|
Forum |
|
|
6019. | Odnośnie wpisu numer: 5984 Sperma się wylewa z tego forum. Napięcie narasta, bo wyniki badań rozpłodnika z Samoobrony będą w poniedziałek.
W PZPR stosowano selekcję pozytywną. Osobnicy o najwyższych osiągach dochodzili do urzędów. Do polityki powinni przyjść ludzie o dużej przepustowości alkoholowej. Mam na myśli MSZ. W czasach carskich do tego resortu kierowano ludzi o takich właśnie cechach. Dlaczego?
Oprócz części oficjalnych protokołu dyplomatycznego są również libacje prywatne. Alkohol lał się ostro, gardła zalewano i zalewano. Zachodniacy powoli upijali się, głupieli, języki się rozwiązywały i zdradzali tajemnice, podczas gdy carscy dyplomaci rozweseleni, z czujnym uchem, wszystko rejestrowali w pamięci (bez magnetofonów w krawatach). |
|
| K-013 |
| Piątek 08-12-2006 |
|
6018. | Odnośnie wpisu numer: 6017 Jestem zaniepokojony wypowiedzią Ormowca. Nie tyle "dmuchaniem", bo w tym nie czuję się najmocniej, ile nazwą własną towarzysza Wiesława.
Z analizy dzieł ruchu robotniczego wynika, że towarzysz Wiesław pisze się Gomułka, a nie... "Gomółka". Tak samo z błędem pisał owe nazwisko pierwszego sekretarza tutaj (i nie tylko) obywatel Wiesław Niesiobędzki. Budzi to moje zaniepokojenie, czy aby Ormowiec to nie Niesiobędzki?
Ukłony dla obu panów. Z partyjnym pozdrowieniem... |
|
| Sekretarz POP |
| Piątek 08-12-2006 |
|
6017. | Odnośnie wpisu numer: 5984 No proszę. Gomółka robił swoje i nikt na niego nie donosił.
A tymczasem dwie posłanki Samoobrony zmuszały do "dmuchania" mężczyzn (w zamian za pracę) jedną z najbrzydszych kobiet w partii
- ujawniają byli działacze. |
|
| ORMOWIEC |
| Piątek 08-12-2006 |
|
5987. | Odnośnie wpisu numer: 5982 Zacytował pan wypowiedź kobiety, która tak naprawdę zniszczyła ego samcze Leppera. Sławny pół wieku temu angielski kierowca Stirling Moss powiedział, że nie spotkał jeszcze mężczyzny, który by się przyznał, że jest słabym kierowcą i kiepskim kochankiem. Owa dama z uśmiechem na ustach nawiązała do Mossa i jego drugą część wypowiedzi Lepperrowi przypisała. I cała Polska się o tym dowiedziała.
Toż to gorsze musi być niż obniżka plonów czterech podstawowych zbóż
z hektara... Facet ma problemy z pompką, he he he... |
|
| sexułomek |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5986. | Odnośnie wpisu numer: 5982 Do Bogdana w sprawie pytania do ormowca.
Sądzę, iż w temacie rodzaju seksu uprawianego przez obwinionych,
mogę zarówno panu jak i ormowcowi przyjść z pomocą i odpowiedzieć: zaprzeczam, że oni uprawiali seks normalny, a raczej pewnego rodzaju seks oralny. |
|
| owidiusz |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5984. | Odnośnie wpisu numer: 5980 5981 Były ślusarz w rafinerii w Krośnie, w latach 1956-70 Pierwszy Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej towarzysz Władysław Gomułka popychał swą sekretarkę zawsze w pozycji stojącej. Sekretarka oparta była o dębowy stół (nigdy sosnowy! - bo za słaby...). Stosunek odbywał się na siódmej "przekładni", tzn. towarzysz Gomułka jeden orgazm, a sekretarka w tym czasie... 7 orgazmów. |
|
| spirytus |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5983. | Odnośnie wpisu numer: 5926 BRAMY PERCEPCJ WIESŁAWA NIESIOBĘDZKIEGO
Pomylił mnie z kimś dla mnie nieznajomym Niesiobędzki, stwierdzając,
iż rzekomo należę do „ludzi nie dyskutujących na argumenty, poglądy
i przekonania, stosując w to miejsce z wielką wprawą i lubością argumentację ad personam”.
Oj pomylił się okrutnie... Oczywiście żadnego przykładu nie podając...
Zapraszam do lektury mojej odpowiedzi szerszej. Odnośnik – poniżej. |
|
| ANDRZEJ KLEINA |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1577&show=kleina |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
Odp. | Andrzej, na prośbę moją, dał Wiesławowi oddechu dni 3.
Zobaczymy czy warto było... Zobaczymy czy przemówi
Wiesław i jak – niczym brat Platon... |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5982. | Ja do pana ORMOwskiego.
Aneta Krawczyk na pytanie prokuratora o jakieś szczególiki anatomiczne kuśki Leppera, odpowiedziała tak: "Nie zaauważyłam żadnych znaków charakterystycznych. Poza tym, że Andrzej Lepper ma ogromne problemy z potencją".
Ponieważ jest z pana światowiec i wszechstronnie utalentowany człowiek z wiedzą akademicką, to ja się pana pytam. Czy to jest możliwe, że oni uprawiali seks normalny? Po chrześcijańsku? W pozycji krzyżowej, czyli grzbietowo-brzusznej?
Ja panie uważam, że to jest niemożliwe. A jak jest niemożliwe, to jest to prowokacja, o! Niech pan powie co pan o tym myśli. I jeszcze niech pan powie, co z prowokatorami się kiedyś robiło. Niech pan powie prawdę, jak na świętej spowiedzi. Pozdrawiam pana Ormowca... |
|
| Bogdan |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5981. | Odnośnie wpisu numer: 5979 Penisie flakusie, jak ty byś był nie flakus a erectus, to ty byś inaczej słowem ejakulował. Ale byt kształtuje świadomość.
Myślę, że pan Wiesław Niesiobędzki może to potwierdzić, chyba że jest utrudzon wielce sączeniem jakiegoś bełta. |
|
| Qba |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5980. | Odnośnie wpisu numer: 5975 Do naczelnego redaktora Jarosława Synowca!
Wielce szanowny Panie Jarosławie, czy zdaje Pan sobie sprawę, że te figle seksualne w Samoobronie (ba, i nie tylko...), to od Pana gazety się zaczęły. Z chwilą opublikowania w Kurierze artykułu z udziałem Romka K. (zawieszonego dyrektora MOK-u w Lubawie) puściły wszystkim paniom nerwy i zaczął się kabaret polski.
Sądziłem, że Kurier jest tylko gazetą lokalną, ale się myliłem bardzo. Jeśli „na górze” rozpadnie się koalicja, to Pan będzie miał w tym swój udział.
Serdecznie pozdrawiam. |
|
| rogaty |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1564&show=czytaj |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5979. | Odnośnie wpisu numer: 5978 Kiedyś było ogniem i mieczem, a teraz penisem i waginą. |
|
| penis flakus |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5978. | Odnośnie wpisu numer: 5974 Te kobitki to już naprawdę zbzikowały. Mówi taka jedna: "Ty taki męski jesteś", a w domyśle: "A ja taka spragniona". Co się tutaj na tym forum wyprawia...? Czy Kurier musi za rajfura robić? Wszędzie tylko seks.
Do obrzydzenia. |
|
| Zenek |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5977. | Po przeczytaniu listu "Ratunku! Karaluchy!" (Kurier z dnia 6 grudnia br.)
chcielibyśmy poinformować, że taka sama plaga występuje w blokach przy ul. 1 Maja 16/18/18A, które także należą do ADM (ITBS). Niecałe dwa miesiące temu przeprowadzono tu częściową dezynfekcje mieszkań po której karaluchy są nadal. Nie przeprowadzono dezynfekcji piwnic. Po dezynfekcji dozorca ITBS-u nie zainteresował się czy są jakieś rezultaty. Prosimy Kuriera o pomoc. |
|
| mieszkańcy bloku przy ul. 1 Maja 16/18/18A |
| Iława, Czwartek 07-12-2006 |
|
5976. | Radni Miejscy w Lubawie głosami tzw. koalicji rządzącej podnieśli sobie diety w sposób ordynarny i pokazujący ich zuchwałość po odniesionym zwycięstwie w wyborach. [...] |
|
| poinformowany |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5975. | Lat temu kilka po pokojach sejmowych latała niejaka Anastazja P. (czy jak jej tam było), więc dziś twardo należy zadać kłam, że to tylko chłopy z Samopomocy są takie jurne. Te chłopy jak są bez żon to głupieją, więc możnaby pomyśleć, żeby tam na miejscu mieli jaki pokoik schadzek z taką zniżką poselską. Nie znam się na tym, ale wiem, że jak mój z delegacji po tygodniu z NRD wracał, to przez tydzień był do niczego. Spał tylko i pił jak spragniona gazela na sawannie. |
|
| Krystyna |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5974. | Odnośnie wpisu numer: 5972 Ach Ormowcze, jaki ty jesteś dosadny a jednocześnie męski. Czyż nie można bylo powiedzieć "bzykali się"; "figlowali"; "chędożyli", a nie tak okropnie dosadnie "rypali"?
A tak na marginesie, przyjemnie byłoby cię poznać, ty taki męski jesteś, ty byś flirt skrócił do minimum... |
|
| Gosia |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5973. | Odnośnie wpisu numer: 5970 Niektórzy są molestowani, na pewno jednak nie ci z przed II wojny światowej, nad czym osobiście czasami boleję, he he he... |
|
| Bolesław, dla panienek Boluś |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5972. | NO I RYPŁO SIĘ... Ponieważ!
