|
Forum |
|
|
6802. | Ja chciałabym poruszyć temat różańca przedpogrzebowego w iławskiej
parafii św. Brata Alberta. Chodzi o kasę, czy o coś innego? Nie wiem...
Ale na pewno nie o dobro parafian.
Przecież odbywa się ten różaniec przy otwartej trumnie w pomieszczeniu
do tego nie przystosowanym...! A nie wierzę, że dokonywana jest jakaś
dezynfekcja pomieszczenia.
Przecież tam są msze również dla małych dzieci, które akurat często tam chadzają w tej nawie i dotykają katafalku itd... Czy nasz sanepid aby na
to zezwolił...?
Podobno ta nawa ma być zabudowana i stworzona tam kaplica. Czy więc
dochodzi tu do rywalizacji między parafiami na zasadzie jak "tamten" ma kaplicę, to ja też muszę mieć... (???). Czy pieniądze zbierane co miesiąc idą na budowę "Domu Bożego ", już wycackanego, czy jednak na miejsce przynoszace korzyści majątkowe?
Ja proszę o zainteresowanie się redakcji Kuriera oraz opinie czytelników. |
|
| kicia |
| Niedziela 11-02-2007 |
|
6801. | Odnośnie wpisu numer: 6799 A ja też wpadłem. O wiele głębiej, po samego fiuta. Bardzo dobrze mi to
zrobiło, nad czym się też zastanawiam, bo od tamtego czasu, a to już lat
wiele minęło, nie mam żadnych problemów w łóżku. A wcześniej miałem.
Myślę, że mi się od tej lodowni polepszyło. Można sprawdzić...
Ja będę musiał już chyba poprawić... |
|
| Zenek |
| Niedziela 11-02-2007 |
|
6800. | Odnośnie wpisu numer: 6792 CZAS PODGRYZAĆ PTASZNIKA
Kolejny orwellowski knur ryje pyskiem w korycie burmistrza Ptasznika.
Ta sama świnia wpychała ryj w koryto byłego burmistrza Maśkiewicza.
Niewiele zyskując, próbuje kopać dołki też pod nowym burmistrzem, opowiadając o tym, że jeździ w niego Żyliński.
Folwarczna świnio! Niech sobie Żyliński pojeździ, aby tylko przy tym
nam i im dobrze było. |
|
| ORMOWIEC |
| Niedziela 11-02-2007 |
|
6799. | Kilkanaście lat temu załamał się pode mną lód. Na szczęście wpadłem
tylko po uda. Ale do dziś pamiętam, jak ciężko w zmoczonych butach
i spodniach wygrzebać się na brzeg. Zastanawiałem się później wiele
razy, jak bym sobie z tym poradził, gdyby lód złamał się w miejscu,
gdzie nie miałbym gruntu?
Fachowiec (strażak) nie dał mi żadnych złudzeń. Jak już jesteśmy w
wodzie, to najlepiej podeprzeć się ramionami o lód i krzyczeć o pomoc,
bo niewielka jest szansa, że tonący sam się z niej wydostanie, straci
tylko sporo energii. Natomiast, gdy tylko poczujemy, że lód pod nami
zaczyna pękać, to lepiej od razu położyć się na niego i czołgać się do
brzegu. W lodowatej wodzie mamy nie więcej niż pięć minut, by wyjść
z tego cało. Potem organizm jest już tak wychłodzony, że umieramy. |
|
| Marcin Wojciechowski |
| Niedziela 11-02-2007 |
|
6798. | Kadetki Zrywu w 1/4 finału MP w siatkówce opędziły z marszu rywalki,
kwalifikując się do 1/2 finału. Półfinał odbędzie sie również w iławskiej
hali za 2 tygodnie. Gratulacje!!! |
|
| trenerro |
| Niedziela 11-02-2007 |
|
6797. | Odnośnie wpisu numer: 6795 Ormowiec - owszem - puszka, ale Pandory.
Zdaje się, lepiej byłoby, aby została nietknięta. |
|
| nick |
| Niedziela 11-02-2007 |
|
6796. | Odnośnie wpisu numer: 6793 Ziuta, nie wszystko to, że czyste papiery z IPN. Nie wsztko to, co mówi
radny Sochacki. Nie każdy radny jest święty, jakby niektórym zdawało
się. Pan Nowicki, tymba rdziej że kuzyn radnego, swoje wie i do niego
proszę osobiście pójść i porozmawiać w sprawie.
Skoro naruszył dobre imię, to dlaczego pomówiony Sochacki nie oddaje
sprawy w ręce sprawiedliwości? Każdy, kto czyste sumienie zachował,
czci i honoru broni ponad wszystko. Bynajmniej sam tak bym uczynił. |
|
| ORMOWIEC |
| Niedziela 11-02-2007 |
|
6795. | Odnośnie wpisu numer: 6793 Czołem Ziuta. Ten gość, ormowiec, to naprawdę jest jedna wielka Qrwa.
On zamiast mózgu ma bodaj puszkę zamkniętą i wypełnioną plwocinami
i jadem. Przy tym trzaskającym mrozie to on może się przykleił gdzieś
do jakiegoś płotu sikając na boku. |
|
| Qba |
| Niedziela 11-02-2007 |
|
6794. | Drodzy redaktorzy.
Zdziwiłem się bardzo nie widząc w Kurierze żadnego artykułu nt. sprawy
sądowej burmistrza Susza - Jana Sadowskiego. Wiem, że taka toczy się
w iławskim sądzie. Wiem, że burmistrz ma postawione dość konkretne
zarzuty fałszerstwa.
Jeśli pilnie komentowaliście np. sprawę sądową Maśkiewicza, to dlaczego wykazujecie wstrzemięźliwość w tym przypadku? Czy mieszkańcy Susza nie zasługują na przeczytanie faktów o ich burmistrzu?
Ja mam nadzieję, że to nie jest kwestia dawania wam do druku ogłoszeń miejskich, albo materiałów wyborczych Jana Sadowskiego w kampanii. |
|
| suszanin |
| Niedziela 11-02-2007 |
|
6793. | Odnośnie wpisu numer: 6790 Ormowiec!
I co teraz masz do powiedzenia w sprawie byłego klawisza ZK w Iławie
Jerzego Sochackiego? (dziś radnego Iławy). Przez długi czas regularnie
go opluwałeś na tym Forum. Może więc teraz skomentujesz wystąpienie
zainteresowanego, co... |
|
| Ziuta |
| Niedziela 11-02-2007 |
|
6792. | Odnośnie wpisu numer: 6773 Ptasznik to tak naprawdę dla iławskiego samorządu to człowiek znikąd. Doświadczenie samorządowe praktycznie = 0, do tego osobowość dość
słaba i myślę, że dlatego Żyliński upatrzył sobie tego człowieka.
Plan był prosty. Posadzić kogoś z niewielkim doświadczeniem, dodać mu
swoich ludzi, aby go pilnowali i - rządzimy. Przebiegłe, cwane, genialne.
Ale też SMUTNE i PRZYNĘBIAJĄCE. |
|
| ja |
| Niedziela 11-02-2007 |
|
6791. | Odnośnie wpisu numer: 6779 Sprawa pomówienia pana dyrektora budowlanki Edwarda Bojko jest grubymi nićmi szyta, wynika bowiem z kontekstu politycznego. Jest
być może zakamuflowaną odgrywką ze skrytych kręgów starostwa. |
|
| nikt |
| Niedziela 11-02-2007 |
|
6790. | MAM CZYSTE SUMIENIE
Zostałem ordynarnie pomówiony. W 25. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku, ukazała się książka pod tytułem „Internowani w Iławie 1981-82” pod redakcją Władysława Kałudzińskiego. |
|
| JERZY SOCHACKI, radny Iławy |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1639&show=felietony |
| Sobota 10-02-2007 |
|
6789. | Nudno tutaj u was dzisiaj, sobotnim wieczorem, większość pewno już
na tańcach... Ci którzy zostali, w domach, niech czują się zaproszeni
na moment chociaż na forum e-lubawa. Warto posłuchać... |
|
| Robert |
| http://www.e-lubawa.pl |
| Sobota 10-02-2007 |
|
6788. | OBIECAĆ, WYGRAĆ, ZAPOMNIEĆ
Kiedy dwa lata temu Jarosław Maśkiewicz, ówczesny burmistrz Iławy, zwolnił kierownika Wydziału Integracji Europejskiej w ratuszu Włodzimierza Ptasznika, ów odpowiedział cytatem ze Stefana Żeromskiego: „Człowiek to rzecz święta, której krzywdzić nikomu nie wolno”. |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1621&show=felietony |
| Sobota 10-02-2007 |
|
6787. | Odnośnie wpisu numer: 6779 Szanowna redakcjo, po przeczytaniu artykułu w 7. numerze Kuriera na temat dyrektora szkoły budowlanki Edwarda Bojko oraz rzekomych doniesień klasy IVa o niby "dziwnym" zachowaniu Pana dyrektora, są kompletną bzdurą!
