Zbigniew Maćko (35 lat) mieszka w Iławie. Ukończył studia informatyczne, jednak to nie wirtualny świat stał się jego pasją.
– Urodziłem i wychowałem się w Iławie i jest mi ona szczególnie bliska ze względu na swoje wspaniałe położenie – mówi Maćko.

Od młodych lat ceni sobie bardzo bliski kontakt z przyrodą.
W efekcie zainteresował się profesjonalną fotografią przyrodniczą. Dziś jest członkiem Związku Polskich Fotografów Przyrody.

CIERPLIWOŚĆ NA MAXA

– W swojej fotografii staram się uwiecznić dzikie zwierzęta w ich naturalnym środowisku – mówi pan Zbyszek. – Stosuję różne metody, jednak najbardziej cenię foto-snajperkę. Metoda ta pozwala na przebywanie w pobliżu niekiedy bardzo płochliwych i rzadkich gatunków, które nie są nawet świadome mojej obecności.

Tu właśnie pomaga siła dobrego kamuflażu, która pozwala uwiecznić czasem tajemnicze rytuały bardzo intymnych zachowań zwierząt.

– Kamuflaż bywa różny – pan Zbyszek wyjaśnia metodę. – Polega on na budowaniu kryjówek, tak zwanych „czatowni” i przebywaniu w nich czasem nawet przez kilka dni. W mojej pasji nie tylko liczy się sprawne operowanie sprzętem fotograficznym, ale o wiele bardziej fachowa wiedza przyrodnicza, która pozwala przewidzieć zachowania i występowanie poszczególnych gatunków.

Odwiedza różne miejsca w Polsce, ale upodobał sobie swoje rodzinne strony.

NOCNE POBUDKI

Pasja pochłania mu olbrzymią ilość czasu, niekiedy kosztem rodziny.

– Mam teraz okazję, by publicznie, gorąco podziękować mojej żonie i synowi za wyrozumiałość oraz dzielne znoszenie nocnych pobudek i moich długich nieobecności – dodaje Maćko.

Jego kadry ukazują się w ogólnopolskich atlasach przyrodniczych oraz na łamach czasopism.

– Współpracuję z „National Geographic” czy „Łowiec Polski” oraz z wydawnictwami takimi jak „Pascal” – wylicza sukcesy fotograf. – Częścią mojego dorobku zainteresowały się także zagraniczne wydawnictwa. Jestem laureatem wielu prestiżowych konkursów, jednak najbardziej jestem zadowolony z wyróżnienia w konkursie „Fotograf roku 2008”.