowie śmieciowej, maja zdolność spłaty długu, są rzeczywistym płatnikiem zadłużenia. Osoby nie pracujące, nie mające dochodu, nie biorą udziału w spłacaniu długu, bo nie mają dochodu.

Tusk z gangiem, zakładając ta "firmę", dają pod zastaw resztki majątku o wartości okolu 40 miliardów złotych. Lewarowanie na rynkach finansowych wynosi około x30, czyli pod ta zastawiona sumę, będą mogli pożyczyć od spekulantów finansowych, czyli w takim międzynarodowym “lombardzie”, około 1,2 biliona złotych (40 miliardów razy 30 równa się 1,2 biliona), czyli podwoją dług publiczny Polski. Wtedy, na każdą pracującą osobę w Polsce będzie przypadać już ponad 200 TYSIĘCY złotych długu! I jak to chcecie spłacić? Mediana zarobków w naszym kraju wynosi 2700 złotych brutto a najczęściej wypłacana pensja to (tzw. Modalna) 2091 złotych na osobę.

Proszę nie mylić tego ze średnią, która jest wartością zmanipulowaną używaną przez rząd w celu oszukania społeczeństwa. Takie zadłużenie jest nie do spłacenia. Jeśli bank daje pożyczkę na mieszkanie, to wysokość kredytu hipotecznego nie może przekroczyć 40-krotności miesięcznych zarobków. I spłacamy ten kredyt przez 30 lat. A tutaj, pod rządami Tuska, jesteśmy winni "komuś" (nawet nie wiemy dokładnie skąd są te pieniądze) ponad 2,5 raza więcej! Czyli średnio musielibyśmy pracować jako niewolnicy przez 60 lat, aby spłacić te długi. Podkreślam, jako niewolnicy, bez żadnej własności, bez możliwości dysponowania swoimi pieniędzmi, wszystko co zarobimy musimy oddać.

No ale przecież niewolnictwo jest zabronione. Owszem, jest zabronione, ale konfiskata już nie. Mamy przecież, jako Naród, jako kraj, lasy, góry, (np. Tatry?) ziemie, miasta, zabytki, jeziora (np. Mazury?) i morze. To wszystko niechybnie pójdzie na spłatę tego zadłużenia, które Tusk i jego gang już zaciągnęli pod zastaw naszego wspólnego dobra a jeszcze dalej będą kontynuować aż do zupełnej likwidacji polskiej gospodarki. Ta “firma” , ten przekręt jest porównywalny tylko do przekrętu Balcerowicza. Jest to oczywiste oddanie Polski razem z jej mieszkańcami w niewolę. Tylko czy znajdzie się wśród nas jakiś Spartakus, czy znajdzie się grupa ludzi, którzy powstaną przeciw tej nowej formie niewolnictwa, niewolnictwa 21 wieku?

4 stycznia br. ma się odbyć dyskusja w 3 komisjach na temat tzw. paktu fiskalnego. Nie w sejmie, nie ogólnonarodowa, tylko i jedynie w komisjach zdominowanych przez gang Tuska. Tak naprawdę nikt z posłów do końca nie wie, co jest dokładnie w tym “PAKCIE”. Sposób procedowania rządu w tej sprawie, brak debaty publicznej a nawet sejmowej, wskazuje, ze są tam jakieś tajemnice, niespodzianki o których rząd nie chce nas poinformować. Wygląda na to, że Tusk szykuje nam, znów dając pod zastaw Naród, i wszystko to, co do Narodu należy, jakiś pakt, ale z diabłem!

Na razie wiadomo, że głównymi punktami tego paktu jest finansowe ubezwłasnowolnienie Polski. Odebranie nam prawa do dysponowania własnymi pieniędzmi! Oczywiście, jest to wbrew nie tylko prawom naturalnym o Naszym samostanowieniu, ale nawet wbrew konstytucji.
To jednak im nie przeszkadza. Jeśli to nie jest forma współczesnego niewolnictwa, nie jakaś symboliczna, alegoryczna, ale fizyczna, materialna forma niewolnictwa tu i teraz, to co jest?

