Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Czarna seria zatruć dzieci
Zły dotyk pana nauczyciela wuefu
Alkoholu nie kupisz nocą
Silna kobieta z talentem
Znowu podwyżka za wywóz śmieci
Nowa sekretarz miasta Iławy
Hulajnogi blokują miasto
Kto wreszcie zlikwiduje szlabany?
Kolejna porodówka zlikwidowana
Szef zapłaci za zmarłego pracownika
Koniec ery Adama Żylińskiego
Zabił ją narkotyk
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Więcej...

INFORMACJE

2018-08-01

Piękna i silna laska z Iławy


Wygląda jak okaz zdrowia. Na ulicy nie ma faceta żeby się za nią nie obejrzał, ale tylko ona wie, z jakimi przeciwnościami losu musiała się zmagać, żeby dziś tak się prezentować. Justyna Kozłowska z Iławy, mimo problemów ze zdrowiem, uprawia kulturystykę fitness.

Anna Lewandowska czy Ewa Chodakowska? Czy któraś z tych znanych trenerek była inspiracją dla 26-letniej Justyny Kozłowskiej z Iławy, której pasją jest kulturystyka fitness? Otóż żadna.

Wszystko zaczęło się 5 lat temu w związku z rehabilitacją po operacji wymiany stawu biodrowego, którą przeszła iławianka. Problem ze stawem spowodowany był zwyrodnieniem a następnie błędem lekarskim.

W trakcie dochodzenia do zdrowia pojawiła się siłownia. Pani Justyna zaczęła ćwiczyć dla siebie do momentu aż pojechała do Gdańska na swój debiut w sportach siłowych (do tej dziedziny zaliczamy m.in. kulturystykę, crossfit czy podnoszenie ciężarów).

– Początkowo chciałam ćwiczyć crossfit (bardzo intensywna forma treningu siłowego – przyp. red.) – wspomina pani Justyna. – Ze względu na moje nie do końca sprawne biodro, m.in. przykurcz, nie mogłam tego trenować. Rok później pojechałam ponownie na te zawody i tam zakochałam się w odmianie sportu sylwetkowego, tj. kulturystyce fitness. W sporcie tym liczy się dosłownie wszystko, zarówno ciało pod kątem umięśnienia, ale i makijaż, paznokcie czy włosy.

Kozłowskiej nieobcy jest też armwrestling, czyli siłowanie się na rękę. Na zawodach odbywających się dwa lata temu w naszym regionie uplasowała się ona na trzecim stopniu podium.

MOCNO POD GÓRKĘ

Kłopot z biodrem to nie jedyne problemy ze zdrowiem pani Justyny. Jak nam opowiedziała, chorowała od dziecka. Bardzo często przebywała w szpitalach, które stały się jej drugim domem.

Zawirowania wokół zdrowia m.in. spowodowały, że w okresie szkoły średniej uczęszczała do „mechanika”, „żeromka” oraz liceum w Olsztynie. To nie pierwszy raz, gdy ból i choroba pokrzyżowały jej plany.

W październiku ubiegłego roku miłośniczka sportu podjęła decyzję, że chce wystartować w zawodach, ale już w połowie tego miesiąca zaczęły się u niej bóle brzucha.

W grudniu zdarzały się już one codziennie, a ból był nie do opisania. Mimo to z płaczem pani Justyna i tak chodziła na siłownię, bo w głowie miała tylko zawody.

Należy dodać, że iławianka w międzyczasie odwiedzała lekarzy, ale nikt nie potrafił postawić diagnozy.

– Tylko raz nie poszłam na siłownię, bo w końcu zareagował mąż – mówi absolwentka podstawówki nr 2 i gimnazjum nr 1. – Dobrze mieć przy sobie osobę, która myśli racjonalnie o moim zdrowiu i nie pozwala mi działać tylko pod kątem sportu. W lutym doszło do skrętu jelit i przeszłam operację ratującą życie (kilka lat wcześniej iławianka miała już dwa zabiegi na brzuch – przyp. red.). Myślałam, że się nie podniosę i choroba mną zawładnie, ale podczas trudnego okresu wspierał i podtrzymywał mnie na duchu mąż Krzysztof.

Pasjonatka kulturystyki już w marcu wróciła na siłownię, wcześniej ćwiczyła w domu chód, jazdę na rowerku i podnoszenie lżejszych hantli.

Po operacji została jej spora blizna na brzuchu oraz zrost. Pani Justyna nie będzie pozbywać się blizny a jedynie zrostu, który przeszkadza jej najbardziej.

W związku z pewnymi zdrowotnymi ograniczeniami mieszkanka Iławy musi myśleć nad odpowiednimi ćwiczeniami, aby wzmocnić mięśnie nóg, bo – jak powiedziała – „górę czuję ładnie, ale nogi nie do końca”. Ważne są też mięśnie pośladków. Mięśnie ud, które naszym zdaniem i tak już są imponujące, to efekt pracy na maszynach.

Poza siłownią atletka jeździ dużo na rowerze oraz uprawia tzw. smocze łodzie, czyli drużynowy sport wodny, w którym można ćwiczyć plecy, barki i brzuch.