Nie rozumiem dlaczego obarcza się tą całą aferą moją klasę, a w szczególności moją osobę (moich rodziców także). Jestem wielce oburzona, że zarzuca mi się czyny i słowa, których nie popełniłam ani nie wypowiedziałam (jak wywnioskowałam z artykułu). Pani Majewka nawet nie zdaje sobie sprawy pewnie jak wygląda IVa i jaki jest jej skład. Myślę, iż było to po prostu losowe wybranie winnego, żeby nie wyłonić prawdziwego "donosa". W tym momencie muszę się niektórym osobom tłumaczyć, że nawet nie przyszłoby mi na myśl zrobienie czegoś takiego!(a i tak już wiadomo czyja to sprawka!).
Droga pani Majewska, mam wielki żal, że tak bezmyślnie potraktowała pani mnie, klasę i szkołę. I mam nadzieję, że wprowadzi pani poprawki i napisze prawdę, a nie stek kłamst, żeby kogoś kryć. Jeśli pisze się o jakimś fakcie to wypadałoby by był potwierdzony, a nie "z nieoficjalnych źródeł". Jeśli przytacza pani jakiś cytat, to należałoby napisać kto się wypowiadał, bo każdy może, nawet pani, wymyślić coś takiego! Na jakiej podstawie pani oskarża niektóre osoby?!
Wypadałoby przeprosić nas za to, o czym pani napisała (osobiście).
Przez pani artykuł nie dość, że ucierpiałam ja, moja klasa, szkoła, ale i też pani syn, kóry jest też maturzystą naszej szkoły. Popsuła pani stosunki koleżeńakie między niektórymi oraz dobrą atmosferę panującą po wspaniałej studniówce.
Mam nadzieję, że przeprosi pani pana dyretora, który narobił sobie niepotrzebnych stresów i zmartwień! Jeśli docieka pani jakiejś prawdy, to trzeba to robić tak, aby nie ucierpiały na tym inne osoby! |
|
| maturzystka |
| Sobota 10-02-2007 |
|
6786. | Odnośnie wpisu numer: 6757 6764 Agent ubezpieczeniowy! Ty jesteś jednak agent! Jeśli z takim polotem
w argumentacji jak poniżej idziesz do ludzi doradzać im w losowych sprawach zdrowia, życia lub śmierci – to ja im wszystkim serdecznie współczuję.
Uważnie przeczytałem (str. 13) jeszcze trzy razy poradę prawnika
Tomasza Radziwilskiego na temat zachowania się w tzw. sytuacjach wypadkowych na drodze. Czego się czepiasz? Facet zrobił pobieżną opisówkę tematu poprzez garstkę wiadomości, siłą rzeczy bez tamże
wchodzenia w szczegóły, bo tego na łamach skrótowo zrobić się po
prostu nie da.
A już tego momentu (6757), kiedy zarzucasz prawnikowi podawanie
błędów, ale sam nie potrafisz konkretnie wskazać co jest błędem
– nie sposób komentować. Bądź zdrów. |
|
| red. nacz. Jarosław Synowiec
naczelny@kurier-ilawski.pl |
| Sobota 10-02-2007 |
|
6785. | Odnośnie wpisu numer: 6782 Panie brokerze, o czym tu dyskutować? Fakty są faktami.
Po co się na ich temat rozpisywać - to fakt. Po co brnąć
w błoto z którego później można nie wyjść, prawda? |
|
| malinka |
| Sobota 10-02-2007 |
|
6784. | Odnośnie wpisu numer: 6761 Phi...
A Kwaśniewski to Stoltzmann - o tym cała tejkowerowska agentura wie. No cóż, taki nasz los, że rządzą nami żydotrockistowcy.
(Oczywiście jaja se robię). |
|
| Pawka Morozow |
| Sobota 10-02-2007 |
|
6783. | –> ............ JEDYNY w Iławie casting do MISS POLSKI 2007 ............
„Fine Works Public Relations” sp. z o.o.
organizator finałów Miss Warmii i Mazur
oraz półfinału Miss Polski 2007 – zaprasza:
Iława, czwartek 15 lutego, godz. 16:00
ODK przy ul. Skłodowskiej 26a („kotłownia”)
Wymagania: wiek: 15-24 lata, wzrost: powyżej 170 cm.
Zostań nową miss świata!
|
|
| SZYMON DALIGA, kom. 503 192-994 oraz (0-89) 533-63-17
publicrelations@missmazur.pl |
| http://www.missmazur.pl |
| Sobota 10-02-2007 |
|
6782. | Odnośnie wpisu numer: 6771 6764 6760 6757 "Nie wdawaj się w dyskusje". Zazwyczaj z dyskusji nie wypływa światło, gdyż gasi je zapalczywość... Niestety prawie zawsze na forach internetowych w dyskusjach z anonomami. |
|
| Krzyś, broker ubezpieczeniowy |
| Sobota 10-02-2007 |
|
6781. | Odnośnie wpisu numer: 6778 Ja, panie bolo, nie filozofuję, ale jak nie wiem jak się zachować, to
staram się przynajmniej być przyzwoity. Dlaczego pana krew zalewa,
jak pan czyta Kuriera? Może warto krew zagęścić, będzie spokojniej
sobie płynęła...?
Ja, panie bolo, nie filozofuję - nie ta głowa i nie ta arena. Słowo "może",
które pan użył, mnoży wątpliwości tak, jak obrońca w sądzie. W tym
przypadku ja mam rację bez "może", bo pan nie potrafił niestety racji
swojej uzasadnić, ale na każdym forum w większości przypadków to
żelazna norma.
Nie jestem wszechwiedzący, nie wiem więc dlaczego redaktor naczelny
nie może nim być. Nie znam go, nie znam mechanizmów gazetowych.
Wiem natomiast, że doskonale pisze, acz szkoda, że tak niewiele... |
|
| Qba |
| Sobota 10-02-2007 |
|
6780. | Odnośnie wpisu numer: 6779 Przyglądam ci się ormowiec długo tutaj na forum i powiem ci krótko: jesteś jedna wielka Qrwa. |
|
| Qba |
| Sobota 10-02-2007 |
|
6779. | Odnośnie wpisu numer: 6777 6775 6763 W SPRAWIE BOJKOWOWCA, BYŁEGO PREZESA IKS.
Jeśli on nieostro był nabrany, gdyż jego zaletą jest wstrzemięźliwość, to u znajomych "wraczej" [lekarzy] z powiatowej służby zdrowia publicznego w Iławie zastosował odtrutkę. Kroplóweczka z "cyjankiem" i gotów do... dmuchania alkomatu. Prowokacja lub kontrolowany przeciek nie był profesjonalnie przygotowany, jak zwykle po uczniowsku. Zaś, choć to nieprzyzwoite określenie, nasz profesorek nie bez kozery w kregach towarzysko-parafialnych nazywany bywa LIS FARBOWANY. Tym razem śmignął, dał dyla i zaszył się w norze szybciej, niż dowiedziała się policja. Dawna agentura siedzi głębiej niż dziób kaczora zanurzonego w stawie.
Z szacunkiem!
Czuwający nad spokojem dawnej nomenklatury wasz wierny... |
|
| ORMOWIEC |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6778. | Odnośnie wpisu numer: 6774 Drogi panie Qba, może i ma pan rację, ale krew mnie zalewa czasem jak czytam Kuriera. Jak już pan tak filozofuje, to co pan na to, że redaktor naczelny nie powinien nim być? Proszę o odpowiedź. |
|
| bolo z małej litery |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6777. | Odnośnie wpisu numer: 6774 6767 6763 Popieram wpis 6767. Chcecie faktów??? To niech Pani Asia popyta troszkę i powęszy przed napisaniem jakiegokolwiek artykułu. Po co zapytacie? A po to, żeby poznać środowisko o jakim pisze, jego zdanie
i strukturę. Nie chodzi mi tu o grono nauczycielskie czy władze szkoły. Chodzi mi o szkołę, czyli uczni, a w tym przypadku maturzystów!
Przydałoby się sprawdzić informatora, czy mówi prawdę. I po takich działaniach napisać artykuł. Moim zdaniem w tym przypadku tego nie zrobiono. Gratuluję, Pani Asiu, zepsucia nastrojów nie tylko wśród nauczycieli, ale i uczniów.
Powodzenia na maturze wszystkim maturzystom z budowlanki! |
|
| JOLKA_K (maturzystka) |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6776. | Odnośnie wpisu numer: 6773 6733 6732 Przemówił nawet starosta dzisiaj na forum tym zacnym - mikrej postury, ale duchem wielki. Zagadał i widać, że świetnie wsłuchuje się w głos ludu demokratycznie wybrany.
Ale ale! Został pominięty przez wielu mych zacnych tu kolegów, nowych obgadywaczy, wątek przeze mnie poruszony: czy Żyliński był na zasiłku dla bezrobotnych 5 lat temu (po przegranych z geniuszem Jarosławem
z Karasia wyborach 2002), czy nie był...? Oto jest pytanie. |
|
| Qba |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6775. | Znów Panu Bojce się upiekło, a szkoda... On tylko ślizga się przez całe życie i nic więcej... Wielki mi działacz społeczny i profesorek za dychę... |
|
| ostatni sprawiedliwy |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6774. | Odnośnie wpisu numer: 6767 Panie bolo z małej litery!
Jakąś nową swoją wiarę dziennikarską próbujesz, bolo z małej litery, wprowadzić. Gdzie ty studiujesz? W Iławie? No to ja się już nie dziwię,
mimo że powinienem...