Co my możemy zrobić? Co może zrobić ludność kraju, który właśnie jest oddawany za bezcen we władanie obcych sił? Oni depczą nasze podstawowe prawa, oni niszczą nasza godność, oni zabierają w niewole nasze dzieci! Co my możemy zrobić, na co nas stać? Ten pakt to po prostu PUCZ dokonujący się na naszych oczach! Dlaczego wiec nie zablokujecie tego sejmu, nie zatrzymacie tego zamachu stanu w sali obrad, nie wezwiecie Narodu na pomoc! My przyjdziemy, przybiegniemy, będziemy tam stać w dzień i w nocy, w mrozie i śniegu - dotąd, dokąd ten rząd zdrajców nie złoży swoich mandatów i nie rozpisze nowych wyborów. Nie wolno Wam dopuścić do przegłosowania tego “paktu z diabłem” a ściślej mówiąc z międzynarodowymi spekulantami finansowymi, ani do powołania “firmy”, która ma doprowadzić do zniewolenia de facto naszych dzieci i wnuków!

Specjalnie nazywam tę spółkę Inwestycje Polskie "firmą", bo tak jest przyjęte nazywanie zakonspirowanych organizacji mafijnych działających pod przykrywka jakiegoś przedsiębiorstwa. Nadszedł już czas najwyższy na nasze obywatelskie nieposłuszeństwo!
 Marszałek
 Czwartek 03-01-2013

27544. 
Odnośnie wpisu numer: 27541

Ryba psuje się od głowy...
W iławskim ratuszu, a także podległych mu jednostkach samorządowych pracuje wielu merytorycznych oraz oddanych miastu ludzi. Jednak w obecnym układzie politycznym nie ma to żadnego znaczenia. Dlaczego?
Bo dziś liczy się tylko bezwarunkowo absolutna, poddańcza lojalność - niezależnie od rozmiarów łobuzerstwa popełnianego przez szefostwo miejsko-powiatowe. Na tym właśnie polega moralny upadek iławskiego establishmentu. Coś takiego nigdy wcześniej nie miało miejsca u nas
- w Iławie.
Dlatego nie poszukujmy kandydata na burmistrza naszego miasta wśród FEST RADYKAŁÓW, ale szukajmy kogoś kto nie ugrzązł w lokalnej sitwie, zachował niezależność, a ludzi nie traktuje jak pionki na szachownicy.
 analityk lokalny
 Czwartek 03-01-2013

27542. 
Odnośnie wpisu numer: 27534

Jak grom z jasnego nieba wieść Iławą wytrząsnęła taka, że w hotelarskim przybytku STARY TARTAK zagościła sława polskiej piłki nożnej, światowej klasy piłkarz, Robert Lewandowski. To pięknie, że tej klasy piłkarz [...] odwiedza Iławę. Zawitał na naszą nędzną prowincję. Świadczy to tylko
dobrze o klasie człowieka, jego osobowości i skromności. [...] Brawo!
 Czaruś
 Środa 02-01-2013

27541. 
Odnośnie wpisu numer: 27525

... z tych wyliczonych kandydatów wolę radykała - bez względu jakie
zrzeszenie partyjne reprezentuje, bo tylko taki może przewietrzyć ratusz iławski ze złych nawyków opisywanych na forum otwarcie i w podtekście wiele razy.
Ps. Nie musi być to nazwisko, byle fest radykał.
 autochton
 Środa 02-01-2013

27540. 
Na ten Nowy Rok warto byłoby sumienia ludzkie obudzić. Zastanowić się nad sobą, nad przyrodą i tym co znaczy Ziemia. Ziemia jako Matka. Bardzo polecam tekst, w którym Bolesław Prus, sto lat przeszło temu, pisał i przestrzegał Polaków. [...]
Proszę! Zadajcie sobie trudu i przeczytajcie tekst w odnośniku poniżej.
 Marszalek
 http://www.wszia.edu.pl/wydawnictwa-wszia/nasze-forum/nas...
 Środa 02-01-2013

27539. 
Odnośnie wpisu numer: 27534

Wtorek 1 stycznia 2013 - godz. 20:30.
Restauracja Stary Tartak - a Roberto Lewandowski wciąż w Iławie.
Nadal świętuje!
 mimochodem
 [Iława], Wtorek 01-01-2013

27534. 
Najdroższy polski piłkarz ROBERT LEWANDOWSKI wita nowy rok – gdzie?
To nie żart – bawiąc się w IŁAWIE!
Razem z narzeczoną, rodziną i przyjaciółmi z boiska.
Zgadniecie pod jakim adresem? Chyba nie zgadniecie.