BRZUCH ROBI SIĘ W KUCHNI

Zapytana przez nas, co zrobić, żeby mieć taki brzuch jak ona, zaśmiała się, że brzuch robi się przede wszystkim w kuchni poprzez dietę. Dodała zaraz, że niezbędne są też oczywiście ćwiczenia na brzuch z brzuszkami na czele.

Jak wygląda dzień sportsmenki z Iławy? Wstaje między 6-7 rano i pierwszy posiłek zjada zawsze o godz. 8. Jej śniadanie składa się z jajek w różnych postaciach, przykładowo omletu lub owsianki na wodzie, która posiada węglowodany. Następny posiłek jest o godz. 12 (generalnie pani Justyna je co 4 godziny), który może składać się z mięsa (indyk, wołowina, cielęcina), ryb, jajek, warzyw, ryżu, makaronu czy kasz. Kolejny posiłek je o godz. 16, a ostatni o godz. 20 i ich składy przypominają ten z godziny dwunastej.

Kulturystka zaznacza, że w ogóle nie je chleba, rzadko je też słodycze, a jeżeli już to własnej roboty ciasto czy naleśniki. Amatorka siłowni przyznaje po cichu, że lubi lody. Oczywiście w grę nie wchodzą fast foody, o alkoholu i papierosach nie wspominając.

Pani Justyna ogranicza suplementacje, a przy budowaniu formy bazuje na składnikach z jedzenia.

CIERPLIWOŚĆ I JEDZENIE Z GŁOWĄ

Kozłowska trenuje raz dziennie od 1,5 do 2 godzin, a pora treningu jest uzależniona od pracy i obowiązków domowych, czasem więc ćwiczenia odbywają się nawet przed pracą o 6 rano. Pani Justyna stara się, żeby trening miał miejsce półtorej godziny po posiłku, żeby jedzenie się strawiło.

– Jeżeli ktoś nie przygotowuje się pod zawody, ale mocno dba o formę, to można jeść wszystko – zapewnia Kozłowska. – Trzeba tylko później to wliczyć w bilans kaloryczny i pamiętać, żeby jeść jak najmniej przetworzonych produktów. Nie można się głodzić, bo nie jest to zdrowe, należy jeść z głową. Bułkę tartą można zastąpić czymś innym, przykładowo siemieniem lnianym. Dziś wiele ciekawych przepisów można znaleźć w internecie.

Trener pani Justyny na co dzień mieszka w Warszawie, ale zawodniczka ma z nim trenerskie konsultacje co miesiąc.

– W sporcie potrzeba cierpliwości – tłumaczy Justyna Kozłowska. – W miesiąc nie schudnie się nie wiadomo jak bardzo i nie zbuduje się mięśni. Trzeba poczekać i nie można się zniechęcać. W końcu gdy pojawi się zarys mięśnia, wtedy jest dalsza motywacja. Warto połączyć bieganie z siłownią. Bieganie daje wydolność fizyczną, a siłownia pozwoli wyrzeźbić ciało.

Iławianka chwali siłownie zewnętrzne, z których sama korzysta, a kiedy widzi starszych ludzi ćwiczących na takim obiekcie, to uśmiecha się sama do siebie. Taki widok m.in. skłania ją do tego, że nie można się nad sobą użalać, bo jeżeli rencista czy emeryt ćwiczy, to i ja i wszyscy wokół mogą.

BEZ ZAKWASÓW TO NIE TRENING

Kulturystka przekonuje, że kocha, gdy po dobrym treningu odczuwa ból mięśni, bo – jak wyjaśnia – jeżeli nie ma zakwasów, to ćwiczenia nie były dobre. Jest świadoma, że nie wszyscy myślą podobnie jak ona i dla większości ból jest trudny do zniesienia.

Na koniec dodajmy, że iławianka ma jeszcze drugie niecodzienne zamiłowanie. Wraz z mężem wyjeżdża na zagraniczne podróże tylko motorem. W tym roku docelowo będzie to Turcja. W ubiegłym była to Grecja, a dwa lata temu Chorwacja.

Podczas zagranicznych wojaży pani Justyna nie zapomina o ćwiczeniach, bo jeżeli jest to możliwe, trenuje, wykorzystując tylko swoje ciało i podręczny sprzęt (tu ciekawostka – taki sam trening stosował gwiazdor KSW Michał Materla). Kozłowska do Turcji planuje zabrać ze sobą też taśmy TRX.

Po powrocie z podróży iławianka będzie trenować pod kątem zawodów, które odbędą się już w przyszłym roku, ale plany te mogą być zweryfikowane przez pojawienie się dziecka. Nawet po narodzinach potomstwa nie zrezygnuje ona ze swojej pasji i nadal będzie chodzić na siłownię.

Uzupełnijmy, że atletka na co dzień pracuje w iławskim publicznym żłobku.

ALEKSANDRA MALINOWSKA
foto: także archiwum prywatne






Justyna Kozłowska z Iławy, mimo dużych
problemów zdrowotnych, uprawia kulturystykę fitness






26-letnia iławianka nie boi się
ciężkiej pracy na siłowni i rywalizacji na scenie





  2018-08-01  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
106996642



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.