Poparzona twarz i ręce u pracownika firmy perfumeryjnej to skutek pożaru, do którego doszło w firmie Uroda w Kamieniu Dużym pod Iławą. Poszkodowanego zabrał śmigłowiec medyczny.
W środę w znanej z produkcji perfum firmie Uroda (dawniej Bi-es) wybuchł pożar.
– Gdy pracownik napełniał gazem pojemnik z dezodorantem, z nieznanej dotąd przyczyny doszło do zapłonu – relacjonuje Jacek Żerański, rzecznik prasowy Okręgowej Inspekcji Pracy w Olsztynie. – Mężczyzna ma poparzoną twarz i ręce.
Poszkodowanego zabrała karetka pogotowia na lądowisko dla śmigłowców przy iławskim szpitalu. Stamtąd przetransportowano go droga powietrzną do szpitala w Olsztynie.
Z zakładu ewakuowano 83 pracowników.
– Do pożaru doszło w oddzielnym pomieszczeniu oddalonym od hali produkcyjnej – informuje Tomasz Michalski, rzecznik prasowy iławskiej straży pożarnej. – Strażacy stwierdzili, że pali się instalacja, w której był gaz propan-butan. Ugaszono pożar oraz oddymiono i przewietrzono pomieszczenie.
W dwuipółgodzinnej akcji brały udział dwie zawodowe jednostki ratowniczo-gaśnicze i dwie ochotnicze. Jak podkreśla Michalski, systemy zabezpieczające w firmie zadziałały bardzo sprawnie, co uniemożliwiło rozprzestrzenienie pożaru do innych części firmy.
Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielami Urody. W sekretariacie powiedziano nam, że są nieobecni.
Poparzony pracownik ma zostać przesłuchany przez inspektorów pracy w tym tygodniu. O wynikach kontroli poinformujemy.
NATALIA ŻURALSKA
Karetka zabrała poparzonego mężczyznę
na lądowisko dla śmigłowców przy iławskim szpitalu
Do pożaru doszło w bocznej hali firmy Uroda
Z zakładu ewakuowano ponad 80 pracowników