[2012, poniedziałek 31 grudnia, godz. 22:00]
 KURIERZY
 Poniedziałek 31-12-2012

27531. 
Odnośnie wpisu numer: 27525

Uważam, że każdy będzie lepszy od obecnie rządzącej grupy trzymającej władzę w Iławie i powiecie.
Burmistrzem powinien zostać menager w pełni tego słowa znaczeniu,
nie ubabrany w brudną POlitykę.
Teraz nam trzeba gościa co miasto Iławę wyciągnie z gigantycznego długu a przy tym tchnie ducha życia.
Ale czy ktoś taki się znajdzie? Wątpię. Do koryta jak świnie będą się pchały te same, znane od lat, ryje.
 Teodor Chrząszcz
 Poniedziałek 31-12-2012

27530. 
Odnośnie wpisu numer: 27525

Największe szanse jednak mają Żyliński i trochę mniej Harmaciński.
Ale uwaga! Jednego z nich wyciąć może nowy element gry politycznej. Jest nim spokojny, nikomu dotąd nie wadzący, gdyż, choć jest w radzie powiatu, to przeważnie nieobecny - mówię tu o Piotrze Żuchowskim, podpierającym się PSL-em.

Piotr Żuchowski bywa i jest, generalnie lubiany, z duszą ulotną w treściach wystąpień, czasem jednak pomocny w załatwieniu środków na remonty i restauracje zabytków, jak kościoły. Przede wszystkim, proszę Obywateli, gość w randze ministra, a nie wiadomo jeszcze, co czeka go od Piechocińskiego, ale raczej w górę, niż w dół.

Lud przeważnie lubi takich, a już szczególnie na wysokich stanowiskach ludzi ze wsi, którzy ze szczebla na szczebel, jak ON, czyli Pietrek, wspinali się. Wiadomo, ze zawsze trampolina musi być. Lud łaknie nowych ludzi, szczególnie w sytuacji politycznej, kiedy większość z przeszłej generacji piastujących już stanowiska są obolali, postrzępieni jak hieny krwawiące w walce o padlinę w korycie. Jak na razie Piotr jest cały, zdrowy i gładki jak od matki, a sierść na nim jeszcze błyszcząca. Tamci - niestety - już lekko wyliniali. [...]

Jeśli Piotrka szef PSL-u wyślę do kandydowania po cichu, zaś pozostali go poświęcą na straty, to będziemy mieć w Iławie zmianę.
 Marszałek
 Poniedziałek 31-12-2012

27529. 
Odnośnie wpisu numer: 27522

Mam dla Was iławian odpowiedniego kandydata na burmistrza Iławy.
Nam, społeczeństwu z Susza uratujecie życie, a Wam iławianie i tak już nie zaszkodzi, bo bardziej zadłużyć Iławy nie można.

Na pewno owa osoba będzie postacią marionetkowa, służalczą, oddaną "Fajnej Partii", a przede wszystkim duetowi Rygielski/Hordejukowa. To osoba z bagażem doświadczeń: przez wiele lat dźwigowy, następnie szkodnik w suskiej radzie miasta (nawet jako przewodniczący), po przegranych wyborach na burmistrza w 2006 nie załamał się i wstąpił do Platformy Obywatelskiej, gdzie jego kariera nabrała obrotu i pomimo braku kwalifikacji zawodowych został wice dyrektorem w Zarządzie Dróg Powiatowych (taki prezent od kolegów z PO). Po tym jak już został dyrektorem ukończył "kurs" z dziedziny budownictwa dróg i został profesorem w iławskiej budowlance (taka druga fucha dla kolesia od kolesia).

