Logo Kurier Iławski

Pierwsza strona
INFORMACJE
Opinie
Kurier Zdrowia i Urody
Papierosy
CENNIK MODUŁOWY
Ogłoszenia drobne
Ogłoszenia modułowe
Stopka
Wyszukiwarka
FORUM

INFORMACJE
Czarna seria zatruć dzieci
Zły dotyk pana nauczyciela wuefu
Alkoholu nie kupisz nocą
Silna kobieta z talentem
Znowu podwyżka za wywóz śmieci
Nowa sekretarz miasta Iławy
Hulajnogi blokują miasto
Kto wreszcie zlikwiduje szlabany?
Kolejna porodówka zlikwidowana
Szef zapłaci za zmarłego pracownika
Koniec ery Adama Żylińskiego
Zabił ją narkotyk
Odeszła legenda sportu
Nie żyje Aleksandra Zecha
Iga Świątek i Agnieszka Radwańska polubiły Iławę
Droższe bilety autobusów miejskich
Czy ktoś kradnie nawet woreczki na psie kupy?
Paszport wyrobisz w Iławie!
Czy przewodniczący Brzozowski straci mandat?
Znany muzyk jazzowy oskarżony o pedofilię
Więcej...

INFORMACJE

2005-06-15

Tu o pieniądze idzie, a nie o...


Andrzej Kleina

Frapujące pytanie: „Dlaczego przewodniczący Rady Miejskiej w Lubawie Edward Pokojski, bądź pan – burmistrzu Edmundzie Standara – nie występujecie jako oskarżyciele posiłkowi w procesie karnym Jarosława Maśkiewicza? Powództwo pomocnicze dawałoby szansę odzyskania 100 tys. złotych”.

I oto jakże błyskotliwa, jakże pragmatyczna pisemna odpowiedź burmistrza Standary:

„W związku ze sprawą 100 tys. złotych, jaką miasto otrzymało z budżetu państwa na uzbrojenie w infrastrukturę techniczną Osiedla Rzepnikowskiego, w tym budowę drogi Chrobrego, wojewoda wystąpił do mnie w roku 2004 o zwrot nadebranej kwoty dotacji wraz z odsetkami podatkowymi.

Od decyzji wojewody złożyłem odwołanie do ministra finansów, który uchylił decyzję w całości. Odsetki podatkowe wyniosłyby prawie 143 tysiące zł. W sumie więc miasto musiałoby zwrócić skarbowi państwa kwotę ponad 224 tys. zł. Na dodatek w przypadku zwrotu środków do budżetu województwa, miasto nie mogłoby korzystać przez okres 3 lat z żadnych dotacji, w tym unijnych. Byłaby to więc decyzja w skutkach finansowych katastrofalna dla Lubawy.

Nie wiem skąd wniosek, że powództwo adhezyjne mogłoby spowodować, że pieniądze w kwocie 100 tys. zł miałyby nagle zostać odzyskane tylko dlatego, że wystąpiłbym w roli oskarżyciela posiłkowego w toczącym się procesie?

Dokumenty związane z tą sprawą zostały zabezpieczone przez policję jeszcze w sierpniu 2002 roku. Proces związany z nieprawidłowościami przy budowie ulicy Chrobrego (w okresie kiedy burmistrzem Lubawy był Jarosław Maśkiewicz) nadal toczy się przed sądem i do jego zakończenia nie będę tej sprawy komentował”.

I tyle burmistrz Standara! Czyli w odpowiedzi, liczącej 2000 znaków, związek z pytaniem ma tylko ta część odpowiedzi, która powiada: „Nie wiem skąd wniosek, że powództwo adhezyjne mogłoby spowodować odzyskanie 100 tysięcy złotych?” (czyli 80 znaków).

No i ciekawy jest ten kawałek, gdy burmistrz powiada, że ostateczne rozstrzygnięcie sprawy jest bardzo korzystne dla Lubawy. Chce w ten sposób poprzez niedomówienie przekonać wszystkich, iż to dzięki niemu, jego zdolnościom mediacyjnym i być może urokowi osobistemu Lubawa nie musiała zwrócić pieniędzy do budżetu państwa (i dzięki temu może korzystać z różnych źródeł pomocy finansowej). Fakty są jednak prozaicznie czytelne. Tylko dlatego się upiekło Lubawie, bo sprawa uległa przedawnieniu, a nie że dzięki Standarze...

