Nadchodzi duże ochłodzenie, które przyniesie pierwszy śnieg – alarmują synoptycy!

Należy pamiętać, że współczesna opona letnia w ogóle nie radzi sobie w warunkach zimowych i podróżowanie na takim letnim ogumieniu w sytuacji, kiedy spadnie śnieg jest bardzo niebezpieczne i nieodpowiedzialne.

Dlatego nie należy sugerować się aktualną pogodą, ponieważ w ostatnich latach jest ona bardzo dynamiczna i z dnia na dzień może sypnąć śniegiem, a wówczas z powodu kolejek do warsztatów wulkanizacyjnych nie wymienimy opon na czas.

ZUŻYCIE BIEŻNIKA

Rozgorzała dyskusja na temat: co jest główną przyczyną wpadnięcia w poślizg. Większość kierowców uważa, że stan ogumienia. Ale! Nigdy nie ma pewności, ponieważ niejednokrotnie okazało się, że na jezdni rozlany był olej, który wpłynął na trakcję pojazdu.

W nowoczesnych samochodach systemy bezpieczeństwa działają poprawnie jeśli układ zawieszenia, kierowniczy i opony są „zdrowe”. Inżynierowie zakładają, że kierowca porusza się po drodze sprawnym samochodem, który wyposażony jest w opony jednego typu i o podobnym zużyciu.

W Niemczech bardzo rygorystycznie podchodzi się do jakości ogumienia, które nie tylko posiadać musi odpowiednią wysokość bieżnika, ale również dostosowane musi być do modelu i pojemności silnika.

Niestety polskie przepisy nie nadążają nad zmieniającymi się uwarunkowaniami i dopuszczają stosowanie różnego ogumienia na obu osiach.

Co gorsze, dozwolone jest przez prawo stosowanie ogumienia na różne sezony. Dlatego (z oszczędności) część kierowców praktykuje zakładanie opon zimowych na jedną oś (najczęściej napędową, a to jest katastrofalny błąd). Z racji tego, że większość samochodów posiada napęd przedni, to też na tej osi znajdziemy opony zimowe.

Czym to się może skończyć? Jeżeli na osi przedniej posiadać będziemy lepsze opony (w zamyśle zimowe) to nasz samochód będzie miał tendencję do nadsterowności (uciekanie tyłu pojazdu). Jest ona trudniejsza do oponowania dla przeciętnego kierowcy, aniżeli podsterowność.

Po drugie, problemy podczas ruszania dają sygnał, że nawierzchnia jest śliska i należy zachować szczególną ostrożność. Jeśli lepsze ogumienie posiadać będziemy z przodu, to co prawda zachowamy optymalną przyczepność podczas ruszania i hamowania na śliskiej nawierzchni, ale trudniej będzie nam wyczuć granicę przyczepności tylnych kół. Dlatego producenci opon zalecają zakładanie mniej zużytych opon na tył pojazdu.

W naszej ocenie nie powinniśmy dopuszczać do nadmiernego zużycia opon na którejś z osi, dlatego podczas sezonowej wymiany należy rotować ogumieniem przód-tył.

Niebezpieczną i nieodpowiedzialną praktyką jest zakładanie opon zimowych wyłącznie na jedną oś, pomimo tego, że przepisy na to zezwalają, a zezwalają ponieważ w naszym kraju w dalszym ciągu nie ma zapisów regulujących poruszanie się na oponach sezonowych.

SPRAWDŹ HAMULCE!

Trwa sezonowa, jesienno-zimowa wymiana opon. Jest to dobra okazja, aby przyjrzeć się nie tylko samemu ogumieniu. Czasami głębsza inspekcja okolic nadkola pomoże wykryć usterki, które bagatelizowane mogą w przyszłości być źródłem kłopotów.

Na co należy zwrócić uwagę przy wymianie opon: * stan obręczy; * stan klocków hamulcowych, tarcz i zacisków; * stan amortyzatorów – wizualnie możemy ocenić czy nie są zaolejone; * osłon przegubów – kosztuje znacznie mniej niż przegub czy półoś, a zniszczona osłona nie chroni przed zabrudzeniami.

Jeśli nie jesteśmy wybitnymi fachowcami w dziedzinie mechaniki samochodowej, poprośmy o pomoc serwisanta. Takie czynności powinny być zresztą rutyną przy wymianie opon.

NIE OŚLEPIAJ BEZ MGŁY!

Przypominamy! Światła przeciwmgłowe włączamy dopiero wtedy, gdy widoczność spada poniżej 50 metrów. W przeciwnym wypadku należy liczyć się z mandatem 100 zł oraz 2 punktami karnymi.

Poza terenem zabudowanym wystarczy wiedzieć, że słupki przy drodze rozstawione są co 100 metrów. Ten punkt odniesienia pomoże nam w określeniu odległości 50 metrów.
W mieście zazwyczaj w ogóle nie trzeba mieć włączonych świateł przeciwmgłowych. Tutaj rzadko widoczność spada poniżej 50 metrów.

NIE KRĘĆ LICZNIKA!

„Rzemiosło” dobiegło końca! Nowe przepisy za kręcenie licznika przewidują karę nawet do 5 lat więzienia. Kara grozi zarówno zlecającemu, jak i właścicielowi samochodu.

Uwaga! Policja przy kontroli drogowej ma prawo zajrzeć do samochodu w celu spisania stanu licznika. Informacje takie trafiają do CEPiK. Jeśli stan licznika będzie mniejszy od poprzedniego zapisu w bazie – nie obejdzie się bez sankcji.

Macie swoje przemyślenia?
O czymś zapomnieliśmy?
O czym warto pogadać?
Piszcie na adres e-mail:
moto@kurier-ilawski.pl
Auto-Części-Woźnicki