Wreszcie nadszedł rok 2010 i kolejne wybory na burmistrza Susza, które niestety wygrał. Jakim cudem? To proste - cudowna ulotka z lampą solarową i prezydentem Komorowiczem, no i oczywiście dzięki swojemu asystentowi Zdzisławowi (jego także mogli byście zaangażować w rządzenie Iławą).

Podsumowując, co możenie stracić? Nic, bo ile razy nie kręcił by kołem fortuny w Iławie to zawsze wypadnie BANKRUT! A co możecie zyskać? Przystojną mężczyznę, osobę fajną, z piękną opalenizną, wykształconą wraz ze swoim asystentem, sportowiec żeglarz z pękną łajbą, tyle fotek z celebrytami nie ma nikt w powiecie, podniesie wam standardy w urzędzie poprzez ogłaszanie konkursów na stanowiska i w ogóle co tu pisać kariera lepsza od Dyzmy, a ambicje ho ho ho sięgają nawet województwa.

Po prostu szkoda żeby tak wybitna osoba marnowała się dla takiego Susza. Życzę więc Panu Pietrzykowskiemu i jego bystremu asystentowi wszystkiego naj...
 Sylwester
 [Susz], Poniedziałek 31-12-2012

27527. 
Pan Kowalski z urzędu w Kisielicach jest na zwolnieniu lekarskim, a na jego miejsce burmistrz Koprowiak już ustawił swojego!
Osoby, które są niespępowinione z urzędasami nie mają żadnych szans. Wszelkie pytania o ewentualne zastępstwo na wakującym stanowisku zbywa jaśnie panujący stwierdzeniem: "Już mamy kogoś na to miejsce". Kogoś, czytaj przydupasa - pociotka.
[Komuna nigdy nie umarła w Kisielicach, nazywa się pseudodemokracja]
 Mirek
 Poniedziałek 31-12-2012

27526. 
Z okazji Nowego 2013 Roku życzę Obywatelkom i Obywatelom Iławy
wytrwałości w spłacaniu długów po Platformie Obywatelskiej, cierpliwości
i nadziei na poprawę Waszego bytu.
W tej trosce pochylam się na wami wszystkimi, życząc bezpowrotnego odejścia rządów krwiopijczego Donalda Tuska z jego ministrą od kasy
Vincentem Rostowskim oraz z pomniejszymi pionkami wykonawczymi:
Maciejem Rygielskim, Bernadetą Hordejukową oraz Włado Ptasznikiem.
 Marszałek
 Poniedziałek 31-12-2012

27525. 
Odnośnie wpisu numer: 27524

Diagnoza marszałka pokazuje, że tzw. prawa strona Iławy nie ma szans wygrać wyborów na burmistrza.
Ja pokazuję, że aktualny układ władzy w mieście jest na wyczerpaniu.
W takim razie jest pytanie: KTO WYGRA BURMISTRZOWSKIE ROZDANIE
W 2014 ROKU?
Krzysztof Harmaciński pewnie by chciał uciec z gminy wiejskiej do miasta, ale to nierealne, bo dla miastowych zawsze będzie tylko wójtem, nie burmistrzem.
Jarosław Maśkiewicz już nie powtórzy swojego wyniku z 2002 roku. Za bardzo wyszedł z ratusza pokaleczony.
Aleksandra Skubij sama załatwiła się odmownie, gorliwie służąc swoim wrogom.
Ryszard Zabłotny pokazał w ostatnich wyborach, że na wyborczą walkę jest za delikatny.
Z kolei Henryk Witkowski za nadto radykalny.
Marek Polański (przyjaciel Rygielskiego od brydża) jest całkowicie niewiarygodny.
Adam Żyliński byłby szalony, gdyby chciał zamienić spokojną posadę posła w stolicy na iławskie piekło zadłużenia miasta i rozpaczy mieszkańców.
Wbrew obiegowym oczekiwaniom, ktoś nieznany, merytoryczny, młody i pełen zapału - w takiej rywalizacji jest z góry skazany na porażkę.
Zatem: KTO WYGRA WYBORY ZA DWA LATA W IŁAWIE?
Dobre pytanie na zakończenie 2012 roku...
 analityk lokalny
 Niedziela 30-12-2012

