W 2011 roku grupa młodych ludzi złożyła w suskim magistracie petycję dotyczącą budowy skateparku. Pod pismem podpisało się prawie tysiąc osób! Od tego momentu młodzież aktywnie angażowała się zarówno w tworzenie projektu, jak i jego wykonanie. Urzędnicy wszystko z nimi konsultowali – od materiałów, których użyto do budowy, po typy i modele przeszkód.

W lipcu rozstrzygnięto przetarg na budowę. Wygrała go firma MPG z Łagiewnik Nowych, która zaproponowała najniższą cenę: 710 tys. złotych.

Mimo że skatepark jest jeszcze w trakcie budowy, zorganizowano jego testowanie.

– Takie testy to standard – mówi Paweł Głyda z firmy MPG. – Robimy je krótko przed oddaniem obiektu do użytku, by sprawdzić, czy wszystko jest dobrze wykonane. W razie czego można wprowadzić jakieś poprawki. Obiekt jest jeszcze placem budowy, więc to my ponieślibyśmy odpowiedzialność, jeżeli komuś podczas testów stałaby się krzywda.

Jak powiedział nam wykonawca, budowa zostanie ukończona prawdopodobnie do końca tego tygodnia.

Młodzi skaterzy, którzy testowali obiekt, byli bardzo zadowoleni. Mówili, że dotychczas jeździli na skateparki do Tczewa i Trójmiasta, a ten jest o wiele lepszy.

Obiekt jest wykonany z betonu, a przeszkody będą stalowe, przez co wszystko będzie trwałe.

Jak powiedział nam Karol Dybich, inicjator akcji suskiej młodzieży, skatepark z zewnątrz planuje się ozdobić graffiti. W środku chcą pomalować obiekt tematycznie.

– Chcemy stworzyć jednolite dzieło – opowiada. – Jednego roku przedstawimy park jako raj i namalujemy jakieś anioły na deskorolkach, czy może zainspirujemy się freskami Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej. Kolejnego roku zrobimy z niego galaktykę czy kosmos: na przykład ze zwykłego murka zrobimy rakietę.

Obiekt będzie monitorowany.

– W związku z tym, że braliśmy we wszystkim czynny udział, również regulamin obiektu będzie z nami konsultowany – dodaje Dybich. – Postaramy się, by nie było w nim „martwych” punktów, które nie będą przestrzegane.