I nie tylko o owe 224 tys. z państwowego skarbca chodzi, bo „na zadaniu inwestycyjnym ulicy Chrobrego” było zapisane jeszcze drugie 100 tys. – tym razem z budżetu własnego Lubawy wyasygnowane, czyli też przyjąć można, że stanowi to wartość około 224 tys. z odsetkami. Zatem razem jakieś 450 tys. złotych odłogiem zostało utaplane... Zaginęło sobie... Poszło nie wiadomo gdzie... Nawet prokuratura, biedaczka nieszczęsna, nie potrafi ustalić gdzie... To ci dopiero aparat ścigania...

W zdziwieniu, które burmistrz Standara wyraża, zawarte jest sedno problemu. Burmistrz nie rozumie dwóch rzeczy, zakładając przy tym jak widać, model zdecydowanie defetystyczny (nie wierzy w powodzenie, ewentualnie przedsięwziętych działań). Nie rozumie, że jako gospodarz miasta ma obowiązek odzyskać należne magistratowi pieniądze podatników, zaś odzyska je tylko jeśli wyartykułuje roszczenie o zwrot zaginionych pieniędzy.

Przypomnieć należy w tym miejscu, iż przeciwko Jarosławowi Maśkiewiczowi toczy się wznowiony, decyzją sądu II instancji, proces o – nie wiedzieć czemu! – „zaginioną ulicę”, zamiast o „zaginione pieniądze”. Ażeby je odzyskać, należy zainicjować proces. W sytuacji zaś toczącego się już procesu karnego, należałoby się adhezyjnie „podkleić” i żądać zwrotu pieniędzy, o ile rzeczywiście „nie wiadomo co się z nimi stało” (żeby uniknąć wytoczenia odrębnego procesu cywilnego, bo trzeba wówczas uruchomić kasę na wpis i drogiego adwokata wynająć).

W sytuacji zaś braku oskarżyciela posiłkowego nie będzie miał kto zaskarżyć ewentualnie niekorzystnego dla lubawskiego magistratu wyroku. Bo przecież, do cholery, trzeba wreszcie jasno zdać sobie sprawę i głośno o tym mówić, że nie o „poświadczenie nieprawdy” w tej sprawie chodzi, ale o najprawdziwsze PIENIĄDZE. Z odsetkami, jak burmistrz Standara powiada, to ponad 224 tysięcy złotych... A mnożąc to razy dwa – wychodzi prawie 450 tys. złotych!

Ale kiedy „stać Standarę” na zapłacenie 12 tysięcy złotych z pieniędzy podatników dla biura doradztwa z Grudziądza (w sprawie odwołania od niekorzystnej decyzji marszałka województwa dotyczącej nie przyznania środków na modernizację stadionu), to powinno również „stać go” najsampierw na próbę odzyskania pieniędzy, które rzekomo „wyparowały”. Bo ta próba niemal nic nie kosztuje.

I kiedy Standara powiada, że do końca procesu nie będzie tej sprawy szerzej komentował, to zadziwiającą błyskotliwość wykazuje. Rzeczywiście, nie do wygłaszania komentarzy został powołany na stanowisko burmistrza Lubawy. Standara został powołany na stanowisko gospodarza miasta, a więc winien interes miasta rękami i nogami bronić. W tej konkretnej sytuacji ma niezwykłą okazję! Ale znowuż Standara, jaki jest, każdy widzi...

Andrzej Kleina


  2005-06-15  

Z komentarzami zapraszamy na forum
Wróć   Góra strony
107002200



REDAKCJA:
redakcja@kurier-ilawski.pl


Zaproszenia: co, gdzie, kiedy?
informator@kurier-ilawski.pl


Biuro Ogłoszeń Drobnych:
ogloszenia@kurier-ilawski.pl


Biuro Reklamy:
reklama@kurier-ilawski.pl


Kronika Towarzyska:
kronika@kurier-ilawski.pl






Pierwsza strona | INFORMACJE | Opinie | Kurier Zdrowia i Urody | Papierosy | CENNIK MODUŁOWY | Ogłoszenia drobne | Ogłoszenia modułowe
Stopka | Wyszukiwarka | FORUM | 
E-mail: redakcja@kurier-ilawski.pl, reklama@kurier-ilawski.pl, ogloszenia@kurier-ilawski.pl
Copyright © 2001-2024 - Kurier Iławski. Wszystkie prawa zastrzeżone.