Dziennikarz, który nie postępuje zgodnie z pryncypiami dziennikarskimi ma prawo nazywać się dziennikarzem. Z jednym ale: jest złym dziennikarzem. Tymczasem Pani Joanna Majewska napisała: „Dziennikarz jest po to, by dociekać prawdy”. Powinna być może napisać jeszcze, że „Adequatio rei et intellectus”. Na pierwszym roku wszędzie na porządnych wydziałach dziennikarstwa porządnych uczelni wbijają to w łepetyny: „Zgodność z faktami”.
Nie podałeś jednego przykładu, że pani Majewska przeinacza fakty, jednego nawet... I masz czelność głosić, że dociekanie prawdy w jej wykonaniu nie brzmi dobrze. To nie orkiestra Pani Cybuli, żeby miało brzmieć dobrze... Dowody, bolo z małej litery, dowody podaj. Bo inaczej widać, żeś śmieszny neptyk.
Pani Asiu kochana nasza! Prawdziwa cnota wszak krytyk się nie boi.
A i kulom się też jadu nie kłania... |
|
| Qba |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6773. | Odnośnie wpisu numer: 6769 6740 6738 6736 6735 [moderator: Kurier już to sprawdzał i pisał o tym, ale naczelny wrócił
do tematu i poprosił tym razem o komentarz od starosty. Poniżej.]
OŚWIADCZENIE STAROSTY
Pan Adam Żyliński odwołany został ze stanowiska dyrektora
Powiatowego Urzędu Pracy w Iławie z dniem 29 grudnia 2006 roku
– po przeprowadzeniu procedury wymaganej przepisami prawa (m.in.
konieczność uzyskania zgody Powiatowej Rady Zatrudnienia).
Zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy, odwołanie jest równoznaczne z wypowiedzeniem umowy o pracę. Okres wypowiedzenia jest uzależniony od stażu pracy w danej instytucji (w przypadku pana Adama Żylińskiego był to okres wypowiedzenia 3-miesięczny).
Jednakże pan Adam Żyliński złożył pismo z prośbą o wcześniejsze rozwiązanie stosunku pracy na mocy porozumienia stron. Tak też się stało, stosunek pracy z powołania rozwiązany został z dniem 31 stycznia 2007 roku. Pan Adam Żyliński nie otrzymał 3-miesięcznej odprawy.
Jeżeli chodzi o podwyżki w Powiatowym Urzędzie Pracy, to zasadą
jest, że wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w powiatowych jednostkach organizacyjnych (w tym i w Powiatowym Urzędzie Pracy) regulowane są po uchwaleniu przez Radę Powiatu budżetu na dany rok. Budżet powiatu na rok 2007 został przyjęty na sesji 25 stycznia br.
i dopiero teraz możliwe będzie dokonanie 3% wzrostu wynagrodzeń pracowników Powiatowego Urzędu Pracy.
|
|
| Maciej Rygielski, STAROSTA IŁAWSKI |
| http://www.powiat-ilawski.pl |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6771. | Odnośnie wpisu numer: 6764 Oj Panie Krzysztofie [...] - brokerze i ubezpieczycielu.
Poprawiać kogoś to ładna rzecz, ale trzeba najpierw odpowiednich
procedur dotrzymać w swojej firmie. Bałagan tam wielki, a i obsługa
nieciekawa. Zdaję się słyszeć bez przerwy doniosłe okrzyki z pokojów
przez Państwa zajmowanych. A i okna są często w biurze otwarte tak,
iż wszystko na ulicy słychać.
Oj Panie Krzysztofie... Sam się poprawić, a później komuś prawić... |
|
| amigo |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6770. | Odnośnie wpisu numer: 6765 Z całym szcunkiem dla wywodu na temat Klaudiusza, bratanka bodajże Tyberiusza. Świetne jest umiejscowienie tzw. syndromu Klaudiusza w kontekście ostatnich ruchawek kadrowych w polskim rządzie. Poza jednym. Jest to nazbyt swobodna hipoteza, nieprzystająca do realiów epoki Klaudiusza.
Wydaje mi się, że nazbyt daleko Pan zaufał Robertowi Gravesowi i jego (wpaniałym nawiasem mówiąc) książkom: "Ja, Klaudiusz" czy "Klaudiusz
i Messalina". Proponowałbym sięgnąć i do innych źródeł.
Najistotniejsze w Pana wypowiedzi jest - moim zdaniem - to, że jednak Klaudiusz nie przetrwał, co w zasadzie pierwszą część pana wypowiedzi unicestwia... Mimo wszystko - z poważaniem: |
|
| Qba |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6769. | Drodzy Kurierzy! Czy zajmiecie się sprawą odejścia Pana Żylińskiego?
Czy prawdą jest, że przebywa na urlopie i pobiera wynagrodzenie z PUP ? [Powiatowego Urzędu Pracy]. Zastanawiające jest, że dopiero niedawno został rozpisany konkurs na dyrektora PUP-u. Dopiero po 3 miesiącach? Dziwna sprawa. Bardzo proszę zajmijcie się tym! |
|
| Jan Niezbędnik |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6768. | Witajcie, piszę do Was, do Kuriera, bo czasami niemrawośc tzw. służb miejskich w Iławie doprowadza mnie też do niemocy... Od 2 dni na Bulwarze JPII (naprzeciw internatu specjalnego) leży padły ptak. Na moje oko - mewa. Po 24 h oczekiwania na jego sprzatnięcie podjęłam decyzje o zawiadomieniu - i tu pojawił się problem: KOGO?
Dzwonie do sanepidu w Iławie, to nie ich dziedzina, musze zawiadomić weterynarie na Dąbrowskiego.Ok, dzwonie, ale sie okazuje, że trzeba dzwonic jeszcze na inny numer. Upierdliwie, już dla samej ciekawości dzwonie. Pani, owszem przedstawiła sie, spisała mnie, łącznie z adresem dom i przyjęła zgłoszenie o padlinie. Dla pewnosci pytam, czy zwłoki będą dziś sprzątnięte. OCZYWIŚCI, TAK. No to jak to kobieta - ide po południu z psem i co? Ptasie zwłoki są, tylko opruszone śniegiem nie są tak widoczne, ale dla psów, kotów to żaden problem... I wiecie - to, że w naszym miescie jest ostatnio BRUDNO, ŚLIZGO, MARTWE ZWIERZETA, NP. PSY czy KOTY POTRAFIĄ LEŻEC PO 2 DNI NA JEZDNI, ZAWARTOŚĆ KOSZY WYSYPANA POTRAFI LEŻEC PO PARE DNI - I NIKOMU TO NIE PRZESZKADZA, SLUŻBY SĄ W DOBREJ FORMIE.
ŻYCZĘ TEZ TEGO WAM I SOBIE - I JUŻ WIĘCEJ NIE BEDE SIE MARTWIĆ
O PTASIE GRYPY, WŚCIEKLIZNY ITP ;) |
|
| Halina |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6767. | Do Pani Joanny Majewskiej.
W ostatnim wydaniu Kuriera (nr 7) napisała Pani komentarz do artykułu
w sprawie Pana Edwarda Bojki i bardzo zaintrygowało mnie zdanie "Dziennikarz jest po to, by dociekać prawdy".
Oczywiście, jako student dziennikarstwa zgadzam się z tym, bo jest to jedno z naczelnych zasad dziennikarstwa. Jednak w Pani wykonaniu nie brzmi to dobrze. Uważa się Pani za dziennikarza a pisze Pani na wyrost bez wcześniejszego ustaleni faktów albo w ogóle przeinacza je Pani. Proszę nie zrozumieć mnie źle, nie pisze tego żeby komuś coś udowodnić a tym bardziej kogoś obrazić. Dziennikarz który nie postępuje zgodnie z zasadami nie ma prawa nazywać się dziennikarzem. Jeżeli Pani mieni się redaktorem gazety to proszę mieć to na uwadze, albo niech da Pani
sobie spokój. [...] [...]
Z całym szacunkiem dla Pani. |
|
| bolo |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6766. | Odnośnie wpisu numer: 6762 A ja dodam tylko, że ten prywatny basen w Ostródzie będzie niedługo
rozbudowywany i w pobliżu - tzn. na działce za basenem (gdzieś tutaj
na terenie stadionu miejskiego) - będzie budowany hotelik. |
|
| PanKracy |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6765. | Syndrom Klaudiusza (cesarz rzymski, 41-54 n.e.), czyli kleine aber nette
Gesellschaft.
Imponują mi rządzący przywódcy kraju, stosują metody kadrowe, którym oparłaby się tylko osoba znająca właśnie syndrom Klaudiusza. Tenże Klaudiusz, od najmłodszych lat wiedział jak przetrwać zawirowania polityczne w ówczesnym Rzymie. Fizycznie ułomny, umyślnie potęgował swą nijakość i brak zagrożenia z jego strony udawaną głupotą umysłową. I przetrwał. Został na 13 lat cesarzem imperium.
A u nas co? Który z ministrów się wychyli, samodzielnie pomyśli, już go nie ma. Odstawiony został zdolny, wybijający się w sondażach Kaziu yes, yes, yes. Niepoprawny optymista, niech zna swoje miejsce w szeregu, jest jeszcze młody i ma czas na naukę życia.
