W 2009 roku mieszkańcy ulicy Polnej i Barlickiego przesłali do burmistrza Włodzimierza Ptasznika list otwarty, w którym domagali się umieszczenia przy ich posesjach nieuwzględnionych w projekcie obwodnicy północnej dźwiękoszczelnych ekranów. W sumie pod petycją podpisało się 89 osób.

Gdy mieszkańcy ulicy Polnej dowiedzieli się, że przy ich domach nie będzie chroniących przed hałasem ekranów, od razu zaczęli działać. Najpierw pisma do burmistrza słali pojedynczo, później połączyli siły i głosy protestu.

NIE BYŁO POTRZEBY
BUDOWY EKRANÓW

Jak poinformował burmistrz Ptasznik, wstępne analizy natężenia hałasu przeprowadzane na etapie opracowywania projektu nie wykazały konieczności montażu przy nowej obwodnicy ekranów dźwiękoszczelnych. Mieszkańcy nie przyjęli takiej argumentacji, bo ich zdaniem wszelkie badania wykonywane przed rozpoczęciem budowy po prostu nie miały sensu.

– Przed rozpoczęciem realizacji inwestycji wydana została decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych w pełnej procedurze z raportem oddziaływania na środowisko – wyjaśniał nam ponad dwa lata temu burmistrz. – W trakcie tej procedury mieszkańcy i właściciele sąsiadujących posesji mieli możliwość wnoszenia zastrzeżeń. Żadne uwagi jednak nie wpłynęły. Kilka lat temu przy przeprowadzaniu podobnych działań z takiego prawa skorzystali mieszkańcy ulic sąsiadujących z obwodnicą wschodnią, dlatego dziś mamy tam ekrany dźwiękoszczelne.

Jak mówili „sąsiedzi” obwodnicy, nie protestują przeciwko jej budowie, a domagają się jedynie sprawiedliwego potraktowania.

– Tak naprawdę dopiero pierwsze tygodnie użytkowania nowej obwodnicy i pomiary natężenia hałasu odpowiedzą nam na pytanie, czy montaż ekranów będzie konieczny, choć na dziś nic na to nie wskazuje – utrzymywał burmistrz, zanim oddano obwodnicę do użytku.

BADANIA NA WŁASNĄ RĘKĘ

Gdy obwodnica już prężnie działała, do redakcji przyszedł Ryszard Chyliński, który w imieniu mieszkańców ulicy Czereśniowej, Owocowej i Ostródzkiej zgłosił nam problem hałasu na obwodnicy.

– Wybudowana obwodnica północna niewątpliwie odciążyła centrum miasta od dużej części pojazdów – mówił Chyliński. – Tylko że teraz cierpimy my, czyli ludzie mieszkający w pobliżu tej obwodnicy. Hałas jest okropny. By porozmawiać z kimś na własnym podwórku, muszę bardzo głośno krzyczeć.

Chyliński podjął się liczenia przejeżdżających obwodnicą samochodów w godzinach porannych, popołudniowych i wieczornych. Swój pomiar wykonał 2 sierpnia 2011 roku.

– Między godz. 5 a 7 rano obwodnicą przejechało 246 samochodów osobowych, 28 ciężarówek o ładowności do 3,5 tony oraz 39 TIR-ów – wyliczał. – W godzinach 13-14:30 przejechało tędy 188 aut osobowych, 27 ciężarowych o ładowności do 3,5 tony i 24 TIR-y.

Te same wyliczenia między godziną 20 a 21 wykazały 179 samochodów osobowych, 10 ciężarowych o ładowności do 3,5 tony i 16 TIR-ów.

– Na dodatek tylko niewielka liczba kierowców stosuje się do jazdy 50 km/h – żalił się Chyliński. – Droga jest prosta i policję, która i tak sporadycznie tu stoi, widać z daleka. Problem załatwiłby pewnie fotoradar.

EKRANY JEDNAK KONIECZNE

– Badania natężenia ruchu drogowego na nowym odcinku alei Jana Pawła II przeprowadzone zostały w połowie lipca – powiedziała nam latem Mariola Zdrojewska, wiceburmistrz Iławy. – Wykazały one, że natężenie ruchu wynosi 4012 pojazdów na dobę i jest większe od prognozowanego, jakie przyjęto na etapie wykonywania dokumentacji budowlanej i opracowywania oceny oddziaływania na środowisko. Obecnie konieczne jest podjęcie działań zmierzających do zminimalizowania wpływu hałasu na sąsiadujące z drogą budynki.

Jak twierdziła wtedy wiceburmistrz, przez najbliższe miesiące ruch na tym odcinku obwodnicy będzie dużo mniejszy ze względu na przebudowę mostu między Małym i Dużym Jeziorakiem.

– Ruch pojazdów będzie przekierowany, co da nam niezbędny czas na zastanowienie się, jak rozwiązać problem – wyjaśniała Zdrojewska. – W związku z tym, że przebudowa mostu trwać będzie kilkanaście miesięcy, wykonanie pełnej dokumentacji na zabezpieczenie mieszkańców przed hałasem planujemy na 2012 rok.

W tym roku miasto wyda 5.000 zł, by wykonać wstępną dokumentację, która umożliwi w kolejnych latach rozpoczęcie zadania.

Niemal dwa tygodnie temu zapytaliśmy w ratuszu, kiedy mieszkańcy będą mogli spodziewać się budowy ekranów, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi.