Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Czarna seria zatruć dzieci
Zły dotyk pana nauczyciela wuefu
Alkoholu nie kupisz nocą
Silna kobieta z talentem
Znowu podwyżka za wywóz śmieci
Nowa sekretarz miasta Iławy
Hulajnogi blokują miasto
Kto wreszcie zlikwiduje szlabany?
Kolejna porodówka zlikwidowana
Szef zapłaci za zmarłego pracownika
Koniec ery Adama Żylińskiego
Zabił ją narkotyk
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Więcej...

INFORMACJE

2011-06-22

Nowy szef lecznictwa w szpitalu


Jacek Raszyński to postać dobrze znana w iławskim szpitalu. Pracuje tu od 1990 roku. Jest specjalistą chorób wewnętrznych, który w latach 2002-2007 był już dyrektorem do spraw lecznictwa. W trakcie swojej kariery zawodowej pracował również w Wielkiej Brytanii. Z nowym dyrektorem rozmawiamy nie tylko o planach i problemach, ale też o brytyjskiej służbie zdrowia.


TOMASZ SŁAWIŃSKI: − Kiedy zaproponowano panu stanowisko dyrektora ds. lecznictwa?

JACEK RASZYŃSKI: − Na początku czerwca. Stało się to po tym, gdy już było wiadomo, że z tej funkcji rezygnuje Stanisław Gral.

− Czy personel medyczny ma powody do obaw przed weryfikacją? Doszły nas słuchy, że chce pan np. baczniej przyjrzeć się pracy lekarzy, pielęgniarek i ratowników Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.

− SOR jest oddziałem, gdzie ogniskują się sytuacje, które często wymagają szybkiego a jednocześnie rozważnego działania. Moim zadaniem jest dopilnować, aby pracujący tutaj ludzie realizowali powierzone im zadania najlepiej, jak to jest tylko możliwe, właściwie wykorzystując do tego siły i środki, jakimi dysponuje szpital. Zrozumiałe, że każdy kierujący, oceniając zatrudnionego, musi brać pod uwagę jakość udzielanych przez niego usług, ich poziom, sprawność działania, zaangażowanie w pracę, uczciwość, ale także stosunek do pacjenta i jego bliskich – empatię, kulturę zachowania. Tak jak w każdym zakładzie pracy pracownik, który nie spełnia oczekiwań stawianych mu przez pracodawcę, musi się liczyć z tym, że współpraca z nim będzie ograniczona bądź jej wcale nie będzie.

− Wiadomo, że na oddziale dziecięcym jest problem z personelem lekarskim. Ordynator Wojciech Dobrzeniecki będzie do końca czerwca szefem tego oddziału. Jak pan to skomentuje?

− Sytuacja taka, iż od 1 lipca zostanie w istotny sposób ograniczone udzielanie świadczeń dla chorych dzieci, w tej chwili nie jest brana pod uwagę. Pan ordynator Dobrzeniecki jest wysoko cenionym pracownikiem, sprawnie zarządzającym oddziałem dziecięcym. Jeżeli jego decyzja o odejściu zostanie przez niego podtrzymana, będzie to nie najlepsza wiadomość dla szpitala, który jednak będzie musiał sobie z tym jakoś poradzić i jestem przekonany, że tak będzie.

− Czy to prawda, że jest pan zwolennikiem wprowadzenia dwuosobowych podstawowych zespołów wyjazdowych ratownictwa medycznego?

− Skład zespołów ratownictwa medycznego określony jest umową, jaką szpital zawiera z Narodowym Funduszem Zdrowia na świadczenie usług zdrowotnych i tutaj moja wola taka czy inna nie ma zupełnie znaczenia. Jeżeli płatnik określi w warunkach umowy, że zespoły mają być dwuosobowe, to takie będą. W tej chwili umowa na rok 2011 nie przewiduje dwuosobowych podstawowych zespołów wyjazdowych ratownictwa medycznego.

− Pracował pan w Anglii. Jak porówna pan tamtejszą służbę zdrowia do naszej?

− To temat rzeka…

− Zapewne jest przepaść.

− Może nie przepaść, bo pacjenci, schorzenia i leki są takie same, ale na pewno jest lepszy dostęp do diagnostyki, co wynika z funduszy, jakimi dysponują, ich zaawansowania technologicznego. Tam panuje zupełnie inna filozofia leczenia pacjenta. U nas ciężar diagnostyki i leczenia ogniskuje się w szpitalach. Tam jest o wiele szerzej rozbudowana rola leczenia ambulatoryjnego.

− Na czym to polega?

− Polega to między innymi na tym, że najprostsze problemy zdrowotne – podwyższona temperatura, ból głowy, kaszel – rozwiązywane są na poziomie pielęgniarki środowiskowej, farmaceuty. Nie wymagają zaangażowania nadzwyczajnych środków. Pacjent brytyjski, według mojej oceny, jest bardziej zdystansowany w stosunku do swojego stanu zdrowia. Z pomocy szpitala (porad w święta, w nocy) korzysta w sytuacji rzeczywiście tego wymagającej. W Wielkiej Brytanii nie istnieje nawet system udzielania świadczeń przez lekarza poza godzinami normalnej ordynacji z błahych przyczyn. Ich na to nie stać.

− Czy będzie pan chciał wprowadzić jakieś rozwiązania w naszym szpitalu, które zaobserwował pan w Anglii?

− Działalność zakładów opieki zdrowotnej jest regulowana ustawowo, w związku z tym rewolucji w żaden sposób uczynić nie sposób. Natomiast możemy modyfikować nasze funkcjonowanie tak, ażeby uczynić je sprawniejszym. Na oddziale wewnętrznym, na którym pracuję, nie obowiązuje już tradycyjny system hierarchii ordynatorskiej, lecz funkcjonuje system konsultancki (podobnie jak w Anglii), który pozwala na podejmowanie szybszych i sprawniejszych decyzji.




− System konsultancki na oddziałach
jest bardziej profesjonalny od ogólnie przyjętego systemu
ordynatorskiego
− uważa Jacek Raszyński, pełniący obowiązki
dyrektora ds. lecznictwa w iławskim szpitalu

  2011-06-22  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
106994353



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.