Nie wiadomo, kto sfinansuje jego budowę, a jeżeli już powstanie, to nie będzie przeznaczone dla mas, tylko dla konkretnych odbiorców. Sprawdzamy, jak funkcjonować ma Muzeum-Instytut Kultury Prusów, który pod Kisielicami chce uruchomić niedawno powstałe stowarzyszenie.
W połowie kwietnia władze powiatu iławskiego podpisały umowę ze stowarzyszeniem Związek Prusów w Polsce, na mocy której organizacja przez 20 lat za darmo dostała w użytkowanie należąca do powiatu działkę, do niedawna wchodzącą w skład zlikwidowanego szkolnego gospodarstwa rolnego w gminie Kisielice.
Na działce o powierzchni 1,12 ha ma powstać Muzeum-Instytut Kultury Prusów. W ciągu dwóch lat od podpisania umowy stowarzyszenie ma złożyć wniosek o pozwolenie na budowę, w ciągu czterech lat rozpocząć proces inwestycyjny, a w ciągu siedmiu – uruchomić muzeum.
MIESZKAŁY TAM
DWIE RODZINY
O podpisaniu umowy ze stowarzyszeniem poinformował na kwietniowej sesji Rady Powiatu Iławskiego starosta Maciej Rygielski. Nie sprecyzował jednak, w którym miejscu ma powstać muzeum i do czego ta działka była wykorzystywana w przeszłości. Dopytywaliśmy o to Annę Rabczyńską, sekretarz powiatu, jednak odpowiedzi nadal nie uzyskaliśmy.
Dopiero burmistrz Kisielic Tomasz Koprowiak powiedział nam, że wspomniana działka znajduje się około pół kilometra od Kisielic, kilkadziesiąt metrów od drogi prowadzącej do Klim.
Pojechaliśmy na miejsce, aby przyjrzeć się nieruchomości. Obecnie stoją na niej trzy niszczejące budynki: dwa murowane i jeden drewniany. Znajduje się tu też staw.
Nietrudno domyśleć się, że nieruchomość jeszcze niedawno była zamieszkana. W największym budynku część pomieszczeń jest umeblowana, ale też zdewastowana i rozkradziona. Dom nie jest w żaden sposób zabezpieczony. Gdy byliśmy na miejscu, przyjechało małżeństwo z Kisielic, które na działce uprawia ogródek z warzywami. To krewni rodziny, która jeszcze we wrześniu ubiegłego roku mieszkała w tym miejscu.
Od małżeństwa dowiedzieliśmy się, że w domu przez wiele lat mieszkały dwie wielodzietne rodziny. Wynajmowały go od technikum rolniczego, które przy szkole prowadziło nieistniejące już gospodarstwo rolne, gdzie uczniowie odbywali praktyki.
OD PRUSÓW DLA PRUSÓW
Stowarzyszenie, które zamierza zbudować muzeum, powstało w 2012 roku. Jego prezesem jest pochodzący z Iławy Leszek Lepczyński. Jak mówi, członkami organizacji są osoby z całej Polski, a spotkanie założycielskie odbyło się w Rudzienicach u lokalnego historyka Henryka Plisa, który pełni funkcję sekretarza komisji rewizyjnej.
Spytaliśmy prezesa, w jakim celu chce utworzyć muzeum, kto sfinansuje jego budowę, kto będzie je utrzymywał oraz w jaki sposób będzie ono promowane, aby było odwiedzane przez jak największą liczbę osób.
– Stowarzyszenie uruchomi centrum kulturowe narodu Prusów – odpowiada prezes. – Ponieważ tożsamość narodowa jest kwestią mentalności i identyfikacji kulturowej, będziemy artykułować ową odmienność w stosunku do innych etnosów – poprzez artefakty archeologiczne, literaturę naukową i popularną, spotkania i odczyty, konferencje i sympozja, interaktywnie oraz w każdej innej dowolnej formie, która będzie docierała do odbiorcy – przede wszystkim jednak w formie niematerialnej. Chcemy umożliwić wszystkim Prusom: tym w Polsce, Rosji, Białorusi, Ukrainie, Litwie, Łotwie, Niemczech, Hiszpanii, Australii, USA i innych krajach, poznanie swoich korzeni i kultury ludzi rdzennych – czyli powrót do pierwszych norm etycznych i kulturowych pierwszych ludzi, których potomkami byli Prusowie.
NIE ZAMIERZAJĄ
SIĘ PROMOWAĆ
Lepczyński mówi, że dziś nie jest znany termin otwarcia muzeum. Nie wiadomo też, kiedy powstanie jego projekt. A kto sfinansuje budowę?
– Nie wiemy jeszcze, z czyich pieniędzy muzeum zostanie zbudowane, ale uważam, że powinno powstać z takich samych pieniędzy, jak inne muzea i instytucje – odpowiada prezes i wymienia szereg podobnych polskich przedsięwzięć sfinansowanych z pieniędzy publicznych, jak Muzeum Historii Żydów Polskich, Żydowski Instytut Historyczny czy Centrum Badań nad Zagładą Żydów Polskich. – Na pewno nie będziemy promować muzeum ani dążyć do masówki odwiedzających – nie te czasy i nie to muzeum. Muzeum będzie miejscem pierwszego kontaktu dla ludzi zainteresowanych swoim miejscem na ziemi. Bycie Prusem to przynależność do wyjątkowego narodu – elity europejskiej narodów rdzennych.
Do tematu wrócimy w przyszłości.
KRYSTIAN KNOBELZDORF
Muzeum Prusów ma powstać na tej działce,
gdzie przez ostatnie lata mieszkały dwie wielodzietne rodziny
Na powiatowej nieruchomości znaleźliśmy
trzy niszczejące budynki i staw
Tu jeszcze w zeszłym roku mieszkali ludzie.
Dziś pomieszczenia są opuszczone i zdewastowane