- Nie można stwierdzić, czy nasza Anetka Krawczyk w hotelu sejmowym przebywała - rzekł prokurator Janusz Kaczmarek. Księga, która dotyczy akurat jej bytności, zaginęła w sejmie już w marcu, więc czy na użytek tej sytuacji - dopiero okaże się. Jednak według prokuratora Kaczmarka jest pewność prokuratorska, że do hotelu tego można było wchodzić bez wpisywania się do księgi.
Najpierw rypali się, a potetem rypnęli dowody w sprawie. |
|
| ORMOWIEC |
| Czwartek 07-12-2006 |
|
5971. | Odnośnie wpisu numer: 5961 Witam!
Qba, no nie mów że pan Wiesio nas opuścił?! No jak my się odnajdziemy teraz bez jego ciętej riposty i wyjątkowego znastwa historii...?? Hahaha. Ptaszki ćwierkąją, że zaspokają się razem z Jerrym, a może pomaga mu zapełniać liśćmi od buraków antenę radyjka...?? (hahahahahahahaha...).
Grabiami czy na gołe łapy??
A tak z innej już beczki i na serio - to naprawdę są pewne oznaki, że PO iławska może pójść w nieciekawym kierunku... Oby nie, bo to źle wróży Iławie. Poczekamy, zobaczymy... ale mam nadzieję, że nie będzie cyrku
i burmistrz Ptasznik w odpowiednim momencie, jeśli coś będzie się złego działo, przetnie i wytnie co złe. Ja życzę sukcesów Panu Ptasznikowi, no
i trzymam kciuki! Normalności nam trzeba, normalości.
Pozdrawiam.
PS. Jerry z Dżojstikiem w dłoni (hehehehehe) nie jest NORMALOŚCIĄ!!! |
|
| iławianin, lat 51 |
| Iława, Środa 06-12-2006 |
|
5970. | Odnośnie wpisu numer: 5963 Dziwi mnie tylko jedno. Dlaczego mężczyźni nie są molestowani? Kobiety powinny się odkuć na chłopach. Bo to w końcu te kreatury męskie wojny czynią, mordują, gwałcą kobiety, a nawet już chłop chłopa bierze. Przed wojną (II światową) tak nie było... |
|
| K-013 |
| Środa 06-12-2006 |
|
5968. | Istnieje uzasadnione podejrzenie, iż pani kierowca, która wjechała tyłem pod maszty przy ratuszu iławskim, uczyniła tak nie wskutek poślizgu swej stopy z gazu, a świadomie - z premedytacją.
Istnieje podejrzenie, że był to niedobity wysłannik "byłego" Jarosława M. Obecni na miejscu zdarzenia kibice stwierdzili, że maszty powinien sam "Masa" wyprostować. Przy akompaniamencie radia. |
|
| BOLO |
| Środa 06-12-2006 |
|
5967. | PKP od niedzieli 10 grudnia znowu wycofują pociągi w ruchu regionalnym:
* z Iławy do Działdowa - odjazd o godz. 5:28
* z Działdowa do Iławy - odjazd o godz. 18:25
* z Iławy do Torunia - odjazd o godz. 5:23
* z Torunia do Iławy - odjazd o godz. 14:41
* z Iławy do Malborka - odjazd o godz. 8:13
* z Malborka do Iławy - odjazd o godz. 13:27 |
|
| peronowy |
| Środa 06-12-2006 |
|
5966. | Odnośnie wpisu numer: 5959 5961 U nas, w kieleckiem, stronach niebogatych, za sanacji mówiono inaczej: "Nieważne czyj byk, ważne, że ciele nasze!".
Natomiast znany iławski fotografik Czesław Wasiłowski i fizyk jądrowy Henryk Pukianiec zapragnęli również zostać rozpłodnikami czystej ideowo rasy, jedynie słusznej narodowo-chrześcijańskiej partii. Czy znajdą dla siebie - do igraszek z diabłem w sypialni - dziewicę Anetkę? |
|
| ORMOWIEC |
| Środa 06-12-2006 |
|
5965. | Na 21, przy sprzeciwie dwóch - Edwarda Bojko i Eugeniusza Dembka - radni Rady Miejskiej w Iławie wyrazili swe oburzenie oraz dezaprobatę
w zwiazku z skandalicznymi wypowiedziami byłego burmistrza Iławy
Jarosława Maśkiewicza.
Maśkiewicz - podczas uroczystości ślubowania... "straszył, pomawiał i pouczał radnych", czym zakłócał charakter ceremonii. Są przekonani,
że była to prowokacja, na którą wówczas nie zareagowali i czynią to dopiero teraz na łamach Kuriera...
A ja wam chłopcy powiem, że wtedy i teraz zachowaliście się niegodnie! Trzeba była chuligana wyprowadzić i zrzucić ze schodów, a nie dorabiać filozofię po fakcie. |
|
| Stanisław Sierko |
| Środa 06-12-2006 |
|
5964. | Sygnatariusze umowy koalicyjnej w powiecie iławskim zawarli w niej ciekawy zapis, będący swoistym znakiem czasów. Mówi on, iż osoba z władz powiatu, której prokuratura postawi zarzuty, zostanie zawieszona w sprawowaniu samorządowej funkcji. Uzasadnienie jest krótkie: "Nigdy więcej powtórki z Maśkiewicza".
Oto treść zapisu: "Dla zachowania czystości i przejrzystości działania władz powiatowych, strony ustalają, że w przypadku postawienia zarzutów za przestępstwo z winy umyślnej ścigane z urzędu członkowi zarządu lub przewodniczącemu rady - zawieszają swoją działalność
w tych organach".
Pierwsza sprawa. Co to oznacza "zawieszają działalność"? Czy w tym czasie pacjent będzie brał pensję do czasu zakończenia sprawy, czy pensja zostanie mu wstrzymana? Bardzo ważne pytanie! Bo jeśli proces będzie się toczył 4 lata i pacjent przez ten czas będzie pobierał pensję, to daj Boże zdrowie.
I druga uwaga. Wobec burmistrza Edmunda Standary toczy się śledztwo prokuratorskie w sprawie nieprawidłowości przy przetargu na budowę hali w Lubawie. Czy jeśli prokuratura postawi mu zarzuty, to też "zawiesi działalność", czy - tak jak Maśkiewicz - przez 4 lata będzie czekał na wyrok sądu, pobierając uposażenie ufundowane z naszych pieniędzy? |
|
| Stanisław Sierko |
| Środa 06-12-2006 |
|
5963. | Odnośnie wpisu numer: 5957 Małgosiu kochana, u nas jest dużo lepiej, bo u nas szef namawia tak
"od razu". Jak jesteś cytatą szatynką, to przenieś się do nas. Mogę cię
zapewnić, że nie będziesz długo czekała. Bo mnie to już w tym samym
dniu, kiedy przyszłam pierwszy raz do pracy, fajnie było...
Wspomnisz moje słowa. |
|
| Ewa |
| Środa 06-12-2006 |
|
5962. | Odnośnie wpisu numer: 5958 Ale z ciebie jest wał, a nie przyjaciel. Inny to ty może i jesteś, ale
na pewno nie przyjaciel. Brakowało tylko, żebyś jeszcze powiedział "kochający inaczej przyjaciel". Ty wałku jeden, nicponiu. |
|
| Robert |
| Środa 06-12-2006 |
|
5961. | Odnośnie wpisu numer: 5959 Ty sie chłopie nie zamartwiaj cudzym nasieniem. Ty gorszysz dziateczki na forum niepotrzebnie. Chociaż... jak ty taki wiekowy, to chociaż sobie pogadaj dziadku.
A jeśli chodzi o artystów salonowych, to ty najlepiej zapytaj o to pana Wiesława Niesiobędzkiego, w materii tej mocnego zdecydowanie. Może ci też coś powie o nasieniu? Ogólnie! Bo o własnym to taka kryptolekrama. Panie Wiesławie, prosimy o głos... Nudno bez pana. |
|
| Qba |
| Środa 06-12-2006 |
|
5959. | Odnośnie wpisu numer: 5953 5957 CZYJA TO SPERMA?
Byka z Samoobrony!!! Przeżył ja 5 wojen, w tym 2 światowe. U nas,
w żuromińskich stronach, za sanacji mówiono tak: "Nie ważne czyj byk,
ważne, że jest cielak". Rośnie w ten sposób - w jakże szlachetnym
porywie - elektorat Samoobrony.
Tylko czego tam szukał teraz np. ten znany iławski artysta i fotografik
Czesław Wasiłowski, czy nauczyciel Henryk Pukianiec (w 2002 r.) i inni.
Tam, tzn. na listach wyborczych Leppera, a nie w sypialni Anety K. |
|
| K-013 |
| Środa 06-12-2006 |
|
5958. | Odnośnie wpisu numer: 5954 Największa miłość Bartka Gonzaleza: BARTEK GONZALEZ !!! |
|
| inny Przyjaciel |
| Środa 06-12-2006 |
|
5957. | Odnośnie wpisu numer: 5953 Żeby tak do łóżka za pracę...?
U nas w firmie tego nie ma, żeby szef namawiał od razu.
Afera goni aferę w kraju. Dobrze, że u nas już cisza i spokój... |
|
| Małgosia z... |
| Środa 06-12-2006 |
|
5956. | Odnośnie wpisu numer: 5952 Wypowiedź multimilionera jest mimo wszystko interesująca.
Po pierwsze – jest jedną z nielicznych, która przedstawia własny pogląd autora (mimo iż nieznanego) na określony temat. Spójny z jego filozofią życiową, światopoglądem - krótko mówiąc: nie powoduje u właściciela owego poglądu żadnego dysonansu poznawczego... (to ma być ironiczne, żeby nie było dwuznaczności). Po wtóre jednak, jest tylko jego, czyli subiektywnym poglądem dotyczącym anonimowości internetowej, który szanuję, ale absolutnie się z nim nie zgadzam.