Szkoda Radka z MON, choć ma żonę pochodzenia żydowskiego i kocha wojsko (może i wojnę, aż nadto), ale odstawał od reszty miernot typu pani od polityki zagranicznej począwszy. I już go nie ma.
Z Ludwikiem z MSWiA podobnie, choć nie lubi wykształciuchów, miał swoje zdanie, pierwsze sukcesy, no i został głównym informatykiem kraju oraz będzie zastępował I osobę, tylko ciekawe gdzie i kiedy, choć wiadomo, że wice i tak nominalnie zastępuje szefa. Z drugiej strony przybywają ludzie, których w otoczeniu wodza i tak jest już dużo, ale ci trzymają „ruki pa szwam” w myśl starej z kolei zasady BMW (bierny, mierny, ale wierny). W świecie - kompromitacja i wstyd.
Tak więc imponują mi przywódcy za przebiegłość, za wysublimowany zmysł taktyczny, to nie to, co zwinąć naturalnego satelitę. A co inteligentniejsi niech się uczą od Klaudiusza. To przydaje się również na niższych szczeblach władzy. Można więc zaobserwować takich ludzi i u nas, w różnych okresach rządów każdej bez wyjątku opcji politycznej. Jedno mnie tylko martwi, Klaudiusz skończył źle, jak zwykle przez kobietę. Ostatnia żona, Agrypina Młodsza rozszyfrowała go i otruła. Co jednak się stanie z przywódcą, który jest kawalerem? Trzeba chyba czekać do nowych wyborów! |
|
| kibic polityki |
| Piątek 09-02-2007 |
|
6764. | Odnośnie wpisu numer: 6760 Korektor! Wiesz dobrze, że tu nie jest możliwe skomentowanie listu prawnika. Większość zainteresowanych może a prawnik powinien przed napisaniem listu na temat zapoznać się z podstawowymi informacjami. [...] I jeszcze jedno.
Część konkretów dla niezorientowanego korektora.
USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. nr 98, poz. 602) art. 44. 1. Kierujący pojazdem w razie uczestniczenia w wypadku drogowym jest obowiązany: 4) podać swoje dane personalne, dane personalne właściciela lub posiadacza pojazdu oraz dane dotyczące zakładu ubezpieczeń, z którym zawarta jest umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, na żądanie osoby uczestniczącej w wypadku.
USTAWA z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z dnia 16 lipca 2003 r.) art. 16.
1. W razie zaistnienia zdarzenia objętego ubezpieczeniem obowiązkowym, o którym mowa w art. 4 pkt 1-3, osoba uczestnicząca w nim, z uwzględnieniem ust. 2, jest obowiązana do:
1). przedsięwzięcia wszystkich środków w celu zapewnienia bezpieczeństwa w miejscu zdarzenia, starania się o złagodzenie skutków zdarzenia oraz zapewnienia pomocy lekarskiej poszkodowanym, jak również w miarę możliwości zabezpieczenia mienia poszkodowanych;
2). zapobieżenia, w miarę możliwości, zwiększeniu się szkody;
3). (1) niezwłocznego powiadomienia policji o zdarzeniu, o ile doszło do wypadku z ofiarami w ludziach lub do wypadku powstałego w okolicznościach nasuwających przypuszczenie, że zostało popełnione przestępstwo.
2. W przypadku zaistnienia zdarzenia objętego ubezpieczeniem obowiązkowym, o którym mowa w art. 4 pkt 1-3, uczestnicząca w nim osoba objęta tym ubezpieczeniem jest ponadto obowiązana do:
1). udzielenia pozostałym uczestnikom zdarzenia niezbędnych informacji koniecznych do identyfikacji zakładu ubezpieczeń, łącznie z podaniem danych dotyczących zawartej umowy ubezpieczenia;
2). niezwłocznego powiadomienia o zdarzeniu zakładu ubezpieczeń, udzielając mu niezbędnych wyjaśnień i przekazując posiadane informacje. |
|
| Krzyś, broker ubezpieczeniowy |
| Czwartek 08-02-2007 |
|
6763. | Mój Boże! Jak można było posądzić o nietrzeźwość podczas lekcji
mojego kochanego Profesorka, Edzia Bojko. Chamstwo niebywałe.
Możliwe w kraju barbarzyńców za rządów PiS i ministra Ziobro.
Ludzie w pomawianiu bliźnich czują się bezkarni.
Czas z tym skończyć. |
|
| ORMOWIEC |
| Czwartek 08-02-2007 |
|
6762. | Nie tak dawno lubawski OSiR do pospołu z magistracką tubą (Głosem Lubawskim) próbował zorganizować w ramach marketingowych poparcie dla kolejnej chorej idei burmistrza Standary (wybudowanie basenu) poprzez zorganizowane wyjazdy do Ostródy. Chodziło o wykazanie, że ludzie są bardzo zainteresowani posiadaniem własnego basenu na miejscu. I co? I nici! Nie było 10 osób chętnych. Myślę, że chętni byli, tyle że wyjazd kosztował od łebka bodajże 15 zł... I nie zebrała się taka grupka, niestety.
W tych dniach burmistrz Standara wyjechał do Warszawy, ażeby na miejscu pobrać naukę pływania w weekend. Za moment ma przedstawić radnym projekt basenu i dopiero później sposoby jego finansowania. Opcja budowy basenu za pieniądze prywatne nigdzie nie padła... Nie jestem wrogiem basenu. Jestem natomiast wrogiem chorych, żółtych pomysłów. Może nie powinien jeździć burmistrz do Warszawy - do Iławy ma bliżej, tam sprawę basenu przerabiali i na jednej z ostatnich sesji doszli do przekonania, że budżetu 35-tysięcznego miasta Iławy nie stać na budowę obiektu za minimum 20 milionów złotych polskich nowych.
Lubawę natomiast stać?
Taki ze Standary gospodarz, że jak się uparł w tym swoim starczym paroksyzmie przedwyborczym, żeby ponownie burmistrzem zostać, to stadion bez pieniędzy zewnętrznych wybudował. Tym faktem utracił kwalifikacje moralne do sprawowania urzędu. Ale ciemna, tępa tłuszcza, demokratycznie go wybrała. Czy dalej macie zlasowane mózgi, drodzy lubawianie?
Jest biznesmen chętny w Ostródzie, Ireneusz Słowik się nazywa, to on
w Ostródzie basen pobudował (magistrat nie!), chce budować w Iławie. Może warto go przechwycić! Pomyślał o tym jakiś geniusz w magistracie lubawskim? Pomyślał na pewno, bo gazety czyta, tyle że zaprzyjaźniona firma lubawsko-złotowska Zdzisława Wierzbowskiego by nie zarobiła, bo Pan Słowik pobudowałby sam.
Ciemni lubawiacy jesteście, oj ciemni...
Już widzę jak w tym nowym basenie radna Tańska, kuzynka burmistrza, crawlem płynie. Już widzę jak radny Pokojski daje nura na bombę. Już radny Zaleski figlarnie się czai, żeby radną Orzeł wepchnąć do basenu
od tylca po cichu. Tyle że oni przyjdą na basen za darmo, bo w ramach
zajęć polekcyjnych-samorządowych. Poza tym ile im jeszcze na tym padole pozostało? Wnuki będą się długami martwiły.
Ciemny ten lubawski lud, oj ciemny... |
|
| Robert |
| Czwartek 08-02-2007 |
|
6761. | Odnośnie wpisu numer: 6754 KIM JEST TA GNIDA, KTÓRA MANIPULUJE OPINIĄ SPOŁECZNĄ PUBLIKUJĄC NA STRONACH INTERNETOWYCH WIERUTNĄ BZDURĘ?
"Jarosław Kaczyński - Kalkstein. Dywersant; w latach 70. współpracował z żydotrockistowskim KOR-em (Komitetem Obrony Robotników); w grudniu 2005 roku został uznany Człowiekiem Roku 2005 tygodnika "Wprost"; obecnie premier PRL-bis".
- Lech Kaczyński - Kalkstein. Dywersant; w latach 80-tych bliski współpracownik Lecha "Bolka" Wałęsy, brał udział w tajnych rozmowach w Magdalence pomiędzy żydowskim przywództwem Solidarności (drugiej po stanie wojennym) a elitami SB i PZPR; uczestniczył w obradach żydomasońskiego "Okrągłego Stołu"; od grudnia 1988 r. w Komitecie Obywatelskim przy Lechu Wałęsie; w 1990 roku został I zastępcą przewodniczącego żydokomunistycznego NSZZ "Solidarność"-bis; były szef NIK; były prezydent Warszawy, obecnie prezydent PRL-bis;
członek żydomasońskiej organizacji "Grupa Windsor" finansowanej przez zagraniczne organizacje żydomasońskie. |
|
| nick |
| http://www.polonica.net/ListaZydow_zmienione-nazwiska.htm |
| Czwartek 08-02-2007 |
|
6760. | Odnośnie wpisu numer: 6757 Broker, dawaj konkrety, a nie - wodę lejesz. |
|
| korektor |
| Środa 07-02-2007 |
|
6759. | Wernyhora. Nick.
