Jan Szynaka, prezes i właściciel firmy „Szynaka Meble” z Lubawy, chce od syndyka odkupić fabryki po upadłych „Mazurskich Mebli” (MM). Napisał w tej sprawie także list intencyjny do burmistrza Iławy, wnioskując o objecie terenów fabryk specjalną strefą ekonomiczną.
MMI Logo to firma wchodzącą w skład niemieckiego koncernu Schieder. Po ujawnieniu finansowych oszustw niemieckiego właściciela (mających m.in. tuszować złą sytuacje finansową), jego spółki-córki dopadł krach. Ogłoszono upadłość zarówno MMI Logo (meble z płyty) jak i Mazur Comfortu (meble tapicerowane).
Zakładami MMI w Iławie oraz w Nowym Mieście i Bartoszycach zainteresował się potentat meblarski z Lubawy – Jan Szynaka. Co do Iławy, to jest chętny wykupić fabryki MMI Logo oraz zaplecze logistyczne zakładu. Jednocześnie chciałby utrzymać dotychczasowe zatrudnienie.
– Pan Szynaka wystąpił do miasta z listem intencyjnym, zapowiadając chęć przejęcia fabryk i wnioskując o objęcie terenów zabudowanych przez MMI Logo specjalną strefą ekonomiczną – mówi burmistrz Iławy Włodzimierz Ptasznik, który zadeklarował pomoc inwestorowi z Lubawy.
Prowadzenie działalności gospodarczej w strefie daje przedsiębiorcy ogromne ulgi w podatku dochodowym. Strefę tworzy jednak Rada Ministrów w drodze rozporządzenia, a ta procedura może potrwać nawet kilka miesięcy.
Na sesji Rady Miejskiej w Iławie rozmawiano nie tylko na temat przejęcia przez Szynakę MMI Logo, ale także poruszono sprawę Mazur Comfortu. Jak zdradził radny Waldemar Musialik, jednocześnie szef związków zawodowych MC w Iławie, jest grupa kapitałowa zainteresowana przejęciem i tego zakładu na podobnych zasadach.
RADOSŁAW SAFIANOWSKI
Jan Szynaka, właściciel firmy Szynaka Meble z Lubawy, chce od syndyka odkupić iławskie fabryki MMI Logo
Szweda nikt nie blokuje
– To nieprawda, że nie zależy nam na inwestycji Swedwoodu w Iławie – dementował na sesji iławskiej rady burmistrz Włodzimierz Ptasznik, korzystając z okazji omawiania sprawy Mazurskich Mebli.
Jak wyjawił burmistrz, wokół jego kontaktów ze szwedzkim producentem mebli dla koncernu IKEA prowadzone są działania mające zasugerować, że nie zależy mu na tym inwestorze.
– To nieprawda – zdementował Włodzimierz Ptasznik. – Cały czas, o ile Swedwood podjąłby decyzję inwestycyjną w ciągu kilku miesięcy, jesteśmy w stanie zaoferować mu pod inwestycję do 30 hektarów ziemi objętej specjalna strefą ekonomiczną.