Cieszę się, że użył trybu przypuszczającego, a nie twierdzącego, kiedy mówi, że ja mam pretensję do całego świata, że „mnie nie naśladuje i woli anonimy”. Muszę jednak multimilionera rozczarować. Jest to zdanie nieprawdziwe. Żadnych pretensji do nikogo nie zgłaszam... Co najwyżej proponuję własny punkt widzenia. Mam do tego pełne prawo. A nawet prawo jeszcze większe, bo właśnie podpisuję się całym sobą.
Multimilioner nie widzi różnicy pomiędzy anonimem a sygnowaniem wpisu internetowego własnym nazwiskiem. Trudno... Mimo absurdalności tej wypowiedzi, szanuję jej właściciela (choć nie znam go), wszak nie mogę i nie chcę deprecjonować tego, co jest dla niego ważne. Ba, powiem więcej: „Nie można myśleć lekceważąco o tym, co paradoksalne; paradoks jest źródłem namiętności myśliciela, a myśliciel bez paradoksu jest jak kochanek bez uczucia: lichą miernotą”.
Nie ukrywam, jestem sparaliżowany kiedy multimilioner powiada: „Ale co za różnica, czy pomyje pochodzą od Iksińskiego, czy od konkretnego Z. Lub K.?”. Z moich obserwacji internetu wynika, że powyższa fraza jest tak fałszywa, że powinna sprawiać właścicielowi tej wypowiedzi ból. Ale skoro on ją nonszalancko wypowiada, to znaczy, że nie sprawia.
Problem, którego nie chce wielokrotny milioner, bądź nie może zauważyć, polega na tym generalnie, że „nazwisko” nie wylewa pomyj. Więc mówienie o różnicy jest puste... Pomyje wylewa „anonim”... Nie zauważyłem ich wylewania przez „nazwisko”. Nigdy! Wstyd jest bowiem wielce niedocenianym zaworem bezpieczeństwa.
Stwierdza też multimilioner, iż opinii podpisanej nazwiskiem nie przybywa racji, prawdziwości i siły argumentów. Hipoteza jest ciekawa, niemniej ja nie wypowiadałem się na ów temat, więc jawi mi się przytoczony kontekst dość niezrozumiale. Wielokrotnie w swoich wypowiedziach cytowałem wypowiedź Umberto Eco, który twierdził, iż autor winien umrzeć po napisaniu książki. Właśnie po to, ażeby dzieło nie kumulowało w sobie jakiegokolwiek nastawienia czytelnika do autora.
Powiada też multimilioner, że „pomyje” dewaluują się samym stylem, przez co treść schodzi na drugi plan. Nie schodzi drogi panie, nie schodzi! Przynajmniej dla tego, kogo dotyczą...
Reasumując, moja wypowiedź była pewną próbą pokazania motywacji „anonimów wojujących”. Powierzchowną, subiektywną, będącą jednak pewną próbą intelektualnego zmierzenia się z problemem. I tylko tyle.
Multimilioner – w antrakcie pomiędzy bytnościami w banku zapewne, w którym weksle i dyspozycje podpisuje jednak NIEanonimowo – dokonał pewnej próby zaszufladkowania. W mojej ocenie – chybionej.
Opinia multimilionera, mimo iż anonimowa, mimo iż wartościująca, nie pointuje jednak mojej wypowiedzi w stylu: „Jesteś głupi”. Czyli jest typem anonimu nie obraźliwego. To dobrze. Ale ja nie o takich anonimach w swej poprzedniej wypowiedzi mówiłem.
Dlatego – pozdrawiam... Choć czy można serio pozdrowić anonim...? |
|
| Andrzej Kleina |
| Środa 06-12-2006 |
|
5955. | To wstyd dla Iławy, że przewodniczącym Rady Miejskiej został dawny politruk więzienny i "wychowawca" internowanych - Zbigniew Rychlik. Obecnie członek PO. Oj gdyby o tym wiedział Jan Maria Rokita...
Co to za "prawica"...? Taka jest Iława po 25 latach... A w sobotę cały
tabun obłudników politycznych będzie łasił się do fotografii z VIP-ami. |
|
| K-013 |
| Środa 06-12-2006 |
|
5954. | Panie redaktorze naczelny! [...] Dlaczego nie widzę już na łamach Kuriera tekstów Bartka Gonzaleza? Jesteśmy z narzeczoną zrozpaczeni i szczerze zirytowani jak można było pozwolić odejść tak zdolnemu i inteligentnemu młodemu człowiekowi.
Wszyscy pamiętamy jego przeciętne pióro informacjo-zdawcze, ale również nieprzeciętne pióro felietonisty, którego prawdziwym powołaniem jest refleksja nad harmonią wszechświata. On wskrzesił w nas nadzieję. Pozwolił uwierzyć, że życie to nie schemat, że każdy dzień może być inny, że piękno można znaleźć wszędzie...
Zobaczyć świat w ziarenku piasku
Niebiosa w jednym kwiecie z lasu
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar
W godzinie - nieskończoność czasu... (W. Blake)
To prawda, odwaga cywilna nie jest jego domeną, ze słownością też u niego na bakier, ale kto jak nie on (zawsze wierzący we własne ideały) potrafi dumnie spacerować iławskimi ulicami. Kto jak nie on potrafi porażać spojrzeniem i słowem – niestety nielojalnym też.
No dobrze... A więc: ZNAM BARTKA OD KILKU LAT. Zawsze wierzyłem, że dojrzeje, ale! On jednak: spontaniczność ceni nad życie, a niezależność to jego prawdziwa miłość. Szkoda tylko, że gubi się coraz bardziej w swoich działaniach. I niestety, niczym wystraszony kot pozbawiony zmysłów, zaczął obnażać swoje słabości z NIESZCZEROŚCIĄ i [...].
Nigdy nie sądziłem, że to powiem, ale! Jesteś tylko idealistą z głową w chmurach, który co raz się przewraca, bo kroczy nogami niemowlęcia.
Bartku, brakuje nam Ciebie!!! |
|
| Baderek (przyjaciele - prawdziwi) |
| Środa 06-12-2006 |
|
5953. | Odnośnie wpisu numer: 5938 Do KANDYDATÓW i RADNYCH z list SAMOOBRONY!
Nie wstyd wam teraz za waszych liderów? |
|
| ORMOWIEC |
| Środa 06-12-2006 |
|
5952. | Odnośnie wpisu numer: 5944 A propos anonimowości w internecie.
Co to właściwie za różnica, czy wpisy na forum podpisane są własnym nazwiskiem, czy też anonimowo? Pomijam tu kwestie piśmienniczych zwyczajów i kindersztuby - w internecie doszło do niejednej rewolucji
pod tym względem.
Pan Kleina zdaje się mieć pretensje do całego świata, że świat go nie naśladuje i woli pseudonimy. Czy opinia podpisana nazwiskiem zyskuje
w jakiś sposób na prawdziwości? Przybywa jej racji i wzmaga siłę argumentów?
Moim zdaniem związku nie ma. Wręcz przeciwnie, rozmówca może się odnieść do istoty rzeczy nie skrzywionej osobistym stosunkiem do autora. I to mi się podoba.
Oczywiście są i durnie, którzy zza zasłonki wylewają swoje pomyje.
Ale co to za różnica, czy pomyje pochodzą od "iksińskiego", czy od konkretnego Z. lub K.? Dewaluują się samym stylem, przez co treść schodzi na drugi plan. |
|
| multimilioner |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5951. | Nie żeby coś konkretnie, konkretnie do kogoś lub czegoś.
No może Andrzejowi i Wiesławowi pod rozwagę... Bo ja wiem...?
„Oświadczam oficjalnie, że piszę poważnie i chcę wreszcie coś bezpośrednio pożytecznego zdziałać, a na idiotów i ludzi nieuczciwych sposobu nie ma, jak to w ciągu mojej dość smutnej działalności miałem sposobność przekonać się. Mówi się komuś: „Jesteś głupi, ucz się, a może zmądrzejesz” - nic nie pomoże, bo człowiek głupi jest, przy tym zarozumiały i to, nawet jeśliby mógł przy usilnej pracy zmądrzeć, uniemożliwia mu wybrnięcie z błędnego koła”. (Witkacy) |
|
| Janusz Ostrowski |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5949. | Odnośnie wpisu numer: 5947 Do "K-013".
Rzeczywiście bez sensu. Twoja filozofia życiowa jest bez sensu, bo kto
ci zabrania inicjować dyskusję na tobie bliskie tematy? Proszę pokazać klasę, trochę socjotechniki i zaszczepić forumowiczom własnego wirusa. Proszę nas wciągnąć w wir dyskusji, a nie tylko narzekać. No i proszę uważać, żeby ci się to nie utrwaliło...
Tylko skoro nie chcesz walki na słówka i słowa, to może lepiej zapisać się do kółka różańcowego albo sekcji karate. Np. przyjrzyj się wypowiedzi Owidiusza, nie ma poeta racji? No to go w czerep inteligentnym słowem, bo nie bambusem przecież.
Dorzuć coś ciekawego: kara śmierci, aborcja, papież, polscy siatkarze, Małysz, i wiele wiele więcej... Czekamy... |
|
| Qrwa |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5948. | Nie zawsze ciemność, podłość, szambo można odreagować, czyli
znaleźć odtrutkę.
Rodacy w ostatnich dwóch tygodniach przeżywali trudne chwile. Zastrzegam, iż powiem o diametralnie odmiennych kategoriach emocjonalnych doznań, których w żaden sposób nie łączmy w ciąg zdarzeń, wynikających z nieokreślonego bliżej fatum lub sytuacji politycznej w kraju.