Hora to nie choroba - to korowodowy taniec rumuński, ale chyba też godzina. Nie chciałem obrazić (vide Nick). Razi mnie jednak małostkowość w 2007 roku. Zrozumiałem cię dobrze i mam nadzieję, że filozoficznie odpowiedziałem. Szersze uzasadnienie, mam nadzieję, może napisać Andrzej Kleina, filozof z wykształcenia, nie amator. Problem jest, tylko ważniejszy: jak dalej żyć, jak dalej będzie? Bez cienia złośliwości
z mojej strony. Pozdrawiam wymienionych. |
|
| a. filo. kibic |
| Środa 07-02-2007 |
|
6758. | Odnośnie wpisu numer: 6755 Szczypior, Adam trzeci. Też dobrze. Świadczy to, że walka jest o każdy punkt i każde miejsce. Nie ma gwarancji na pełny sukces. To jest sport. |
|
| KIBIC |
| Środa 07-02-2007 |
|
6757. | Czy prawnik dobrze radzi w liście do redakcji Kurierka nr 7 ??? (str. 13).
Kurierzy, nie wprowadzajcie w błąd kierowców i uczestników ruchu drogowego. Drukując list, prawnik radzi błędnymi poradami. Wiecie dobrze, że dla części czytelników taki list może być błedną wskazówką
do postepowania w razie wypadku drogowego i po nim. Ten prawnik powinien przynajmniej przeczytać dwa przepisy: 1. prawo o ruchu drogowym, 2. ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych; bo myślę,
że kodeks cywilny poznał.
Mogę poradzić czytelnikom, aby więcej czasu poświęcili na zadawanie
wielu pytań swoim agentom ubezpieczeniowym w zakresie sposobu postępowania przy zawieraniu umowy ubezpieczenia i jej realizacji, w tym likwidacji szkody. Myślę, że pan prawnik powinien lepiej się przygotować do napisania tego listu-porady. |
|
| Krzyś, broker ubezpieczeniowy |
| Środa 07-02-2007 |
|
6755. | Odnośnie wpisu numer: 6741 Kibic, a nie mówiłem, że będzie pudło! Pozdro. |
|
| szczypior |
| Środa 07-02-2007 |
|
6753. | Anonimusie Wielgusie, żyjesz ty? Daj głos! Co z tobą?
Zasiedziałeś się przy piwie z kumplami od radyya?
Czy wyjechałeś w świat inteligencję uzupełnić? |
|
| Qba |
| Środa 07-02-2007 |
|
6752. | Odnośnie wpisu numer: 6750 Obserwator!
Wycofuję, co powiedziałem. Pomyliłem się...! Ty intelektualnie jesteś co
najwyżej rozbudzony jak dmuchana lalka. Jesteś draniem skoro modero
w tekście zwracającym się do damy tyle ci zdań wykropkował. Jesteś po
prostu draniem.
O gustach się nie dyskutuje. Gdybyś miał klasę, to nigdy takiego spamu
byś ze swojego móżdżku nie wypluł.
Pani Asiu - przepraszam - to przeze mnie się pani od łobuza oberwało...
Mam nadzieję, że jest pani ponad to! |
|
| sexułomek |
| Środa 07-02-2007 |
|
6751. | Odnośnie wpisu numer: 6750 6743 Po 1. Mam na imię Joanna, a nie Asia. Dotarło?
Po 2. Ja nie zejdę do poziomu kibla. Nie będę tym bardziej „o dupie”
polemizować z jakimiś zakompleksionym tchórzem bez twarzy.
Po 3. Już moja babcia mawiała - i są to bardzo mądre w tym właśnie wypadku słowa... - NIE RUSZAJ GÓWNA, bo zasmrodzi całą okolicę.
Zostawiam to bez komentarza, by nie psuć powietrza. |
|
| Joanna Majewska |
| Środa 07-02-2007 |
|
6750. | Odnośnie wpisu numer: 6748 6743 Dojrzały sex!!! Dobre!!! [...][...]
Ta kobieta w niczym nie jest pociągająca! [...][...]
Ale za to jej przyjaciółka - Pani S... Hmmm hmmm hmmm... |
|
| obserwator |
| Środa 07-02-2007 |
|
6749. | Wybrana na sędziego Trybunału Konstytucyjnego
– niegodna funkcji syndyka
Sąd Okręgowy (XXIII Wydział Gospodarczy Odwoławczy) oddalił zażalenie wybranej na sędziego Trybunału Konstytucyjnego LIDII BAGIŃSKIEJ na wyrok Sądu Rejonowego w Warszawie, odwołujący ją z funkcji syndyka. Sąd uznał, że zachowanie dyskwalifikuje ją do pełnienia tej funkcji.
Pod koniec grudnia 2006 r. Bagińska, wybrana przez Sejm na sędziego TK z rekomendacji Samoobrony, miała złożyć ślubowanie sędziego Trybunału. Uroczystość została jednak odwołana. Szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło tłumaczył wówczas, że Bagińska złoży ślubowanie gdy "zostaną wyjaśnione wszystkie sprawy, które wiążą się z uwagami, jakie były kierowane pod jej adresem". |
|
| Gazeta Prawna |
| http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP2007020713... |
| Środa 07-02-2007 |
|
6748. | Odnośnie wpisu numer: 6743 Chcesz wiedzieć co w niej widzę?
Dojrzały seks i intelekt (kolejność przypadkowa).
Chcesz wiedzieć co w tobie widzę?
Małostkowość, malkontenctwo, zawiść.
Widzę, żeś niedopieszczuch.
A także, żeś jest rozbudzony intelektualnie jak 14-tka. Najwyżej.
Sprawiasz wrażenie dotkniętego intelektualnym AIDS.
Pani Asiu - buźka... |
|
| sexułomek |
| Środa 07-02-2007 |
|
6747. | Odnośnie wpisu numer: 6740 DO IŁAWIANINA KOCHANEGO.
Wcale nie dziwię się AMICO ADAMO. Nie on przeto był prekursorem ryzykownych interpretacji prawnych w zakresie legalnego "wyłudzania kasy z NFZ", co aksjologicznie (z Andrzeja Kleiny mi się udziela) nie jest poprawne, ale naprawne.
Tym protoplastą na wysokim stanowisku był sam (wówczas nazywany wiceprezydentem), pseudoagent "Mieczysław", Mieczysław Wachowowski - prawa a nawet lewa ręka Bola, Lecha Wałęsy. Tenże, przed odejściem Szefa (Lecha), tak rozchorował się (oj... miał na co), że siedł jak wrzód na dupie Kwaśniewskiego (wypłacano jegomościowi z kasy Kancelarii Prezydenta) co najmniej przez, jak pamiętam, 9 miesięcy. A to były pokaźne sumki. Zatem widzicie, jak nasi dbają o Polskę. |
|
| nick |
| Środa 07-02-2007 |
|
6743. | Odnośnie wpisu numer: 6739 A co w niej ciekawego? "Pani Asiu" - co to za zwrot? Ludzie, co wy w niej widzicie? Ona wyżej [...] niż głowę ma! [...][...]
Moim zdaniem Synowiec powinien znaleść kogoś na jej miejsce, kogoś
z klasą i taktem, bo krzyczeć i robić dużo zamieszania wokół siebie to
każdy potrafi. Jej artykuły są płytkie i proste. Zajmuje się tylko plotkami
i bzdurami. To, że jest wyszczekana - nie znaczy, że jest najlepsza.
"Pani Asiu" mogłaby pani zrobić większą karierę gdyby...
Szkoda gadać. |
|
| czytelnik i obserwator |
| Środa 07-02-2007 |
|
6742. | Ja, kurna jeszcze tak powiem. Wiem, że się jeszcze taki nie narodził, żeby wszystkim dogodził, ale co powiem, to powiem. Bryndza jest w ogóle, a tu taki temat: Żyliński, Kasprowicz, a i Bojko jeszcze. To pił Bojko, czy nie pił? I czy wiadomo ile? Alkomat chyba jakiś był podrasowany, że nie wykazał. Ale wiadomo: dyrektor przed maturą, to może i się napił
dla rozluźnienia.
Z tym Maśkiewiczem, to bym nie przsadzał, kumpli nie ma wcale, to sam musiał robotę sobie załatwić. Chociaż, skoro pracuje w Swedwoodzie, to przecież żadna sztuka: przysługa za przysługę. Mało to Szwedom w Lubawie nadawał?
Powinien Kurier wywiady jakieś przeprowadzić konkretne z Żylińskim i Kasprowiczem, aż się prosi o to. Samorządowcy, kurna... |
|
| sexułomek |
| Środa 07-02-2007 |
|
6741. | Odnośnie wpisu numer: 6734 Szczypior, Adaś złapał to, co już jest nawykiem u dobrego skoczka,
będzie dziś pierwszy. |
|
| kibic |
| Środa 07-02-2007 |
|
6740. | Odnośnie wpisu numer: 6735 To proste. Żyliński wziął zwolnienie przed tym jak Maśkiewicz objął urząd. Przecież Żylińskiego nie było na sesji, podczas której Maśkiewicz oficjalnie został burmistrzem. Bo Żylinski nie chciał Maśkiewiczowi oddać władzy i pogratulować zwycięstwa. A może bał się spojrzeć mu w oczy po tamtej żenującej kampanii. I to jest odpowiedź.