27524. 
Odnośnie wpisu numer: 27522

[...] Znam w Iławie plantację tzw. prawej strony od jej zasiewu, czyli rodzaj ziarna, gleby, warunków, pory roku i dekady, pozycji księżyca podczas kiełkowania, ruchów powietrza i wód, a nade wszystko wiem
kto ich namaszczał, a nawet kropił.
Stąd, wierzcie mi, ci ludzie mogą co najwyżej chorągwie za Jarosławem nosić. A i to nie, gdyż już są podstarzałymi bojownikami. Wiem co mówię.
 marszałek
 Niedziela 30-12-2012

27522. 
Odnośnie wpisu numer: 27520

Rygielski został burmistrzem Iławy jesienią 2006 roku - od pierwszego
dnia urzędowania Ptasznika.
Aktualnie trwa rozpaczliwie podjęta próba poszukiwania przez duet Rygielski/Hordejukowa równie marionetkowej postaci na kolejne kadencje w ratuszu. Żadne z tej pary nie odważyłoby się kandydować w Iławie w wyborach bezpośrednich. Zakończyłoby się to kompromitującą klęską. Przez ostatnie lata ta dwójka nagromadziła w publicznym odbiorze potężny ładunek negatywnych emocji.
Podobno, w geście rozpaczy, rozważana jest też koncepcja wystawienia Ptasznika po raz trzeci. Jednak mocno się zużył - co raz więcej ludzi zauważa jak sterowalną i groteskową jest postacią.
Podsumowując: rosyjsko-sowiecki wariant zamiany Miedwiedewa na
Putina w warunkach Iławy jest niemożliwy. Tym bardziej, że iławianie
to niespolegliwy, nieszczęsny poradziecki naród.
 analityk lokalny
 Niedziela 30-12-2012

27521. 
Odnośnie wpisu numer: 27520

I zapewne tak będzie, dopóki lemingi będą oddawały swoje głosy na będących u władzy POpaprańców.
A tak już na marginesie, są jeszcze w Iławie ludzie, którzy szczycą się znajomością ze starostą Rygielskim, który ponoć jest wszechmocny.
Cytuję kolegę:
"Wiesz, mógłbym dostać tą robotę, znam Maćka i jesteśmy nawet na TY. Chłopie ile ja z nim wódy wypiłem..."
Jak to mówią - na układy nie ma rady :-) Ale przysięgam, że o każdej podobnej sprawie jak do mnie dojdzie, z pełną premedytacją będę informował Kuriera. Kiedyś te "pociotkowanie" w sprawach zatrudniania musi się wreszcie skończyć!
 iławianin uczciwy
 Niedziela 30-12-2012

27520. 
Odnośnie wpisu numer: 27518

Od kiedy Rygielski jest burmistrzem Iławy?
Nie wiem czy prawdą jest, że Rygielski z Ptasznikiem przez następne
dwie kadencje mają się zamieniać na stanowiskach starosta/burmistrz,
podobnie jak Putin z Miedwiediewem? [...]
 zalękniony
 Niedziela 30-12-2012

27518. 
Odnośnie wpisu numer: 27514

Widac jakie mamy wladze ilawskie - Pan burmistrz MACIEJ RYGIELSKI.
Ludzie sa odsylani na wlasny koszt do Olsztyna.
On jest w zmowie z Pania dyrektor szpitala i [...] powinni byc rozliczeni i postawieni przed sad.
 byly pracownik ratusza
 Sobota 29-12-2012

27515. 
Szkoda jakiegokolwiek komentarza na to, co się dzieje w naszym mieście [Iławie].
Kiedyś było to miasto tętniące życiem, kulturą, imprezami o znaczeniu ogólnopolskim.
A teraz? Teraz staliśmy się - za przeproszeniem - zwykłym zadupiem.
 kajan
 Sobota 29-12-2012

27514. 
Nawet uraz głowy nie wystarczył lekarzom iławskiego szpitala do przyjęcia na oddział 8-letniej Marty z Susza. Matce kazano jechać z wymiotującym i słabnącym dzieckiem do Olsztyna. Na własny koszt! Kobieta nie pojechała do olsztyńskiego szpitala, lecz prosto na... komendę policji w Iławie. Tam dyżurny wezwał karetkę do cierpiącego dziecka. Mała trafiła na SOR, skąd przewieziono ją karetką do Olsztyna.

