Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Czarna seria zatruć dzieci
Zły dotyk pana nauczyciela wuefu
Alkoholu nie kupisz nocą
Silna kobieta z talentem
Znowu podwyżka za wywóz śmieci
Nowa sekretarz miasta Iławy
Hulajnogi blokują miasto
Kto wreszcie zlikwiduje szlabany?
Kolejna porodówka zlikwidowana
Szef zapłaci za zmarłego pracownika
Koniec ery Adama Żylińskiego
Zabił ją narkotyk
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Więcej...

INFORMACJE

2009-04-01

12 krów zginęło porażonych prądem


Przemysław K. z Ząbrowa pod Iławą zakładał w oborze Ryszarda Zielińskiego z Gałdowa nową instalację elektryczną. Robił to tak niefortunnie, że prąd śmiertelnie poraził połowę stada krów wartych łącznie 50 tys. zł. Policja ustala, czy Przemysław K. miał uprawnienia do prowadzonych prac.


W poniedziałek 23 marca w gospodarstwie Ryszarda Zielińskiego od porażenia prądem padło 12 krów – 9 dojnych i 3 jałówki.

– Na razie nie postawiliśmy nikomu żadnych zarzutów. Jest prowadzone dochodzenie w sprawie uśmiercenia bydła z ustawy o ochronie zwierząt
– informuje Sławomir Nojman, oficer prasowy iławskiej policji.


ZWINĄŁ KABLE I SIEBIE

– Jechałem wtedy do Ząbrowa, gdy na komórkę zadzwoniła córka mówiąc, że padła jedna z krów – zaczyna opowiadać Zieliński. – Potem znów zadzwoniła, że padają następne. Zawróciłem i dzwoniłem do Przemka, elektryka, by wyłączył bezpieczniki. Czułem, że coś z prądem jest nie tak. Gdy dojechałem to zobaczyłem, że elektryk bezpieczników jednak nie wyłączył. Każda krowa jest upięta łańcuchem do metalowych ogrodzeń przy korytach. Prąd poszedł tamtędy.

Po całym tym zdarzeniu w kilkanaście minut później Przemysław K. zwinął kable elektryczne, które kładł i wyjechał z gospodarstwa Zielińskich.

– Od razu pościągał to, co położył w oborze i się sam zawinął tak szybko, że nawet nie wiem kiedy – mówi dalej rolnik. – Do dziś nawet nie zadzwonił, ani też nie przyjechał i nie przeprosił.

Na miejsce zdarzenia wezwano policję i weterynarza, który poświadczył, że przyczyną padnięcia bydła było porażenie prądem.


DOKUMENTACJI BRAK

– Zaraz po tym, jak elektryk w pośpiechu wyjechał z gospodarstwa, nakazałem odszukanie go i sprawdzenie jego trzeźwości – mówi Waldemar Jackowski, pierwszy zastępca komendanta powiatowego policji w Iławie. – Jego natychmiastowe zniknięcie z miejsca zdarzenia wydawało mi się podejrzane. Był jednak trzeźwy. Domniemywam, że problem leży w czym innym, ale na razie o tym mówić nie będę.

K. jest elektrykiem z wykształcenia, jednak jak na razie nie przedstawił policji żadnych dokumentów uprawniających go do kładzenia instalacji elektrycznej.

– Mężczyzna opiera się na dokumencie wydanym ze szkoły, jednak ten dokument musi zostać zbadany przez biegłego sądowego, który potwierdzi jego zgodność i odpowie, czy na jego podstawie K. mógł zarobkowo dokonywać instalacji – dodaje Jackowski.

– Przemysław K. w składanych wyjaśnieniach powiedział, że pomylił przewody
– dodaje Nojman.

Z elektrykiem nie udało nam się skontaktować. Byliśmy u niego w domu w Ząbrowie, nikt jednak nie otwierał. Właściciel krów nie miał do niego numeru telefonu.


LUDZIE POMAGAJĄ

Do pomocy w odbudowie stada ruszyli sąsiedzi z Gałdowa i Ząbrowa. Przywieźli dwie jałówki i zebrali trochę pieniędzy. Do akcji włączył się też ksiądz. Obojętni nie pozostali radni z gminy Iława, którzy swoje diety przekazali na ręce Zielińskich. Dołożył się też wójt Krzysztof Harmaciński. Łącznie rodzina otrzymała ponad 4 tys. zł.

– Gospodarstwo mam tylko ubezpieczone od pożaru, więc ani złotówki z ubezpieczalni nie dostanę
– martwi się Zieliński. – Miałem uzbierane trochę pieniędzy na ciągnik, więc kupiłem kilka krów. Dziękuję ludziom za pomoc. Naprawdę jest miło gdy wszyscy pomagają bezinteresownie…

Bydło, jakie padło, warte było około 50 tys. zł. Zieliński nie liczy już nawet mleka, które dawały jego krowy i dzięki któremu jego gospodarstwo funkcjonowało.

Do tematu wrócimy.

JOANNA MAJEWSKA



Ryszard Zieliński powoli odbudowuje swoje stado. Ciężko mu jednak wchodzić do obory po tym, co się stało



Tak pozostawione przez elektryka kable wiszą do dziś

  2009-04-01  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
107001093



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.