Katastrofa w kopalni i śmierć 23 górników, śmierć dwójki policjantów i afera natury polityczno-moralnej należy do tego typu zdarzeń jakie nam Polakom sie przytrafiły. Wiadomo, że wszystkie one zakwalifikowć możnaby do jednej kategorii i zrzucić winę na aktualnie rządzących - tak bynajmniej próbują uczynic ideowi przeciwnicy rządu. Nie o komentarz polityczny mi chodzi, a o to, że nas Polaków w takich razach nie opuszcza szczęście.
Szczęśliwą gwiazdą, która bynajmniej na moment rzuci blaskiem nadziei, że nie całkiem jesteśmy zatraceni, by trudne zatrzeć chwile, będzie światło narodowej drużyny siatkarskiej. Oni pod wodzą argentyńskiego trenera - z dewizą "róbmy swoje" - dają przykład narodowego sukcesu, który wyłącznie wynika z cierpliwej i rzetelnej pracy.
Módl się i pracuj, czyli "ora et labora" - dewiza świętego Benedykta z Nursji - nie tylko powiedziane, a wykonane. Albo "trenuj a wynik sam przyjdzie" - dewiza dwóch innych trenerów ze Lwowa. |
|
| owidiusz |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5947. | Odnośnie wpisu numer: 5946 5937 Bez sensu. Nie można podjąć dyskusji na poważne tematy.
Walka na słówka i słóweczka. |
|
| K-013 |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5946. | Odnośnie wpisu numer: 5937 "Ale macie kibel w głowach!!! Wszyscy!!!"
Wpadł, wrzasnął, nasrał i pognał po papier taśmowy. Tak trzymaj brachu.
Ludzie, do ciężkiej cholery! Weźcie przynajmniej próbujcie się spierać jak Niesiobędzki z Kleiną i Kleina z Niesiobędzkim. No bo co to ma być takie "macie kibel w głowach wszyscy". Jaki neandertalczyk tak ryczy???!!! |
|
| klozetka |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5945. | Odnośnie wpisu numer: 5939 Te, "strażnik czasu". Widzę, że "Strażnicę" czytujesz badaczy Pisma.
Cóż, lepsze to niż nic... Forum nie jest obowiązkową lekturą. Nie pasuje,
nie czytaj, nawet spadaj. Ale nim spadniesz, powiedz sam coś mądrego.
Potrafisz? |
|
| Speedy Gonzalez |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5944. | Uwag kilka o anonimach...
Podstawową przypadłością dotyczącą wpisów internetowych jest ich anonimowość, czyli bezimienność. W wielu przypadkach bezimienność pozwala na poruszanie ważkich problemów bez narażania się na określone sankcje dla poruszającego ów problem. Tego typu bezimienność jest rzeczą oczywistą i naturalną w sytuacji, gdy osoba poruszająca określony problem zawodowy bądź społeczny jest np. pracownikiem danego zakładu pracy i ma prawo obawiać się negatywnych dla siebie konsekwencji. No bo wiadomo...
Gorzej, gdy bezimienny powiada, że właściciel firmy X, to np. zboczeniec i łobuz... Ot tak sobie powiada... Bo go nie lubi. Bo ów, poprzez osiągnięty namacalny sukces, przypomina mu, że anonim jest życiowym niedorajdą, leniem, a nawet nieudacznikiem. No to trzeba mu w internecie dokopać.
Druga kategoria bezimiennych to wszelkiej maści frustraci o psychice piłkarskich kiboli, którzy internet traktują jak boisko (rykowisko), na którym nie przeżywają satysfakcji i wzruszeń (o rozwoju potrzeby poznawczej nie wspominając), a jako plac odreagowywania swoich porażek, lęków, napięć. Dopóki nie obrażają imiennie innych, walor „psychoterapeutyczny” takich wystąpień – niezbyt może godny polecenia – nie jest absolutnie naganny. Występuje ich wielu na Forum Kuriera...
Trzecia kategoria to myśliciele. Czegoś w życiu „intelektualnego” dokonali, ale czują się skrzywdzeni, niedowartościowani, niedocenieni.
W fazie „maniakalnej” są nawet życzliwi, dobroduszni, pryncypialni, ale
w fazie „depresyjnej” – zawistni, złośliwi, wręcz agresywni.
Czwarta kategoria to „anonimy walczące”. Niezwykle podli, z pogranicza psychopatii, a nawet wręcz definicyjni psychopaci. Cel uświęca środki, ale to też im nie wystarcza. Mają poczucie własnej wielkości, na ogół neurotyczne, a więc w kategoriach pragmatycznej, rzetelnej oceny – absolutnie nieadekwatne. Są plugawi na wskroś, nie cofną się przed żadną podłością i nikczemnością. Często wygrywają (lub tak im się zdaje). Nie znoszą porażek, a ponoszą je równie często jak sukcesy.
I ostatnia w tej naprędce zmodyfikowanej klasyfikacji. Najbardziej plugawa to kategoria. Zawiera wszystkie elementy. Walczy wszelako o przetrwanie i przed żadną podłością się nie cofnie. Jest tak walcząca, że zapomina o Prawie – zarówno tym w kodeksie cywilnym zawartym, jak i karnym. O honorowym, co oczywiste, już nie wspominając... |
|
| ANDRZEJ KLEINA |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5943. | Odnośnie wpisu numer: 5939 VIVAT, CRESCAT, FLOREAT!
(NIECH ŻYJE, NIECH SIĘ KRZEWI, NIECH KWITNIE!)
SADŹMY DRZEWA! |
|
| Robert |
| Susz, Wtorek 05-12-2006 |
|
5942. | Niektórzy różni dziennikarze typu pana Wiesława N. - płodzą i modzą.
Sądzę, że przekroczyli już wszystkie normy. Czyżby aż tak bali się nowej ustawy lustracyjnej? Atakują wszysto i wszystkich. Jeśli ktoś pracował w bibliotece, to teraz myśli, że od razu do IPN pójdzie? |
|
| Jurek |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5941. | Odnośnie wpisu numer: 5939 Co by nie rzec ciekawego, riposta z jednej ze stron będzie okropna, niezrozumiała, nasączona tekstami przemądrzałymi, wielokroć nie na temat, aby rozlać pomyje na głowę. Zatem zdrowiej nie komentować żadnych wypowiedzi. |
|
| owidiusz |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5940. | Słuchajcie! Mamy ogromną prośbę do wszystkich odwiedzających forum
i mamy nadzieję, że nam pomożecie, a właściwie nie nam, tylko małemu, 5-letniemu Jonaszkowi, który jest bardzo chory. Choroba ta objawia się zwiotczeniem mięśni. Jonaszek nie może normalnie funkcjonować a, co najważniejsze, oddychać (respirator).
Mama Jonaszka niedługo będzie rodziła drugie dziecko – i dlatego jak najszybciej potrzebuje 2,5 tys. zł na zabieg pobrania krwi pępowinowej, dzięki czemu z komórek macierzystych można wychodować organy do przeszczepu, w przypadku Jonaszka - płuca.
Jeżeli tylko możecie pomóżcie bo to może Jonaszkowi uratować życie a to dziecko przecież nie jest winne, że jest tak bardzo chore. Prosimy was nawet o symboliczną kwotę, każda złotówka jest cenna. Oto jest konto Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, które opiekuje się małym Jonaszkiem:
Bank Millenium Oddział Iława: 56 1160 2202 0000 0000 5679 2229
z dopiskiem: „DLA JONASZKA, KREW PEMPOWINOWA”.
Wszystkim z góry dziękujemy. |
|
| AGNIESZKA I WIOLETA |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5939. | A może w końcu ktoś powie coś mądrego, bo już i mdło od felietonów Pana Andrzeja i niedobrze od smęceń Pana Wiesława. Może coś nowego ktoś spłodzi. |
|
| strażnik czasu |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5938. | Kaczyńscy nie ruszają gospodarki – ta nie lubi jak się do niej wtrąca politykiera i, jak widać, gospodarka nieźle na tym wychodzi. Za to w polityce bracia robią wielkie porządki bez pardonu. Skandal z faszystami osłabił Giertycha, spór wokół Rokity osłabił Platformę, afera seksualna może pogrążyć Leppera. Komu rośnie?
Ufff, chwilami brzydzę się telewizorem. Wolę nasze malutkie sprawy. |
|
| Sokrates |
| Wtorek 05-12-2006 |
|
5937. | Ale macie kibel w głowach!!! Wszyscy!!! |
|
| nikt |
| Poniedziałek 04-12-2006 |
|
5936. | CHAMSTWA ZDERZENIE Z ABSURDEM
Mieć własne poglądy, nie lada to sztuka. Poglądy kontrowersyjne posiadać, rzecz jeszcze większa to zdecydowanie. Sztuką niemałą jest także posiadanie umiejętności ich pełnego wyrażania. Żadną natomiast jest wypowiadanie steku niecenzuralnych splunięć i wulgaryzmów.
Żadną więc – wymienianie obelg zamiast poglądów.
Zapraszam do lektury szerszej. Odnośnik – poniżej. |
|
| ANDRZEJ KLEINA |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1574&show=kleina |
| Poniedziałek 04-12-2006 |
|
5935. | Odnośnie wpisu numer: 5930 "Dali dobrze pojeść" takim ORMOwcom, "pochlać". No jasne!
Im było "wszystko jedno, byle wódki i kiełbasy pod dostatkiem"!
Psiarnia wasza mać! |
|
| Good-Men |
| Poniedziałek 04-12-2006 |
|
5934. | Odnośnie wpisu numer: 5933 Którny?
Kiedy?
Gdzie?
Całkiem ORMO
w przód i w tył,
pemperdykiel
był. |
|
| leser |
| Poniedziałek 04-12-2006 |
|
5933. | Odnośnie wpisu numer: 5931 ... A twój radny miejski Jerzy S.[...] z PO kapował nam, co w zakładzie słychać... Dziś natomiast kapują na ciebie nowi agenci (czy czegoś nie wykręcisz mojemu rządowi), zaś uśpieni rycerze czekają na zew! Zatem nieco uważaj co mówisz chłopie. Nie klep bez namysłu, a więcej uważaj. Pozdrawia cię... |
|
| ORMOWIEC |
| Poniedziałek 04-12-2006 |
|
5931. | Odnośnie wpisu numer: 5930 Do ORMOwca.