Szpital odmówił, pomogła dopiero policja
http://ilawa.kurier-ilawski.pl/czytaj/Szpital-odmowil-pomogla-policja/3547
 KURIER Natalia Żuralska
 Sobota 29-12-2012

27511. 
Przeżywszy 74 lata, w piątek 28 grudnia, zmarł były znany nauczyciel
z iławskiej szkoły "mechanik", wielce oddany harcerstwu wychowawca,
STANISŁAW ŻYGADŁO.
Msza pogrzebowa - w poniedziałek 31 grudnia w czerwonym kościele
na Starym Mieście w Iławie o godzinie 11:00.
 swój marszałek
 Sobota 29-12-2012

27510. 
KALORYFERY ZIMNE – AWARIA MAGISTRALI!

Około połowa mieszkańców miasta Iławy pozostała dziś [piątek] przez
cały dzień bez ogrzewania. Z rana zabrano się za dużą rurę w studni
przy zjeździe z ulicy Grunwaldzkiej na wysokości skrętu do IZNS-ów.
Cóż, niedawne siarczyste mrozy dały znać o sobie nawet pod ziemią.

Patrząc na mapę miasta można to określić tak: od torów przecinających
miasto na pół, w kierunku na północ wszystkie domy zasilane ciepłem
z Energetyki Cieplnej (wielki komin koło PKP) nie dostały ogrzewania:
Stare Miasto oraz Dąbrowskiego, Niepodległości, Kościuszki.

Walka z usunięciem awarii trwała przez cały dzień. Dopiero od godziny 20:00 ruszyło napełnianie naprawionej sieci gorącą wodą. Ciśnienie
wróciło do normal poziomu po około 2-3 godzinach. Kaloryfery ożyły.
 SKANER, co w redakcji dokłada do pieca
 Piątek 28-12-2012

27509. 
Odnośnie wpisu numer: 27508

Łamy bieżącego Kuriera podają zarobki i dorobek majątkowy "naszych" prominentnych rządzących.
Może i niesprawiedliwe będzie to, co podsumuję. Najlepiej trzyma się
dyrektorka szpitala iławskiego - strojna seniorita Orkiszewska. Nie będę komentował tu dorobku, gdyż różnie z tym jest, po wielokroć spadkowy.
Ale gościnnie Pani ta - bynajmniej u nas - doskonale zarabia, nie licząc
premii, jakie jej, czyli sobie, Rada Szpitala przyznaje pod kierunkiem znanego specjalisty od medycyny (psychiatrii) starosty Rygielskiego.
"By żyło się lepiej!"
Naszym...
 czytelnik [255]
 Piątek 28-12-2012

27508. 
Odnośnie wpisu numer: 27505

Należałoby sprawdzić na ilu etatach lub zleceniach (tzw. kontraktach) pracuje wielu z takich lekarzy. Bo nasi lokalni fachowcy też szaleją po sąsiednich powiatach. To się nazywa pogoń za groszem, bo na etacie podobno nie da się lekarzowi wyżyć.
Od kiedy ja to słyszę? Stara prawda od komuny. Pamięcią sięgam do lat 70-tych, kiedy znany nasz medyk zatrudniany był w różnych ośrodkach, zakładach pracy na tzw godzinach. Mówiło się wówczas - nie bez kozery
- o co najmniej 10 punktach posługi lekarskiej. Mamy nowe czasy, nowe podobno wysokie płace, i co? To samo?!
Kiedy więc nadejdzie czas taki, że medyk lub nauczyciel będą na jednym NORMALNYM etacie - na jednej pensji. Na nieokreślonym w czasie do wypracowania godzin podczas dyżuru. Za określoną godną, wysoką pensję, o której nie powiedzą, bo nie mają prawa biadolić, że mało im płacą. Kiedy!?
Pytam was, rządzących Polską. I ich pomagierów lokalnych w powiatach czyli takich Rygielskich, Hordejukowych, Ptaszników. Pytam: kiedy?!
 Marszałek
 Piątek 28-12-2012

27507. 
Odnośnie wpisu numer: 27502

W Iławie podobnie, pamiętam jak jakieś 5-6 lat temu głośno mówiono
o zwolnieniu Pani Ewy Wiśniewskiej ze stanowiska dyrektora Centrum Kultury. Potem nagle nowym dyrektorem okazał się być obecny Pan Tomasz Woźniak, który wspominał już wcześniej, że nim będzie - w tym przypadku konkursu na stanowisko nie było niestety. Można?! Można.
 Karol
 Piątek 28-12-2012

27506. 
Odnośnie wpisu numer: 27489

To, że konkursy są ustawione to żadna nowość jest, ale że pewien ktoś
(z urzędu) otwiera oferty kandydatów przed terminem składania podań
- w celu upewnienia się czy namaszczeniec złożył wszystko corekt, to kolejny dowód, że z tymi konkursami to czysta farsa jest.
 obcy
 Czwartek 27-12-2012

27505. 
Odnośnie wpisu numer: 27445

Szanowny "trzeźwy", tak dla twojej informacji - nikogo to nie "boli", że szpital jest tak "świetnie" zarządzany.
Jeśli szpital ma zyski to zapewne w większości z dzierżawy od Allenortu, Dializ, Tomografii itp. A szpital ma przecież leczyć. Podejrzewam, że wykonywane są tu najlepiej płatne procedury a reszta jest odsyłana.
Niestety.
Mimo szacunku dla dużej części personelu (znam dobrze te środowisko)
to strach mnie ogarnia, gdy pomyślę o zdrowiu najbliższych oraz swoim.
Niestety.
Głośno mówi się o tym, że lekarze na dyżury przyjeżdżają z odległych miast. Oni są po to, aby napchać swoje kieszenie i po to, aby dyrekcja zgodnie z prawem miała obstawione dyżury.
Od czasu objęcia władzy w starostwie przez Rygielskiego, ten szpital niestety stacza się.
Duże brawa dla Lubawy za współpracę z Nowym Miastem Lubawskim.
 dawny medyk
 Czwartek 27-12-2012

27502. 
Odnośnie wpisu numer: 27489

"Konkursy" w urzędzie miasta i gminy w Suszu to już legenda.
I to wcale nie "urban legend", ale niestety smutna prawda. I piszę to
z własnego doświadczenia, ponieważ miałam styczność ze sposobem przeprowadzania postępowania konkursowego w tym urzędzie poprzez uczestnictwo w takowym.
Zaczynając od końca, oczywiście konkurs "wygrała" osoba, która uzyskała największą ilość punktów z rozmowy kwalifikacyjnej. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, ale kto może uzyskać więcej punktów niż przyjaciółka pani z komisji (która poszła, a jakże na pierwszy ogień, przecież nie będzie stała w kolejce do rozmowy kwalifikacyjnej i traciła pół dnia, skoro konkurs i tak już miała załatwiony sporo wcześniej?).
Ileż trzeba mieć w sobie pokładów hipokryzji, by po takiej farsie wyjść i życzyć pozostałym uczestnikom "powodzenia"?
Jako uczestniczka konkursu, na rozmowę zostałam poproszona jako ostatnia z dziewięciu zaproszonych osób. Wszak ludzie podania składają
i pośród nich znajdują się osoby spełniające wymagania niezbędne do uczestnictwa, a więc kilka osób zaprosić trzeba, żeby były pozory - marne bo marne, ale zawsze... Ale Susz to nie Warszawa i większość ludzi się zna. Jakież było moje zdziwienie gdy po wyjściu z urzędu sprawdziłam ich stronę www. Po minucie od zakończenia konkursu było już ogłoszenie wyników!
Czyżby mieli je już przygotowane wcześniej? Bo nie wydaje mi się żeby można było w tak krótkim czasie wybrać kandydata spośród wszystkich zaproszonych, sporządzić protokół, wydać i opublikować oświadczenie o wynikach konkursu?
Ale tak właśnie odbywają się konkursy na wolne stanowiska w suskim urzędzie, i to, co pisała osoba poniżej wcale nie jest fikcją, ponieważ sama uczestniczyłam w tej farsie, po której niesmak pozostaje do dziś.
W tych konkursach i tak z góry wiadomo, że konkurs pisany jest pod konkretną osobę. Jak więc osoba wykształcona, ambitna, ale z jedną wadą - brakiem odpowiednich znajomości może sobie marzyć, iż uda się wygrać taki konkurs? Szkoda zachodu. I kasy, bo żeby złożyć dokumenty do konkursu trzeba posiadać zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do pracy na danym stanowisku, którego wydanie kosztuje 20 zł.
PS. Kiedy będą konkursy na stanowiska w zakładzie w Różankach? Słyszałam, że lista już kompletna. I rezerwowa też. I rezerwowa rezerwowej także pęka w szwach.
 mieszkanka Susza
 Czwartek 27-12-2012

