W sklepach pojawiła się mrożona krew z kaczki i kurczaka, pakowana w plastikowe kubeczki. Towarem zajęła się prokuratura, bo… w krwi znaleziono resztki pierza, kału i paszy! Sanepid iławski uspokaja jednak. W sklepach, nad którymi sprawuje kontrolę, takiego towaru nie ma!
2 lata temu w okolicach powiatu iławskiego (Sierpc, Żuromin, Działdowo, Olsztyn, Grudziądz itp.) w sklepach spożywczych można było kupić „Czarną Polewkę mrożoną”, zwaną także „staropolską potrawą mazowiecko-kujawsko-pomorską”. Produkcją towaru zajmowała się firma Zbigniewa G.
HANDLOWAŁ PTASIĄ GRYPĄ
Jak wykryto, krew zawierała w sobie m.in. kał drobiu. Sprawa trafiła do prokuratury w Mławie. Jak podał portal „gazeta.pl”, lekarz weterynarii ustalił, że G. produkował w piwnicy swojego domu (inspektorzy znaleźli tam cedzaki i beczki z resztkami pierza) „koncentrat czerninowy” z krwi drobiowej, która nie miała świadectw zdrowia.
Zbigniew G. fikcyjnie wówczas firmę wyrejestrował. Dalej prowadził jednak działalność, którą zarejestrował na syna i nie zgłosił jej do nadzoru sanitarno-weterynaryjnego. G. cały czas kupował w zakładach nieprzebadaną, bardzo tanią krew drobiową, którą porcjował, zamrażał i sprzedawał.
– Wszystko to działo się w czasie szalejącego w kraju widma ptasiej grypy – mówi dla „gazeta.pl” Krzysztof Molenda, prokurator prowadzący śledztwo.
JESTEŚMY CZYŚCI
Jak problem wygląda na naszym terenie? W ramach sprawowanego nadzoru iławski sanepid działa w Systemie Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznych Produktach Żywnościowych i Środkach Żywienia Zwierząt.
– W powiadomieniach alarmowych i informacyjnych tego systemu umieszczane są środki spożywcze, pasze, materiały i wyroby przeznaczone do kontaktu z żywnością, w stosunku do których zebrano informacje o istnieniu bezpośredniego lub pośredniego niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu ludzi – mówi inż. Joanna Luba, asystent Sekcji Higieny Żywienia, Żywności i Przedmiotów Użytku Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Iławie. – W odniesieniu do produktu mrożonego o nazwie handlowej „Czarna polewka” powiatowy inspektor sanitarny nie otrzymał powiadomienia alarmowego lub informacyjnego.
Z kolei wojewódzki inspektor sanitarny w Olsztynie pisemnie poinformował iławski sanepid, że istnieje możliwość, iż na naszym lokalnym rynku pojawił się produkt o nazwie „Czarna polewka mrożona” i „Staropolska polewka mazowiecko-kujawsko-pomorska”, która nie była oznakowana zgodnie z obowiązującymi przepisami.
– W skontrolowanych przez nas obiektach handlowych kwestionowanego produktu w obrocie na naszym rynku nie stwierdzono – dodaje Joanna Luba.
JOANNA MAJEWSKA