Obierz se swego przecinaka na jesienny azymut, dziadku, i nie podpieraj
się kaczorami. Tamto WRONa się nazywało i nie było tym samym. Niech
cię papież drągiem święci i całą resztę psiej konfraterni. |
|
| leser |
| Poniedziałek 04-12-2006 |
|
5930. | CZAS NA STAN.
Nawet byłem zadowolony po wprowadzeniu stanu wojennego. Skoszarowali w szkole budowlance, dali dobrze pojeść, o chlaniu nie wspomnę. Zaopatrzyli w "przecinaka" tłumów rodzaju 75 cm. Nocą przeważnie chodziliśmy ulicami, po knajpach też, były puste. Ale życie było! Żeby tak jeszcze raz powtórzyć...
Myślę, że Kaczory coś wymyślą, oni niezwykle szczwane bestie. |
|
| ORMOWIEC |
| Poniedziałek 04-12-2006 |
|
5929. | IŁAWSKIE WSPOMNIENIA INTERNOWANYCH
"Internowani w Iławie 1981-82" autorstwa Władysława Kałudzińskiego to zbiór szczerych wspomnień więźniów politycznych, w których oprócz nazwisk ciemiężonych pojawiają się nazwiska donosicieli i prześladowców działaczy "Solidarności".
Ośrodka internowania w Iławie nikt nie planował. W 1981 roku było tam zwyczajne więzienie, w którym siedzieli złodzieje, mordercy, gwałciciele. Władze PRL planowały, by działaczy "Solidarności" [z województwa olsztyńskiego] zamykać do znacznie większego zakładu karnego w Kamińsku koło Górowa Iławeckiego. Właśnie to więzienie wpisywano w decyzjach o internowaniu, które w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 milicjanci i funkcjonariusze urzędu bezpieczeństwa wręczali zatrzymanym działaczom podziemia.
Do więzienia w Kamińsku nie trafił jednak ani jeden "wałęsiak" (tak klawisze nazywali internowanych). Kilka miesięcy przed wprowadzeniem stanu wojennego, jesienią 1981 roku, w Kamińsku skazani wywołali bunt. Cele i korytarze były tak zdemolowane, że władze nie zdecydowały się zamykać tam więźniów politycznych. Na decyzjach o internowaniu, w rubryce "umieścić go w ośrodku odosobnienia w... " zamiast Kamińska funkcjonariusze pospiesznie wpisywali Iławę.
Trafiło tam ponad 400 działaczy "Solidarności", w tym kilkudziesięciu z Warmii, Mazur, Powiśla i Pomorza. Przez ostatni rok Władysław Kałudziński, znany olsztyński społecznik, prezes Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym "Pro Patria", sam więziony w Iławie, ustalał listę nazwisk internowanych, którzy tam trafiali. Prosił ich też o napisanie wspomnień z tamtego okresu. Kilkanaście z nich znalazło się w wydanej właśnie książce o więzieniu w Iławie.
Wspomnienia są różne. Ludzie opowiadają o tym, co najbardziej utkwiło im w pamięci. Dla jednych było to łomotanie do drzwi nocą 13 grudnia 1981 roku, wyciąganie z łóżka i podróż w zimną noc milicyjną suką [...]. Inni bardziej rozpisali się o tym, jak powoli i w atmosferze wzajemnej nieufności upływało im życie w iławskich celach. Wiele osób, których relacje znalazły się w książce, w tym sam Władysław Kałudziński, wspomina, jak ich śledzono i donoszono na nich.
Kałudzińskiemu do celi [...] dokwaterowano rzekomego działacza "Solidarności" złapanego na roznoszeniu ulotek. – Połapałem się szybko, że to szpicel, bo za dużo wypytywał – mówi Kałudziński, który podał w książce nazwisko tego człowieka. Dlaczego to zrobił? – Zależało mi na umieszczeniu w książce jak najbardziej rzetelnych, pełnych informacji. Dlatego, jeśli któryś z internowanych podawał nazwiska swoich prześladowców, zamieściłem je w książce – tłumaczy. – Moja teczka [w IPN] się nie zachowała, ale wiem od kolegów, że ten człowiek był donosicielem. Widziałem się z nim później, ale o tej kwestii nie rozmawialiśmy. On do dziś żyje, mieszka za granicą.
W publikacji jest też wiele dokumentów, kopie listów, więziennych grypsów, solidarnościowych ulotek i zdjęć. Całość zamyka lista z nazwiskami wszystkich internowanych do Iławy. [...] |
|
| GW |
| Poniedziałek 04-12-2006 |
|
5928. | Słyszałam w radiu, że Panowie redaktorzy zostali skazani (w zawiasach). No no no, tak szydziliście z byłego burmistrza, a tymczasem - proszę bardzo! Wszyscy jesteście po jednym diable. Uwaga na słówka, bo Was zamkną. |
|
| kicia |
| Poniedziałek 04-12-2006 |
|
5927. | Szukam zdjęcia ze studniowki z tego roku w Kisielicach, było w Kurierze. Można to gdzieś znaleść w internecie? Proszę pomóżcie jeśli wiecie! |
|
| szalona..., lat 37 |
| Iława, Poniedziałek 04-12-2006 |
|
5926. | Odnośnie wpisu numer: 5921 Panie Andrzej, po pierwsze primo.
Małe "k" na początku pańskiego nazwiska sławnego już i herbowego, jak to pan sam nam wywiódł, wyszło w sposób niezamierzony, za co przepraszam. Chyba, że pan mnie wyprowadzi z błędu i potwierdzi, iż Kleina Andrzej to pseudonim, za którym kryje się jakiś cierpiący na słowotok Efeb złotowłosy w wieku około lat 25 i pod panem tak brzydko dołki kopie...
Po drugie primo.
Jeśli jednak na przekór złośliwości ludzkiej jest pan tym, za kogo się podaje, to niepotrzebnie się pan wysila drogi panie K. felietonisto sławny. Już bowiem dawno przekonał mnie mój nieżyjący od ponad 25 lat przyjaciel Edward Stachura, bym nie wdawał się nigdy w polemiki z ludźmi zakochanymi w sobie z wzajemnością. Tego rodzaju dolegliwości są z reguły nieuleczalne, dlatego w tych tak bardzo sympatycznych przypadłościach żadna polemika czy dyskusja nie poradzi, tylko wielkie lustra na każdej ścianie w przedpokoju każdym oraz na sufitach zwłaszcza w sypialni mogą dać efekt terapeutyczny.
Po trzecie primo.
Proszę pana nie interesują mnie polemiki i z felietonistami, którzy na wzór wszelkiej maści zwolenników systemów totalitarnych, unikają jak ognia dyskusji na argumenty, poglądy i przekonania, stosując w to miejsce z wielką wprawą i lubością argumentację typu ad personam. Czego dowodem była pańska replika na mój tekst pt. "Bat na Kleinę", którą pan zbudował na moim wyznaniu, że smakowało mi czerwone wino Cabernet spożywane na wernisażu Grażyny Sendrowicz w cafe "Yellow" i na tej podstawie pan był uprzejmy dowieść całkowitej miałkości i nieprawdziwości mego pisania.
Otóż drogi panie K. ma pan szczęście, bo trafił pan nie na wysokiej klasy żurnalistę ze stajni Jarosława Synowca, tylko zwykłego starego belfra z praktyką w szkole podstawowej publicznej oraz zawodowej w zakładzie karnym, do tego bibliotekarza i archiwistę z jeszcze większą praktyką w zawodzie wykonywanym - nie z konieczności albo przypadku, lecz con amore.
Dlatego polecam panu z głębi mojego miłującego oponentów chrześcijańskiego serca. Lekturę książki Gastona Bachelarda pt. "Wyobraźnia Poetycka" (PIW, Warszawa 1978). W niej na stronie 51 w rozdziale Psychoanaliza Ognia, znajdzie pan słowa:
„Ponad wszelką wątpliwość alkohol jest sprawcą języka. Wzbogaca słownictwo i wyzwala składnię. Badania psychiatryczne wykazały znaczne nasilenie marzeń o ogniu w stanach delirium alkoholowego, wykazały, że urojenia lilipucie są zdeterminowane podnieceniem alkoholowym. Marzenie zaś, które dąży do miniaturyzacji, dąży do stabilizacji i głębi, jest w konsekwencji marzeniem najlepiej przygotowującym myśl racjonalną. Bachus jest dobrym bogiem, który pozwalając rozumowi bredzić, zapobiega skostnieniu logiki i toruje drogę racjonalistycznej inwencji”.
Czego i panu życzę. |
|
| Wiesław Niesiobędzki |
| Niedziela 03-12-2006 |
|
5925. | Suskie forum internetowe znowu działa dzięki wsparciu forumowiczów.
Zapraszamy. |
|
| Hani |
| http://www.susz.info |
| Susz, Niedziela 03-12-2006 |
|
5924. | Posypałem głupi łeb popiołem, ale nadal mi źle. Dlaczego ja taki debil [...] i palant jestem? Dlaczego w przypływie szaleństwa smaruje wyzwiska, wulgarnie obrażam ludzi? Dlaczego mi ciągle odbija? Ratunku! |
|
| Jerry [...] - chyba mówią na mnie radiowiec |
| Niedziela 03-12-2006 |
|
5923. | Wiesław Niesiobędzki zamiast silić się na jakieś intelektualne wygibasy i figury, powinien podziękować serdecznie Andrzejowi Kleinie, że ten go z niebytu wyciągnął, bo co by nie powiedzieć, od długiego już czasu Niesiobędzkiego bardzo rzadko widać na łamach Kuriera. Chyba źródło pomysłów mu wyschło, bo ileż można pisać o kłótniach swoich własnych z kierowcami autobusów, Maśkiewiczu, albo Jezioraku, czy innym jakimś pałacu?