27501. 
Odnośnie wpisu numer: 27460

To, co się wyrabia w iławskim szpitalu, nie jest przypadkowe.
Ryba zawsze psuje się od głowy. Padlina cuchnie. Zlatują się muchy...
Dominuje klimat przyzwolenia. Brak odpowiedzialności. Róbta co chceta.

Po latach kończy się proces doktorka G. z warszawskiej kardiochirurgii. Dwójka, ale... niestety w zawieszeniu, 200 tys. złotych kary (śmieszna kwota dla faceta, który tyle kroił między śniadaniem a obiadem), no i wolność w skorumpowanym fachu. Takie rzeczy tylko w Polsce. Inaczej by losy tego pana potoczyły się w cywilizowanym kraju. [...]

Każdy człowiek oglądający materiały zarejestrowane przez śledczych miał świadomość, że widzi typowy dla służby zdrowia obrazek. To, że doktor G. oraz broniące go jak niepodległości skurwione media wmawiali nam, że mamy do czynienia z drobnymi dowodami wdzięczności, było kpiną ze sprawiedliwości i ludzkiego rozsądku.

Smutne jest w sprawie doktora G. to, że większość mediów i sfora wściekłych lemingów suchej nitki nie zostawili na tych, którzy ujawnili i chcieli ukarać korupcję. Kto dziś wspomni, że PiS i Kaczyński słusznie wydali walkę wobec zgnilizny. W mojej ocenie, najdobitniej o upadku moralności wśród lekarzy świadczy fakt, że doktor G. natychmiast po ujawnieniu kompromitujących lekarza faktów otrzymał propozycję pracy w Krakowie. "Środowisko" nie zachowało umiaru, a tak, jakby ich to nie tyczyło. Ależ skandal! Ależ bagno! Ależ gnój... Ależ syf!

Znaczy to niestety, że w środowisku lekarzy nadal jest przyzwolenie na łapówkarstwo z gatunku tych najwstrętniejszych, bo dotyczy wyciągania pieniędzy od ludzi dotkniętych ostatecznym nieszczęściem. Łapówkarze w białych kitlach wyciągają kasę od tych, którym ta kasa jest właśnie najbardziej potrzebna, a robią to bez mrugnięcia okiem. Wyrachowani i bezduszni.

Sprawa doktora G. jest sprawą całej polskiej służby zdrowia. Niestety jest papierkiem lakmusowym upadku etosu lekarza w środowiskach wielkomiejskich częściej niż na prowincji. Bo na prowincji lekarz jest bliżej ludzi i bardziej można mu patrzeć na łapy. Ale to tylko kwestia czasu gdy dojdzie do wyrównania poziomu szamba.

Przypominam dla sprawy tylko, że minister Kopacz, ta od kłamliwego niby rycia pod Smoleńskiem na metr głęboko i podobno "doskonałej" współpracy polskich i ruskich patomorfologów - ona też jest lekarzem. Była tak "doskonała" współpraca, że dziś de facto trzeba by wszystkich 96 poległych znowu wyciągać z grobów, palnikiem wycinać wieka trumien, narażając rodziny na ponowny ból i szaleństwo mediów.
 swój marszałek
 Czwartek 27-12-2012


Strona [ poprzednia 1 2 3 ... 89 90 91 ... 177 178 179 180 181 182 183 184 185 ... 287 288 289 ... 396 397 398 następna ] z 398



107004065



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.