A Żyliński był na zwolnieniu lekarskim jeszcze wtedy, gdy pełnił obowiązki burmistrza. A, co ciekawe, chorował jeszcze przez kolejne trzy miesiące (łącznie 9), ale tę pensję czy też, jak kto woli, chorobowe wypłacał mu ZUS, czyli my wszyscy (podatnicy). Taki to uczciwy i cudowny jest pan Adam. Najważniejsza kasa. A z tego co ja wiem, to Maśkiewicz nic z kasy miasta ani ZUS-u nie wziął, bo znalazł sobie pracę, i to sam ją znalazł, a nie został zatrudniony, jak Żyliński, przez kolesiów, którzy musieli mu spłacić dług. |
|
| iławianin |
| Środa 07-02-2007 |
|
6739. | Kurna, jak się dowiedziałem dzisiaj, że pani Joanna Majewska ma syna
w maturalnej klasie, to mnie aż przegięło. Ja myślałem, że z niej jaka
rycząca trzydziestka, a tutaj... No no no... I jeszcze taka figura...
Buźka pani Asiu... |
|
| sexułomek |
| Środa 07-02-2007 |
|
6738. | Odnośnie wpisu numer: 6736 Kochaniutki! Takie praktyki, czyli nagła zachorowalność,
nawet na dzień przed planowanym zwolnieniem z pracy lub
przewidywaną utratą stanowiska, są realną rzeczywistością. |
|
| nikt |
| Środa 07-02-2007 |
|
6737. | Były premier Włoch - Silvio Berlusconi - oświadczył dziarsko, że wszyscy
homoseksualiści znajdują się po drugiej stronie sceny politycznej, czyli
na lewicy.
Co sądzi o tym nasz główny lewicowiec Ryszard Zabłotny?
Czy może to potwierdzić odnośnie iławskiej lewicy?
Czy może udzielił jakichś wskazówek, że przed użyciem
z obawy przed AIDS należy partnera wygotować? |
|
| ko-wiec z PO |
| Wtorek 06-02-2007 |
|
6736. | Odnośnie wpisu numer: 6735 Czy to jest możliwe, żeby - będąc na chorobowym po zakonczonej
kadencji - brać poprzednią pensję? Czy mógłby to ktoś potwierdzić?
Może któryś z młodych twardogłowych, dla których "twarde prawo,
ale prawo" wszystko znaczy? |
|
| Qba |
| Wtorek 06-02-2007 |
|
6735. | Odnośnie wpisu numer: 6733 6732 Dopowiem.
Kiedy nasz najukochańszy złotousty Adamo 5 lat nazad przerąbał
z Maśkiewiciusem, to tak na serce się rozchorował, że polegiwał na
zwolnionku 6 miesięcy z pensją burmistrza.
No widzisz kochaniutki, nie zawsze do tej samej rzeki się wchodzi, ale
z tej samej rzeczki można spijać "życiodajne soczki". Chwała Adamo! |
|
| nick |
| Wtorek 06-02-2007 |
|
6734. | Odnośnie wpisu numer: 6722 Kibic, zmieniamy temat.
Adam wygra jutro? Ja obstawiam, że będzie na pudle. Pozdro. |
|
| szczypior |
| Wtorek 06-02-2007 |
|
6733. | Odnośnie wpisu numer: 6732 Zygmunt, prawie starosta, Kasprowicz z okolic Lubawy: dom wartości
220 tysiaków, wziął kredyt w wysokości 30 tysiaków na dom dla córki,
ma jakieś zaskórniaki i trochę udziałów w ziemniaczance, w której był
prezesem. Parę razy zachciało mu się być nawet posłem. Wiem o tym wszystkim z listy, nie Wildsteina, a dotyczącej oświadczeń majątkowych
samorządców.
I ten sam pan Zygmunt (tak tam stoi) pobrał 1.098 zł! Ba, żeby na tym koniec! Wziął jeszcze 50 groszy z tytułu... "zasiłku dla bezrobotnych".
K.....a mać! To trza mieć brak klasy bezdenny!
Ktoś pode mną pyta o pana Żylińskiego w zwiazku z jego fuchą dyrektora w Urzędzie Pracy. Ja poszerzam pytanie. Panie redaktorze Synowiec, czy Żyliński Adam, wizjoner z Iławy, brał zaiłek dla bezrobotnych? Bo jak brał, to niech go kule biją.
Tak to się, k......a, teraz porobiło! |
|
| Qba |
| Wtorek 06-02-2007 |
|
6732. | Odnośnie wpisu numer: 6600 Ja jako podatnik Iławy również jestem zainteresowany zatrudnieniem
Pana Żylińskiego w Urzędzie Pracy i jego płacy. W ogóle Pan, Panie
redaktorze naczelny, na to nie zareagował. Chyba Pan w strachu jest,
a to są nasze wszystkich obywateli pieniądze i nie może dysponować
nimi jeden człowiek. Bardzo Pana proszę o zainteresowanie tematem
i wyjaśnienie w Kurierze. Czekam! Chyba że Pan w strachu. |
|
| podatnik RP, lat 65 |
| Iława, Wtorek 06-02-2007 |
|
6731. | Odnośnie wpisu numer: 6727 Nazywasz mnie chorym, amatorze. Widać, że nim jesteś. Widać też, żeś
zatrwożony. I bardzo dobrze, widocznie masz powód. Niezrozumiałeś nic
z wypowiedzi Grynberga, którego zacytowałem. Nic!
Nie chodzi o wysłanie w kosmos 3 milionów członków PZPR (a podobno
w samej Iławie było 6 tysięcy). Grynberg powiedział tyle, ile powiedział,
wykosztuj się na 4,5 zł i przeczytaj WPROST.
Ja natomiast powiedziałem, że obaj wymienieni panowie mogą czegoś
nie zdążyć zrobić. Oni nie byli anonimowym tłumem członków, oni byli
aparatczykami. Byli funkcjonariuszami partii.
Niedawno toczyła sie tutaj na forum batalia dotycząca burmistrza Iławy
Ptasznika. Twarde prawo ale prawo! - głosili młodzi ludzie. A skoro tak,
to dlaczego to prawo nie ma obowiązywać aparatczyków? |
|
| Wernyhora |
| Wtorek 06-02-2007 |
|
6730. | Odnośnie wpisu numer: 6727 Do filozofa.
Masz całkowitą rację. Zdekomunizowanie to sprawa dla zasady. Niewiele nam daje. Odebranie stopni paru generałom? Komedia nad komedie, niewiele znacząca dla nas rzecz. My i tak wiemy, że byli szujami. Ale czy tylko generałowie? A cała sfora byłego aparatu cywilnego PZPR nie jest lepiej obłowiona, niż ci generałowie nawet z emeryturą po 10 tys. złotych? Niewiele im życia zostało, choćby nawet do 100 lat dożyli. Polska jest rozgrabiona, ważne kotwice gospodarki narodowej w łapach tamtych i ich rodzin, a tego nie da się odebrać. Zostało tylko jedno: mądrze i sprawiedliwie ten kraj prowadzić. |
|
| nick |
| Wtorek 06-02-2007 |
|
6729. | Odnośnie wpisu numer: 6725 A kto to jest ten gosciu? Bo ja tez nie wiem. I do czego te informacje?
Jestem ciekawa co z nowym burmistrzem miasta? |
|
| emigrantka |
| Hannover, Wtorek 06-02-2007 |
|
6728. | Odnośnie wpisu numer: 6725 Do muchomora.
Wiedzę na temat działalności tego Pana znajdziesz w IPN. |
|
| nick |
| Wtorek 06-02-2007 |
|
6727. | Odnośnie wpisu numer: 6724 Może i jesteś Werny, ale hora.
Napisz ile masz lat - tak dla ciekawości i zrozumienia toku myślenia innego człowieka w 2007 roku. Wymienieni członkowie PZPR, jak inni z trzech mln byłych członków byłej jedynie słusznej partii niestety żyli WTEDY, i dziś trzeba ich zrozumieć, bo nie jest to takie proste i (tak jak dziś) jednoznaczne. Dziś łatwo się dziwić, mieć honor, a wtedy też byli ludzie uczciwi i uczciwie budowali to, co dziś mamy. Wiecej sami nie mogli zrobić. Dziś dziwi brak Polski w planie Marshala, że była II wojna, kamień na kamieniu nie ostał, ograniczona suwerenność państwowa, wyniszczające zbrojenia itd.
Tamto pokolenie odchodzi, byli PZPR-wcy uwłaszczyli się tak, że nie ma nawet w kraju prawdziwej lewicy. Ci, co żyją, liczą, że nowe pokolenie zbuduje więcej i lepiej dla WSZYSTKICH. Dekomunizacja i lustracja dziś, po 17 latach o kant d... niech sie rozbije, dziadków, i wymienionych panów na pożarcie - znikoma satysfakcja. Dziś znowu trzeba patrzeć komuś na ręce, żeby takimi hasłami nie mamić narodu. Jest on duży, 38-milionowy, wielu ludziom trzeba chleba nie igrzysk, po zmarnowanych 17 latach, o poprzednich nie wspomnę. Wiekszość narodu też żyła w PRL-u. Znowu obudzimy sie w ręką w nocniku... |
|
| amator filozof |
| Wtorek 06-02-2007 |
|
6726. | Judasze wśród nas, judasze w nas...