Opowiedział mi znajomy, że widział jak Niesiobędzki dreptał do radyjka przy ul. Ostródzkiej ubrany w takie gustowne wdzianko przeciwalarmowe koloru żółtego lub pomarańczowego.
Myślę więc, że następnym razem nie tylko wernisaż malarski zaliczy, ale nawet i jakiś IV-ligowy wybieg mody, oczywiście ze sobą jako modelem w roli głównej. Pod roboczym tytułem „Jak strzec drzewa owocowe przed szpakami”.
|
|
| Qba |
| Niedziela 03-12-2006 |
|
5922. | Odnośnie wpisu numer: 5907 Witam!
No "Qba", to tak jak ja i chyba "Bolo". Mnie również usiłuje ciotowaty Jerry umieścić w swoim obśmiardłym radyjku, plagiatując moją treść i zmieniając nadawcę i odbiorcę :)
Ale zauważyłem jedną rzecz u burasów z radyjka: Jerrego to chiba paluchi bolą od wklepywania tekstów, niby to pisanych przez innych, ale nie trzeba grafologa czy innego speca od rozpoznawania pisma, że pisanych przez niego samego lub przez te jego cipkę Dżojstika :) :) :) :)
A z tą cipką to pewnie się zmieniają rolami, jak to bywa w związkach homo. Żeby nie było wątpliwości, nie jestem homofobem i nic mi do tego, jestem tylko Jerrofobem.
I chciałbym również poprosić o to, aby nie porównywać tych buraków do Radia Erewań! Tamto radio to jakiś symbol, rzeczy śmiesznych, ale i nie tylko, przynajmniej miała jakąś markę. A ci porównywani z Ostródzkiej to tylko buraki i palanty, którzy silą się na wielkie sprawy, ale są ciency w uszach i dlatego Radio Ratusz.
No i dzisiaj przegapiłem poranną audycję i nie wiem czy po raz 5 lub 6 puścili wywiad ze swoim pupilkiem Maśkiewiczem. No ale będę miał przynajmniej spokojny dzień. Pozdrawiam. |
|
| iławianin, lat 51 |
| Iława, Niedziela 03-12-2006 |
|
5921. | WIESŁAW & JERZY, SPÓŁKA DWÓCH JEŻY
Wiesław Niesiobędzki, próbuje mnie obrażać, poczynając od nazwiska małą literą zaczętego. I tu już na nic się zda zmyłkowe, imitujące dobre wychowanie, przywoływanie frazy Norwida, powielonej przez Budkę Suflera, iż „należy się różnić pięknie”... Ten jeż, jaki jest, każdy widzi...
Generalnie, rozmowa z Niesiobędzkim, to jak wyznanie miłości betoniarce.
Zapraszam do lektury mojej odpowiedzi szerszej. Odnośnik – poniżej.
|
|
| ANDRZEJ KLEINA |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1567&show=kleina |
| Niedziela 03-12-2006 |
|
5920. | JERZEGO KALISZA WYGIBASY MÓZGOWE
„Ponoć Kleina nie będzie pisał felietonów, bo mu talentu brakuje”
– wykrztusił z siebie jakiś matoł radiowy pośpiesznie. Po czym żwawo dodał: „Czy on, kurwa, musiał aż tak długo znęcać się nad ludźmi, by
to zrozumieć?”.
Ponieważ w ostatnich dniach wygibasy mózgowe ludzi radia obserwuję
przeróżne, dam chłopcom kolejną lekcję erystycznej pokory.
Zapraszam do lektury mojej odpowiedzi szerszej. Odnośnik – poniżej.
|
|
| ANDRZEJ KLEINA |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1566&show=kleina |
| Niedziela 03-12-2006 |
|
5919. | JERZY, POZNAJ SAMEGO SIEBIE
Panom Kaliszowi i Żylińskiemu – z życzeniami wielu erekcji, również intelektualnych – ten tekst dedykuję... Dlaczego?
Radio, po publikacji mego felietonu pt. „Ludzi bez honoru się batoży”
(w całości niemalże poświęconego pustosłowiu Jerzego Kalisza), zareagowało bardzo nerwowo.
Zapraszam do lektury mojej odpowiedzi szerszej. Odnośnik – poniżej.
|
|
| ANDRZEJ KLEINA |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1565&show=kleina |
| Niedziela 03-12-2006 |
|
5918. | Odnośnie wpisu numer: 5916 5915 5910 Nieważne, czy Synowiec ma 35 lat, a ile żywcem gorzały wychlać potrafi. Zaproszonego na weselisko do Pani P., byłej redaktorki Kuriera Iławskiego, inwigilowałem go niepostrzeżenie... Z zapisków ilości butelek "Fińskiej" i "Absoluta" wychlanych wynikało, że facio jest przy zdrowiu i że trochę pożyje - czym sprawi, że niejednego psikusa swym wrogom wykręci.
|
|
| ORMOWIEC |
| Niedziela 03-12-2006 |
|
5917. | Niepojęte szczęście spotkało mnie, kiedy doczekałem się Macieja Rygielskiego na stanowisku starosty iławskiego, a Polacy zdobywali mistrzostwo olimpijskie w siatkówce, piłce nożnej, przez Irenę Szewińską
i Malinowskiego, a jutro mistrzostwo świata w siatkówce. Tylko zaj***ę polską TV, że nie będę mógł tego obejrzeć. |
|
| trenerro |
| Niedziela 03-12-2006 |
|
5916. | Odnośnie wpisu numer: 5910 Takoż mi się zdaje, że Pan Synowiec z Kuriera ma około 35 lat. A więc...
Również Go nie znam osobiście. [...] |
|
| K-013 |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5915. | Odnośnie wpisu numer: 5914 5910 5896 5881 5865 Drogi Panie, ja zadałem dwa pytania, proste według mnie. Oglądałem ostatnio program w telewizji pt. "Misja Specjalna" i wypowiedź jednego
z felietonistów, który stwierdził tak: "Dziennikarz, który boi się mówić o lustracji, albo mówi, że ten temat jest nie na temat - znaczy, że nie jest do konca czysty".
Ja zapytałem o wiek szefów lokalnych mediów, Kuriera i radia. Wydaje mi się, że gdybym pytał o wiek kobietę to wtedy byłoby nieładnie, ale tu... Nie znam tych panów, więc myślę, że ktoś z Iławy winien tu jest mi tej odpowiedzi, wszak jest koalicja wspólna w powiecie i może na forum także powstanie koalicja.
A osobą, która chyba pierwsza stworzyła koalicję lubawsko-iławską jest Pan Andrzej Kleina i powinien otrzymać za to od pana starosty medal. |
|
| rogaty |
| Lubawa, Sobota 02-12-2006 |
|
5914. | Odnośnie wpisu numer: 5910 Do rogatego.
Bluz nie bluz, a nawet minuz. Facet z radia wysmolił niebywały felieton jakieś trzy miechy temu. Jest w tym tekście niesamowicie wystraszony. W którymś miejscu czytałem tu na forum, że Pan Kleina chce dokonać analizy tego tekstu. Na ile obserwuję jego pisanie, on to zrobi na pewno perfekcyjnie i zda się, że pan z radia ma to jak w banku szwajcarskim... |
|
| Zdzisław K. |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5913. | Z tym piciem, to ja wiem sam najlepiej. Wiele razy przestawałem pić,
ale wola przeciwstawienia się piciu gorzały zmniejsza się wprost proporcjonalnie do liczby wypitych kieliszków. |
|
| spirytus, ale inny |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5912. | Panie Niesiobędzki! Pamiętaj pan, nie wolno nigdy pić na pusty UMYSŁ! |
|
| Zenek |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5911. | Na Forum powinni częściej być obecni samorządowcy - radni wszystkich szczebli samorządowych i członkowie władz wykonawczych na czele z wójtami i burmistrzami. Wpisy powinni sygnować własnymi nazwiskami. |
|
| K-013 |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5910. | Mam jedno pytanie do redaktorów i dziennikarzy Kuriera, ale nie tylko...
Wg projektu ustawy lustracyjnej, w pierwszej kolejności będą lustrowani dziennikarze. W związku z tym mam dwa pytania.
1. Czy pan Synowiec też będzie lustrowany? Choć myślę, że jest nieco za młody, aby mógł współpracować ze służbami.
2. W jakim wieku jest właściciel iławskiego radia Eska (tak plus minus...). |
|
| rogaty |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5909. | "Skręcała w niedozwolonym miejscu, mimo to nie chciała zapłacić mandatu" - tak Beata Bublewicz, polityk PO, tłumaczyła się podczas konferencji prasowej. Twierdziła, że znak był słabo widoczny, śpieszyła się i zakazu nie zauważyła.
Całą sytuację widział natomiast dziennikarz jednej z olsztyńskich gazet. To właśnie po jego artykule Bublewicz zaczęła się tłumaczyć. Posłanka nie dostała mandatu, karę musiał natomiast zapłacić rencista, który w tym miejscu również skręcał.
Posłanka chce kupić znak, który będzie skuteczniej informować o zakazie skrętu. Zapewnia też, że przygotuje raport z najniebezpieczniejszymi miejscami w Olsztynie, gdzie trzeba poprawić oznakowanie. Dokument wyśle do ratusza.
