W okolicy Biskupca doszło do zdarzenia, w którym psychicznie ucierpiała 12-letnia dziewczynka. Półnagi mężczyzna jadący samochodem zaczepił ją, gdy ta szła drogą. Dopiero wieczorem opowiedziała ojcu o tym, co ją spotkało. Rodzice nie zgłosili sprawy policji.
Dowiedzieliśmy się, że w sobotę 21 kwietnia około godziny 11, na drodze Lipinki-Sędzice miała miejsce bulwersująca sytuacja. Z opowieści matki 12-latki wynika, że dziewczynka wracała z próby chóru w Lipinkach, gdy obok niej zatrzymał się samochód.
Kierowca najpierw zapytał o drogę na Biskupiec. Dziewczynka powiedziała mu, że jedzie w złą stronę. Wówczas kierowca wyprostował się na siedzeniu pokazując, że od pasa w dół jest nagi. Miał na sobie jedynie podarte damskie rajstopy. Po chwili dopytał jeszcze, gdzie w okolicy można kupić rajstopy oraz czy dziewczynka też takie nosi. Po tych słowach dziewczynka uciekła. Podczas całej rozmowy mężczyzna się onanizował.
Drogą przejeżdżał akurat sąsiad 12-latki i zabrał ją autem do domu.
Dziewczynka przez cały dzień nie wyjawiła, co ją spotkało. Dopiero wieczorem w rozmowie z ojcem, gdy siedziała u niego na kolanach, opowiedziała mu o tym, co przeżyła. Dziewczynka nie pamięta, jak wyglądał dewiant oraz jakim jechał samochodem. Przypomina sobie jedynie, że był to starszy mężczyzna.
Matka poszkodowanej twierdzi, że sprawa została zgłoszona policji, lecz ani ona, ani jej mąż tego nie zrobili. Mieszkańcy Sędzic twierdzą, że w ich okolicy w niedzielę trwały poszukiwania prowadzone przez policjantów. Patrol pytał młodzież, czy nie widzieli mężczyzny w „podartych spodniach”.
Rafał Gniazdowski z zespołu prasowego nowomiejskiej policji poinformował nas jednak, że nie odnotowano żadnego takiego zdarzenia w ostatnich dniach w okolicach Sędzic.
ALEKSANDRA MALINOWSKA
To tu z lewej strony zatrzymało się auto.
Ekshibicjonista nadjechał od strony Sędzic.
Zadawał dziecku dziwne pytania