Czy sprawa abp. Wielgusa to błogosławiona wina polskiego Kościoła? Sygnowany przez całą redakcję "Więzi" tekst, który otwiera lutowy numer miesięcznika, proponuje spojrzenie na odwołany ingres jako na ważną lekcję. Teraz, patrząc z nieco szerszej perspektywy - przekonuje redakcja - warto zastanowić się, czego nauczyliśmy się o polskim Kościele i społeczeństwie. „Więź” przynosi spokojną i pogłębioną refleksję, a przede wszystkim patrzy w przyszłość... |
|
| Iwona Książak
iwona.ksiazak@wiez.com.pl |
| http://www.wiez.com.pl/?s__miesiecznik_szczegoly.id__521 |
| Wtorek 06-02-2007 |
|
6725. | Chciałem się dowiedzieć co myślicie i co wiedzieć o panu Romanie Brzozowskim z Iławy? |
|
| muchomor |
| Iława, Wtorek 06-02-2007 |
|
6724. | Znany pisarz Henryk Grynberg w ostatnim wydaniu WPROST mówi, że został zwerbowany przez PRL-owską bezpiekę. Mówi, że trudno było nie zostać zdrajcą i świnią. Mam zdecydowanie inne zdanie na ten temat.
Ale nie o tym teraz.
Mówi dalej Grynberg, iż nie rozumie, dlaczego tajną współpracę z władzą komunistyczną uważa sie aktualnie za większy wstyd niż JAWNOGRZESZNICTWO CZŁONKÓW PARTII.
Też tego nie rozumiem.
Jeżeli jednak rządy Kaczyńskich doprowadzą do dekomunizacji i lustracji prawdziwej i skutecznej, to może towarzysz Edmund Standara nie zdąży basenu w Lubawie pobudować...
Podobnie może być z towarzyszem Ryszardem Zabłotnym na jakimkolwiek aktualnie stanowisku wyląduje. |
|
| Wernyhora |
| Wtorek 06-02-2007 |
|
6723. | Jeśli ktos ma już sytem Vista, to mam dobre wieści.
Vistę można używać przez 30 dni bez podawania klucza. Okazuje się jednak, że można też łatwo ten okres wydłużyć. Co ciekawe, jest on w pełni legalny. Wystarczy jako administrator uruchomić wiersz polecenia i wpisać polecenie o brzmieniu "slmgr -rearm". Spowoduje ono wydłużenie okresu o 30 dni. Operację tą można wykonać łącznie 3 razy, co łącznie daje 120 dni używania Visty bez klucza. Bierzcie i korzystajcie! |
|
| BOLO |
| Wtorek 06-02-2007 |
|
6722. | Odnośnie wpisu numer: 6721 Oj Szczypior, jestem jeszcze w euforii.
Adam będzie, jak w tym roku, walczył. Drużynowe sukcesy cieszą.
W ogóle jest super, potem niechby nawet potop... |
|
| kibic i ktokolwiek by był |
| Poniedziałek 05-02-2007 |
|
6721. | Odnośnie wpisu numer: 6718 Oj chyba się nie mylisz, kibic. Chwilowa euforia, ale to cieszy tych,
którzy lubią sport. Będzie tak jak z Adasiem: budowa skoczni, plany
i tylko plany. A najlepszym skoczkiem w Polsce jest Małysz a potem
długo długo nic. I tak zostanie na jakiś czas.
Pozdrawiam miłośników sportu i naszego reprezentanta, który wraz
ze swoimi kolegami z reprezentacji dał nam tyle radości w kibicowaniu
naszym szczypiornistom. |
|
| szczypior |
| Poniedziałek 05-02-2007 |
|
6720. | KACZORY! W IMIENIU V RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ WOŁAM WAS!
WYŁAZIĆ Z PAŁACU I ODDAĆ WŁADZĘ.
DOŚĆ MAMY WASZYCH DURNYCH RZĄDÓW.
WOŁAM O WYDANIE MACIEREWICZA. |
|
| PIŁSUDCZYK |
| Poniedziałek 05-02-2007 |
|
6719. | CO Z TĄ DURNĄ POLSKĄ SIĘ DZIEJE?
TYLKO PSYCHOPACI ODWOŁUJĄ RADKA SIKORSKIEGO Z MINISTRA MON. NIE MOŻNA ZNIEŚĆ, ABY WNIOSEK PSYCHOPATY BYŁ POWODEM ODEGRANIA SIĘ NA MINISTRZE MON. |
|
| PIŁSUDCZYK |
| Poniedziałek 05-02-2007 |
|
6718. | Szczypior, tak jak kiedyś sukcesy Wojciecha Fibaka NIE SPOWODOWAŁY NA DŁUŻSZĄ METĘ rozwoju tenisa w Polsce, tak i obecnie niewiele z tego będzie. Po prostu nie można kupić piłki do szczypiorniaka, o kleju nie wspominając... Obym się mylił. |
|
| kibic, pasjonat sportu zresztą |
| Poniedziałek 05-02-2007 |
|
6717. | Odnośnie wpisu numer: 6709 Gratulacje dla drużyny piłkarzy ręcznych.
Srebro to duży sukces. Chamstwo i kołtuństwo niemców to po prostu panika. Bali się po tym, jak Adam wskoczył w pierwszym konkursie na
1 miejsce a ich 2 zawodników porypało se ryjki. Bali się, że jak Polacy ich pokonają a jeszcze Adaś dołączy po raz drugi zwycięstwo, to chyba ich krew zaleje.
No cóż nie udało się ze złotem, Adam pokazał jednak klasę a więc ogólnie weekend sportowo wyszedł nam bardzo dobrze. Oby co dzień słyszeć lub widzieć tylko takie wieści, a nie tak jak w pozostałych dniach tygodnia:
a to świńsko-seksualno-szpitalna super-afera w rządzie, a to wypowiedzi ministrów i wicepremierów.
Powodzenia Polsko i Polacy. Trzymajmy się zdrowo i bez zbytniego przejmowania się polityką. |
|
| iławianin, lat 50 |
| Iława, Poniedziałek 05-02-2007 |
|
6716. | No i mamy srebro, gratulacje dla całego zespołu, no i cieszymy się, że wśród medalistów jest iławianin Rafał Kuptel. Oby ten sukces przełożył się na działaczy piłki ręcznej i dyscypilina ta stała się bardziej popularna. |
|
| sympatka |
| Poniedziałek 05-02-2007 |
|
6714. | Odnośnie wpisu numer: 6713 Szczypior, szczypiorniści, super. |
|
| kibic |
| Niedziela 04-02-2007 |
|
6713. | Nie spełniły się moje marzenia. Ale i tak jeseśmy wielcy jak nasz Adam.
Co to za ornug, gdy się pierdzi przy obiedzie. |
|
| Szczypior |
| Niedziela 04-02-2007 |
|
6712. | Odnośnie wpisu numer: 6698 Dawaj Małgośka po polskiemu tego Niemca. Bo ja: "Ich keine, ja po polsku gawarit" albo po rusku. |
|
| Pawka Morozow |
| Niedziela 04-02-2007 |
|
6711. | Odnośnie wpisu numer: 6708 Tak to bywa, kiedy drużyna w dyscyplinie nie liczy się nawet w Europie, a nagle sięga szczytu, zdobywając finał, czyli v-ce mistrza Świata. Inna rzecz, że na wynik zasłużyli grą, zaś występ nie był przypadkiem, jak mylnie komentują to niemieckie media. Sukcesem naszych było ogranie Duńczyków i tyle wszystkiego. Pamiętajmy tu, że Niemcy są zespołem, który nie bywa raz na 30 lat w trefie medali na IO, czy MŚ, a stacjonuje tam bardzo często.
Pamiętajmy również, że na stały dopływ do kadry należy zapracować. Nie wolno zaniechać zainteresowania młodzieży dyscypliną w szkołach na w-f czy na zajęciach pozalekcyjnych. Niech powie mi ktoś, jak często w gimnazjach i średniej szkole w Iławie ćwiczą na w-f w szczypiorniaka? Młodzież ćwiczy gierkę, czyli piłkarnictwo. A piłka ręczna w naszym kraju należy do dyscyplin szczątkowych. Co innego siatkówka, o której poziomie u kobiet i mężczyzn słychać i widać (liga światowa, MŚ), widziana częściej w naszych szkołach i na treningu sportowym.
Przy okazji przypomnieć należy, iż udział w reprezentacj kraju ma również były zawodnik i wychowanek Brodnickiego Klubu Sportowego - Patryk Kuchczyński. Obecnie w tym mieście, ze wzgledu na brak funduszy i sponsorów, wycofano z rozgrywek II ligę piłki ręcznej.
Odkąd wymazano z harmonogramu dotacje do sportowych zajęć pozalekcyjnych w szkołach i ustało szkolenie na tym poziomie, odtąd kończy się dopływ wartościowych zawodników do narodowej reprezentacji różnych dyscyplin.