Czyż potrzebny jest do tego jakikolwiek komentarz? |
|
| emeryt |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5908. | Dnia 14 listopada br. Sąd Okręgowy w Elblągu postanowieniem (syg. akt
I Ns 19/06) ZAKAZAŁ Lubawskiej Spółce Komunalnej rozpowszechniania nieprawdziwej informacji zawartej w artykule reklamowym w "Głosie Lubawskim" z dnia 10 listopada br. sugerującej, że złożyłem do prokuratury zawiadomienie na mieszkańców, którzy wywożą
śmieci na wysypisko w Sampławie.
W postanowieniu tym sąd nakazał LSK opublikowanie w dniu 17 listopada oświadczenie, że była to informacja nieprawdziwa. Do dziś sprostowanie się nie ukazało, w związku z tym wystąpiłem do sądu o opublikowanie oświadczenia w trybie egzekucji sądowej.
Determinacja, z jaką prywatny podmiot gospodarczy LSK próbuje mnie zdyskredytować w oczach mieszkańców, jest zdumiewająca. Sprawę tę pozostawiam państwa ocenie. |
|
| Tomasz Ewertowski |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5907. | Odnośnie wpisu numer: 5896 5894 Duma mnie rozaniela. Tekst mój został przechwycony, skopiowany i pod moim nickiem "Qba" zamieszczony w radiu. Zamieniono miejscami jedynie atakowanych na atakujących, co ma sprawić wrażenie, że heros intelektu Wiesław Niesiobędzki - na zlecenie płatne, jak się dowiaduję, herosa innego bez mięśnia mózgowego Jerzego Kalisza - wgniecie w glebę i Kleinę, i Synowca.
Ha, odżegnuje się od tego nawet sam wynajęty do mokrej roboty Niesiobędzki. Nie ma dziwne, bo co mu nieborakowi pozostało... |
|
| Qba |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5906. | Odnośnie wpisu numer: 5899 5905 Owidiuszu, w zasadzie większość swej wypowiedzi poświęconej panu zawarłem w wpisie skierowanym do K-013.
Dodam jedynie, może bardziej czytelnie, iż forum to, tak mi się wydaje, jest nie tylko sposobem wymiany myśli, czy nawet braku myśli w niektórych wypowiedziach (jak w większości wypowiedzi bibliotekarza Wiesława Niesiobędzkiego), ale przede wszystkim miejscem spotkań ogromnej już grupy internautów, o czym świadczy dobowa ilość wejść, wystarczy zanotować.
Pozdrawiam obu panów, przepraszam, bo pana K-013 pominąłem... |
|
| Qba |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5905. | Odnośnie wpisu numer: 5898 Do K-013.
Starożytni mawiali również "in nuce", to znaczy w "skorupce orzecha", czyli zwięźle. Jest to parametr otwartego umysłu? Wątpię. Otwarty umysł ma być jak otwarty spadochron podczas skoku. Brak otwarcia grozi w najlepszym razie bolesnym upadkiem.
Też boleję nad tym, że nie ma zbyt dużo piszących tutaj na forum, choć czytałem, że czytających jest w nadmiarze. Czy to oznacza jednak, że nie spełnia forum, określonej roli? (funkcji). Nie wydaje mi się. Problem polega nie na tym, że kilka lub kilkanaście tylko osób pisze, a na tym, że inni nie piszą. Gdyby admin posłuchał pańskiej rady, że należy stworzyć oddzielne forum dla piszących stale, to jest bardzo prawdopodobne, że forum to umrze.
Pana nazwiskiem Niesiobędzki w tym wpisie pomijam. |
|
| Qba |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5904. | Będąc dość często na "nowym" cmentarzu w Iławie zauważyłem, że od około 1,5 tygodnia na terenie cmentarza przebywa bezpański pies /ładny wilczur/. Kilkakrotnie go dokarmiałem i liczyłem, że znajdzie się jego właściciel.
W dniu dzisiejszym zadzwoniłem do straży miejskiej i powiadomiłem ich o tym fakcie, niestety zostałem całkowicie zignorowany odpowiedziano mi, że schronisko jest dzisiaj nieczynne /?/ a sprawą mogą zająć się dopiero w poniedziałek. Postanowiłem to sprawdziść i pojechałem osobiście do schroniska okazało się, że jest czynne. Następnie zdarzenie to opowiedziałem pracownikom, którzy byli chętni do udzielenia pomocy ale tłumaczyli się brakiem środka transportu. Zabrałem więc pracownika własnym samochodem i pojechaliśmy na teren cmentarza. Pani ze schroniska wzięła środki usypiające, ale chyba zbyt małą dawkę, gdyż pies nie usnął. Chciałbym nadmienić, że w czasie gdy Pani ze schroniska próbowała złapać psa z pobliskiej budowy /na terenie cmentarza/ w jej kierunku od pracowników IPB tam zatrudnionych padły bardzo wulgarne słowa i specjalnie spłoszyli psa, byle go tylko ta Pani nie złapała. Pani ta wezwała policję !!!
Chcę się zapytać dla kogo jest straż miejska? Czy tylko do wlepiania mandatów za złe parkowanie? Czy może też dla ludz? Mimo deklaracji miłości do zwierząt - w Iławie chyba jest jeszcze trochę inaczej! Najwyższy chyba już czas żeby ktoś się zajął warunkami w iławskim schronisku dla zwierząt, gdyż jest w opłakanym stanie i nie posiada ani jednego sprawnego środka transportu. |
|
| Tadzik |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5903. | Kiedy towarzysz Wiesław Niesiobędzki chwyta za klawiaturę,
proponuję ogłaszać godzinę policyjną w necie. Co wy na to? |
|
| koniu |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5902. | Odnośnie wpisu numer: 5901 Skoki narciarskie powinny być rozgrywane w szklarni, czyli odpowiednio dużej hali (500 m x 200 m). I wtedy nie będzie gęgania i pierdo****a, że ktoś ostatni w rankingu wygrywa z mistrzami, nie będzie przesuwania transmisji i upadków skoczków na skutek wiatru. |
|
| kwas siarkowodorowy |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5901. | SKANDAL! Dziś poraz pierwszy w życiu nie oglądam Małysza, ponieważ nie mam zamiaru patrzeć jak wieje wiatr przez 2 godziny w I programie TVP. Też skandalem wielkim stało się, że telewizja publiczna w Polsce nie transmituje kosmicznego wydarzenia: finału MŚ w siatkówce, co zdarza się z udziałem Polaków raz na stulecie. Rzekł maksymalnie wkur****y... |
|
| trenerro |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5900. | Odnośnie wpisu numer: 5898 Drogi panie "K-013", pozwoli pan, że nie ulegnę pokusie zwracając mu uwagę, iż na pierwszym miejscu pańskiego przez pana stosowanego podpisu zero widnieje. Czy to ma jakieś znaczenie?. Nie wiem, nie o to bowiem chodzi. Pragnę zwrócić panu uwagę, że mój przeze mnie sygnowany tekst był odpowiedzią na tekst podpisany nie pańskim wyzerowanym podpisem, lecz przez Andrzeja Kleinę. W związku z tym wyjaśniam. Jakie podanie, taka odpowiedź na nie. |
|
| Wiesław Niesiobędzki |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5899. | Odnośnie wpisu numer: 5898 Nareszcie właściwe odniesienie do tekstów internetowego trupa.
Szanujący sie człowiek, z kulturą, ponadto - kogo nazywają - nie tyle pisarzem, co osobą piszącą i wydajacą pozycje para-historyczne, również wiersze, powinien miarkować do kogo słowa kieruje, kto na forum jest odbiorcą jego "mądrych inaczej" wypowiedzi. Nie dziwmy się zatem, że głosy zaglądających na internetową witrynę są nerwowe, sugerujące, aby ten sposób komunikacji tylko dla 7-10 osób zamknąć.
Gdyby delikwent, ws. którego wystepują rozmówcy, był w Iławie "kimś", to jeszcze, ale czy tylko... Należy być normalnym człowiekiem, choćby dlatego, że ponoć jest on człowiekiem wykształconym, humanistą. Lecz kiedy dyplom jeno w kieszeni, to skutki widzimy... Z szacunkiem:
|
|
| owidiusz |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5898. | Odnośnie wpisu numer: 5897 Otwarty umysł człowieka wyraża myśli zwięźle, jezykiem jasnym, którego wszyscy chcą słuchać, a - co ważniejsze - rozumieć (magnum in parvo, wiele w małym).
Wypowiedź Niesiobędzkiego w stylu, cytuję: "Pańskie jurne ogary poszły w las pogmatwanych treści pozostających na usługach bezklasowej świadomości uwikłane w cienie własnej tożsamości (....)" z pewnością nie należy do tej, jaką rozumieć mogą ludzie normalni, wcale nie sugierując, iż autor należy do nienormalnych. Chociaż.... Po trudnych przejściach życiowych?
Podobnych tekstów na forum znanych nam Panów ("rozmówców") jest wiele. Dlatego proponuje otworzyć dla nich odrębne forum lub w ogóle
je zlikwidować. Widać gołym okiem bowiem, iż stałych piszących jest 7, może z górą 10 osób.
Panie Wiesławie, tak głupie teksty niech Pan podpisuje pseudonimem,
jak to inni robią. Po co okpiwać własne nazwisko!!! |
|
| K-013 |
| Sobota 02-12-2006 |
|
5897. | Odnośnie wpisu numer: 5894 Do Kleiny Andrzeja von und zu...
Felietonisto miły, chyba Andrzejki pana zgubiły i to imienin właśnie jest winą, że Kleiny zbyt mało, Stacha zbyt dużo. Krótko mówiąc, proszę pana, całość pańskiej repliki jest w stylu: tro komio, troale, deratyzacja wątków epistemologicznych dekonfiguruje rozwój państwowego budownictwa mieszkalnego w Stanach Zjednoczonych. Pańskie jurne ogary poszły w las pogmatwanych treści pozostających na usługach bezklasowej świadomości uwikłane w cienie własnej tożsamości. Proste i jasne, prawda? Pójdźmy wszyscy do stajenki, żeby skosztować Jagienki, bo jej stary wujek Maćko był Krzyżaków protoplastą i jak wypił to se zasnął. |
|
| Wiesław Niesiobędzki |
| Piątek 01-12-2006 |
|
5896. | Odnośnie wpisu numer: 5894 "JEST PRAWDA CZASÓW, O KTÓRYCH MÓWIMY, I PRAWDA EKRANU".