W takim świetle sukces narodowej drużyny na MŚ jest mistrzostwem i może - jak sądzą nieprzychylni nam niemieccy komentatorzy - również przypadkiem, gdyż na ich niemieckiej lidze rozwija się większość naszych kadrowiczów (8), ale to już inna sprawa. |
|
| trenerro |
| Niedziela 04-02-2007 |
|
6710. | Chamstwo gospodarzy mistrzostw, Niemców, nie zna granic. Nie wybaczę im tych gwizdów po zakończeniu hymnu polskiego. Nie uszanowali naszej drużyny, nie uszanowali nawet tej naszej małej grupki kibiców na czele
z prezydentem.
A nasi kadrowicze weszli do tej hali jak mróweczka do gniazda os, chyba przestraszyli się, chyba ta bliskość marzeń ich przygniotła, chyba dali się stłamsić i zakrzyczeć... A gdzie podział się polski charakter buntownika i niepokornego, romantycznego walczaka? Bo jak można było popełniać tak koszmarne błędy, gdy przy stanie 22:21 nie strzela się pod rząd aż trzech sytuacji „sam na sam”...? |
|
| sportsmenka |
| Niedziela 04-02-2007 |
|
6709. | A nasz Adam Wielki znowu na szczycie!
Na niemieckiej skoczni nikt mu nie podskoczył wyżej. Mistrz jest wielki! |
|
| J-23 |
| Niedziela 04-02-2007 |
|
6708. | Trener Wenta: "Przegraliśmy w głowach ten mecz".
Trudno się nie zgodzić z tą opinią. Już pierwsze akcje meczu pokazały,
że z naszymi jest coś nie tak. Emocjonalnie byli przybici i skopani. Efekt
był taki, że zagrali najgorszy mecz turnieju. Szkoda, że wypadło na finał. |
|
| BOLO |
| Niedziela 04-02-2007 |
|
6707. | NIECH ŻYJE GRUNWALD!
BARBARZYŃCY DO BOJU!
NAPRZÓD POLSKA!
NAPRZÓD IŁAWA!
NAPRZÓD KUPTEL!
NAPRZÓD MAŁYSZ! |
|
| trenerro |
| Niedziela 04-02-2007 |
|
6706. | Dokąd w IKS rządzić będą samowybieralni gracze, jak dyrektorek-siwek, emerytowany wychowaca więzienny oraz sponsor jednej z 12. stacji
Drogi Krzyżowej w kościele ze stajnią kóz, tarpanów i kurnikiem
z hodowlą strusi afrykańskich, nie będzie piłkarstawa w Iławie. |
|
| nick |
| Sobota 03-02-2007 |
|
6705. | Odnośnie wpisu numer: 6696 DO WASZKI
Nie jestem za szumnym powitaniem Rafała Kuptela, gdyż takowe nie jest konieczne, ale burmistrz nie powinień zapomnieć. Zaiste to on, Kuptel przyklad daje młodzieży, jak postepować trzeba, że sport jest istotną pozytywną wartością człowieka. On, tzn. mistrz, ma pozytywny wpływ na wzrastanie młodych w duchu sportowych idei. On jest namacalnym tego przykładem. Mam nadzieję i osobiście przyłożę rękę, by tak się stało. Niewielu takich z Iławy wyszło, którzy są medalistami mistrzostw świata olimpijskich dyscyplin. ON jest pierwszy. |
|
| trenerro |
| Sobota 03-02-2007 |
|
6704. | Adaś jak zwykle WIELKI |
|
| Szczypior |
| Sobota 03-02-2007 |
|
6703. | MAŁYSZ MAŁYSZ MAŁYSZ |
|
| KIBIC |
| Sobota 03-02-2007 |
|
6702. | Będziemy mistrzami świata. Coś mi się tak wydaje. A zarazem marzy.
Trzeba im dokopać albo nawrzucać. Widać, że piłka ręczna dominuje
na forum. Lepsze to niż te wypocinki straceńców. |
|
| Szczypior |
| Sobota 03-02-2007 |
|
6700. | Odnośnie wpisu numer: 6688 DO MŁODEGO BELFRA!
Ośrodek Doradztwa Metodycznego w Iławie dyponuje doskonałym materiałem ludzkim, doświadczonych ludzi od szkolnictwa, edukacji i wychowania. Wśród nich jest sam przewodniczący Rady Powiatu, były dyrektor szkoły, nauczyciel.
Awans chłopie masz w kieszeni, żaden problem pod warunkiem, że masz przychylną dyrekcję, gdyż ona wszystkie twoje działania moze skasować
i uznać za niczego warte. Ponadto są w Iławie osoby, które cichcem twoją teczkę skroją tak, że mucha nie siada, łącznie z programem
i jego ewaluacją. |
|
| nick |
| Sobota 03-02-2007 |
|
6699. | Piłka nożna: Nigeryjczycy zaginęli, czyli kto Murzyna ma, u tego Murzyn gra. Uważam, żeby lepiej nie przyjeżdżali. Problem grania w niższych ligach obcokrajowców (i 30-kilkulatków, odrzutów z wyższych lig) mija się z celem jakim jest popularyzowanie piłki nożnej wśród rodzimej młodzieży z miasteczek, wsi o osiedli.
W Polsce udowodniono, że nawet 10 Brazylijczyków w drużynie I-ligowej nie wywinduje jej na szczyty. Taka polityka kadrowa ma zgubne skutki dla poziomu gry reprezentacji, tak jak wątpliwy jest poziom naszych zawodników grających w zagranicznych klubach. Te chronią własne interesy, pozwalają sobie na niezwalnianie zawodników dla potrzeb reprezentacji. Świadom jestem, że w takim kierunku poszedł świat i nie ma odwrotu od biznesu. W różnych dyscyplinach (koszykówka) na pięciu na parkiecie jest czterech obcokrajowców. Nie ma sensu tego oglądać. Dlatego chwalić trzeba zarządy klubów za utrzymywanie drużyn od trampkarzy po juniorów starszych.
Chwała Jeziorakowi. Szczytem ideału powinno być, aby zawodnicy klubu sportowego rekrutowali się z młodzieży szkolnej. Z drugiej strony pamiętamy emocje związane z grą Jezioraka sprzed kilkunastu lat, gdy grali w II lidze i w Pucharze Polski. Cóż z tego, tamta zbieranina przy jednym zachwianiu w klubie rozjechała się po Polsce i skończył się sen
o I lidze w Iławie.
Kryzys w PZPN-ie i krajowej piłce nożnej ma to samo podłoże, sukces za wszelką cenę, korupcja sędziowska, przekręty od Bońka w Korei po Listkiewicza w PZPN. Nie ma komu myśleć o popularyzacji kopanej wśród najmłodszych Polaków. Opustoszały stadiony i boiska, turnieje dzikich to przeszłość, a na przykład juniorzy takiej Unii Susz kiedyś awansowali do finału krajowego turnieju Przeglądu Sportowego.
A może by tak Kurier...
Nikt mi nie wmówi, że dziś młodzież ma przecież dyskoteki, komputery, internet. Ma też do wyboru alkohol, narkotyki i inne rozrywki. Gra, jak każdy sport, obok wielu zalet ogólnorozwojowych człowieka może być sposobem na życie.
Piszę to przed finałem mistrzostw świata w piłce ręcznej. Polska drużyna to odkrycie sezonu. Emocje olbrzymie i prawdziwe. Nie to co polemiki pseudonaukowe niektórych forumowiczów, jak np. anonimusa i jemu podobnych. Może da się przekierować waszą wiedzę na bardziej przyziemne, acz życiowe sprawy. |
|
| kibic |
| Piątek 02-02-2007 |
|
6698. | Ein Weib
Sie hatten sich beide so herzlich lieb,
Spitzbübin war sie, er war ein Dieb.
Wenn er Schelmenstreiche machte,
Sie warf sich aufs Bett und lachte.
Der Tag verging in Freud und Lust,
Des Nachts lag sie an seiner Brust.
Als man ins Gefängnis ihn brachte,
Sie stand am Fenster und lachte.
Er ließ ihr sagen: O komm zu mir,
Ich sehne mich so sehr nach dir,
Ich rufe nach dir, ich schmachte -
Sie schüttelt` das Haupt und lachte.
Um sechse des Morgens ward er gehenkt,
Um sieben ward er ins Grab gesenkt;
Sie aber schon um achte
Trank roten Wein und lachte.
Heinrich Heine
|
|
| Małgosia |
| Piątek 02-02-2007 |
|
6696. | Odnośnie wpisu numer: 6679 6695 Trenerro, już myśłałem, że nikt nie wspomni o Rafale Kuptelu.
Mam nadzieję, że iławskie władze nie zapomną o swoim krajanie.
Kilka miesięcy temu widzieliśmy jak witano siatkarskich srebnych medalistów, więc może teraz będziemy naocznymi świadkami...? |
|
| waszka |
| Piątek 02-02-2007 |
|
6695. | NIECH ŻYJĄ SZCZYPIORNIŚCI!
NIECH ŻYJE RAFAŁ KUPTEL!
NIECH ŻYJE IŁAWA! NIECH ŻYJE!
(a piłkarstwo gnije, bo z korupcji żyje) |
|
| trenerro |
| Piątek 02-02-2007 |
|
|
|