Tak jeden z bohaterów kultowego "Misia" uzasadniał rozziew między faktami a obrazem tych faktów na ekranie. Swobodnie to parafrazując możnaby rzec: jest prawda "eteru", która w sposób nahalny i nieuczciwy prezentowana jest w Iławie przez radio ESKA Jerzego Kalisza, oraz jest prawdy tej właściwa reprezentacja.
Znając dorobek i "osiągnięcia" Wiesława Niesiobędzkiego, po zapoznaniu się z celną odpowiedzią Andrzeja Kleiny (5894) oraz z Jego felietonami
odpowiadającymi http://www.nki.pl/news.php?id=1566&show=kleina
wiem na pewno: taktyka Kalisza musi się zmienić, bo Kleina wgniecie go
w glebę, razem z Niesiobędzkim. Nie ukrywam, obu panom tego życzę... |
|
| Qba |
| Piątek 01-12-2006 |
|
5895. | Jakis czas temu na forum pojawiła sie informacja, że część iławskich urzędów nie ogłasza w Biuletynie Informacji Publicznej naborów na wolne stanowiska. Dotyczyło to m.in. Urzędu Gminy w Iławie, który faktycznie zaległości nadrobił. Mam jednak pytanie: dlaczego Urząd Skarbowy nie nadrobił tych zaległości? Czy redaktorzy NKI mogliby zapytać o to naczelnika US? Dziekuję i pozdrawiam. |
|
| poszukujący pracy |
| Iława, Piątek 01-12-2006 |
|
5894. | Do hetero takiego, co sam, z głowy własnej, czyli z niczego pisze.
Tekst WIESŁAWA NIESIOBĘDZKIEGO na zamówienie JERZEGO KALISZA powstał co najmniej o dzień za wcześnie. Niestety – dla autora.
Widać w nim sporo zaburzeń fizycznych i umysłowych spowodowanych nadmierną konsumpcją „dobrego czerwonego wina Cabernet”, które – niewykluczone – że zatrucie wręcz resztek inteligencji spowodowało... Inteligencji rozumianej tym razem jako zdolność rozumienia relacji istniejących między elementami sytuacji i dostosowania się do nich tak, by osiągnąć swój cel... No może za mocno powiedziałem. Powiem przeto inaczej nieco.
Widać w tekście Niesiobędzkiego intelektualnej sprawności kolosalne obniżenie, spowodowane wyraźnym zatruciem alkoholowym i wyrazistym zespołem, no może jeszcze nie Korsakowa, ale na pewno tym, który w języku komunikacji katzem jest nazywany...
A owo batożenie, o które mój kolega redakcyjny Niesiobędzki z Kuriera pyta mnie, to nic innego jak zwykła kategoria symboliczna (no może już nie taka, którą Jung czy Freud winien się zajmować). Niepotrzebnie więc Niesiobędzki koncentruje się w tym przypadku na kompetencji komunikacyjnej z jej elementarną zdolnością (bądź brakiem) do decentracji, czyli przyjmowania perspektywy innych i rozumienia ich intencji, co pozwala odkryć znaczenia wypowiedzi przedmówcy...
Jeśli zaś chodzi o bycie (bądź nie) „szlachcicem”, to powiem Niesiobędzkiemu, który „wie przecież nie mało”, że dziad mój, którego nie znałem, nosił się jako von Leski, co ja – jako dorastający chłopak – pointowałem, śmiejąc się z Mamy, że jest von Leski, herbu trzy pieski – dwa po boku, a jeden w rozkroku...
I już na zakończenie. Nazwanie mnie gościem „udającym Ormowca o nazwisku Owidiusz” jest blamażem Niesiobędzkiego. Obaj ci dżentelmeni, którzy ostatnio na Forum Kuriera tak skutecznie osaczyli Niesiobędzkiego, przerastają mnie o głowę inteligencją i wiedzą...
I tylko – tak słyszałem od Synowca – on sam i jego moderatorzy wiedzą
z serwera, kim są tamci Panowie smagający z cienia. Ale ta wiedza jest zastrzeżoną pilnie – ot choćby po to, na przykład, by taki N. mógł się permanentnie kompromitować. Jak do tej pory.
|
|
| Andrzej Kleina |
| Piątek 01-12-2006 |
|
5893. | Odnośnie wpisu numer: 5890 Kaperzyński Przemysław ???!!!! A co ta menda tutaj na Forum robi ???!!!!
Człowieku !!! Ty ludziom pieniądze pooddawaj, ty oszuście skończony !!!
Jak nie masz medzi, mądralo zafajdany, to niech ci teraz ten twój śliczny doradca Arkadiusz Dzierżawski doradzi jak i skąd ich nadrukować. A jak nawet i to nie, to idźcie do swojego kolegi mentora - iławskiego magnata radiowego z ulicy sezamkowej (Ostródzkiej). Niech wam teraz pomoże.
|
|
| ekipol |
| Piątek 01-12-2006 |
|
5892. | Odnośnie wpisu numer: 5887 Towarzyszu rolniku Lisaj Henryku!
Wam się też właśnie skończyło koryto. Więc weźcie się razem z tym waszym Kaperzyńskim za dżojstiki i wtedy proszę lizać sobie ile tylko stanie (śliny). Zbierzcie siły do "nowego boju", walnijcie jaki trójkącik
z Jerzym Wielkim Megafonem z Erewania. I tak już do upadłego.......
Przynajmniej przez „Iławski Tydzień”. |
|
| BOLO
bolo333@op.pl |
| Piątek 01-12-2006 |
|
5891. | Odnośnie wpisu numer: 5886 5890 Tak, bankrucie, nie masz już o czym pisać... Do koryta się nie dostałeś, nawet cię do sieni nie wpuścili. Gaśniesz jak ten dopalający się śmietnik.
Z nudów sam siebie pytasz: „Co ja teraz robię?!”.
Za 4 lata nigdzie wystartujesz. Nie ma asfaltu, twój kolega Jarosław M.
zwinął go w rulon. No ba, zamknęli lotnisko w obawie przed skażeniem. Normalni ludzie chcą normalnie podróżować.
Ani ty pierwszy, ani ostatni. Nie ma, nie istniejesz. Ani proch, ani pustka. |
|
| BOLO
bolo333@op.pl |
| Piątek 01-12-2006 |
|
5890. | Odnośnie wpisu numer: 5887 Czyli ostatni będą pierwszymi. Skoro tak, to jegomość Kaperzyński będzie za cztery lata wójtem. A Rygielski będzie robił doktorat w iławskiej hurtowni przyszłych elit (dla jasności Włodkowic). |
|
| czytelnik |
| Piątek 01-12-2006 |
|
5889. | Iława rządzi Warmią i Mazurami !!!
Pan Adam Żyliński - członek zarządu wojewódzkiego :)
Pan Piotr Żuchowski - wicemarszalłek :(
50% wiadomości jest pozytywna, druga połowa zaś... :( :( :( |
|
| WEWNĘTRZNE FUJJJJJ |
| Piątek 01-12-2006 |
|
5888. | Z PRZODOWEGO NA STAROSTĘ
tak podsumować można karierę obecnego starosty Macieja Rygielskiego. Kolejna kariera - po Adamie Żylińskim - na eksponowane samorządowe stanowisko: przez przykręcanie rury i naprawy uszczelek.
Na uwagę zasługuje kolejność zdarzeń u naszego starosty: co pierwsze, czy studia, a po nich górnictwo itd, czy odwrotnie; a może najpierw PO, a potem kariera? Dajmy spokój zartobliwym skojarzeniom. Starostę mamy po wydziale dziennikarskim, politologa z czteroma modnymi kierunkami studiów podyplomowych.
Co by nie mówić, z życiorysu dowiadujemy się, że nasz "karierowicz" przeszedł wiele zawodowych szczebli, od górnika, przez hydraulika, pracownika socjalnego, refrenta, filmowca, redaktora-reportażystę, kierownika zajęc pozalekcyjnych, wideokamerowanie itp... do udanej konsruktrukcji gmachu lokalnej PO - trampoliny, która posadziła go na fotel Starosty.
Tylko - co bardzo ciekawe - skwapliwie ukryto, jakby wstydliwie, że ten pan był nauczycielem w budowlance. Próba zatarcia w zawodowym życiorysie tak szczytnej i posłanniczej funkcjii społecznej wynika albo
z braku elementarnych sukcesów w pracy pedagogicznej lub ze świadomości nicości, jaką tenże prezentował. |
|
| ORMOWIEC |
| Piątek 01-12-2006 |
|
5887. | Odnośnie wpisu numer: 5886 Przemysław Kaperzyński liże rany i zbiera siły do nowego boju.
Jego czas dopiero nadchodzi. |
|
| sak11
sak11@wp.pl |
| Piątek 01-12-2006 |
|
5886. | Odnośnie wpisu numer: 5885 5873 Już nie mam o czym pisać na tym Forum. Do koryta się nie dostałem. Forum powoli gaśnie, dobrze że jest słońce, nie ma śniegu. Jaka nuda!
Ciekawe co teraz robi Kaperzyński?
Z tym Jerzym S.[...] i tak nic nie będzie, utrzyma się. Ale jak te teczki otworzą, to w Iławie trochę zaśmierdzi siarkowodorem - wiem coś o tym. |
|
| czytelnik |
| Piątek 01-12-2006 |
|
|
|