|
Forum |
|
|
6589. | Odnośnie wpisu numer: 6567 6556 Nie powiem, że nie czekam na ripostę pana Leszka Olszewskiego.
Dwóch pacjentów go zahaczyło, a on nic. Powiem więcej: ja na nią czekam. Taki Kleina to by 5. minut nie zwlekał z odpowiedzią.
Ale pan Leszek, widać, chyba maratończyk. |
|
| Qba czekający |
| Czwartek 25-01-2007 |
|
6588. | Odnośnie wpisu numer: 6577 Panie Synowiec!
Czy ten niejaki Wiesław (z 3. kropkami...), to jest ten sam, co krzyczał
niedawno, że odszedł z Kuriera, bo w radiu zaproponowano mu "lepsze
warunki płacowe", a poza tym, bo istniały u Pana w KI "niejasne zasady
publikacji", co polegać niby miało na tym, że "nie wiedział kiedy w jakiej
postaci" będzie publikowany... Ten sam?
Bo jak to jest ten sam pacjent, to co on teraz piepszy, że niby odszedł
od Pana, bo on nie chciał "współpracować z człowiekiem o mentalności
podoficera KGB"...?
I dlaczego on zrobił z Pana tylko podoficera KGB? Czy oficer miał inną mentalność niż podoficer? |
|
| Qba |
| Czwartek 25-01-2007 |
|
6587. | Odnośnie wpisu numer: 6584 To jest tania sensacja.
Pan Ptasznik do czasu powołania komisarza lub zaprzysiężenia Nowego burmistrza jest p.o. burmistrza. To jest abecadło ustawy samorządowej. |
|
| nowy, lat 50 |
| Iława, Czwartek 25-01-2007 |
|
6586. | Odnośnie wpisu numer: 6383 Interesant, czujesz blusa i to pękne, że Iława jeszcze nie umarła!!! |
|
| nowy, lat 50 |
| Iława, Czwartek 25-01-2007 |
|
6585. | Odnośnie wpisu numer: 6575 Zen, nie pękaj, bo to głupio wygląda i o tobie świadczy. Talmudu to ja
nie czytałem, ale mam kolegów Prawników przez duże "P". Dla nich
sprawa jest jasna: "Pan Włodzimierz P. i jemu podobni dopuścili się
poważnego złamania prawa ze skutkami dla budżetu". To się im nie
upiecze i żaden prokurator nie zasłoni ich swoją d..ą. Iława musi się zastanowić kogo Nowego chce nazywać "swoim burmistrzem". |
|
| nowy, lat 50 |
| Iława, Czwartek 25-01-2007 |
|
6584. | SKUTKI NIEZŁOŻENIA OŚWIADCZEŃ MAJĄTKOWYCH W TERMINIE
Wygaśnięcie mandatów samorządowców, którzy nie złożyli w terminie oświadczeń majątkowych, oznacza, że wszystkie decyzje podjęte przy udziale tych osób mogą zostać uznane za nieważne. Ponadto po wygaszeniu mandatów, samorządom grozi paraliż.
Zapraszamy do analizy „Gazety Prawnej”. |
|
| KURIER
naczelny@nki.pl |
| http://www.gazetaprawna.pl/index.php?action=showNews&dok=... |
| Czwartek 25-01-2007 |
|
6583. | Panie Ptasznik kończ waść, wstydu oszczędź...!!!
Jaką Ty masz moralność? Tą samą rączką, którą teraz wymachujesz, będziesz z wielkim przekonaniem dobrze wykonanej roboty podpisywał decyzje karzące różnych interesantów, którzy łamią prawo, którzy nie dotrzymali jakiegoś terminu? Jak Ty wtedy spojrzysz sobie w oczy? |
|
| interesant |
| Czwartek 25-01-2007 |
|
6582. | A CZY KTOŚ WIE, czy nasi radni Rady Miejskiej w Iławie podjęli uchwałę
o wygaśnięciu mandatu burmistrza Ptasznika?
Czy jednak zostawili ten temat do załatwienia dopiero Panu wojewodzie? |
|
| iławski wyborca |
| Czwartek 25-01-2007 |
|
6581. | Odnośnie wpisu numer: 6570 Szanowny Panie!
Moje nazwisko czyta się przez "j". Nie w tym rzecz jednak jak się czyta. Rzecz w tym, jak się pisze i co to oznacza. Dla piszącego. Rzecz w tym mianowicie, że pisanie mojego nazwiska z małej litery, przez "y", bądź z przedrostkiem "o", czy "c" (zamiast "k"), nie jest niewinną manipulacją mającą mnie zdeprecjonować, pomniejszyć, upokorzyć. Rzecz w tym, że jest to forma uzewnętrznienia agresji piszącego. Jest świadectwem jego bezbronności intelektualnej i słabości w ogóle.
Jeśli chodzi o pana troskę dotyczącą potencjalnej "utraty" czytelników, to prosiłbym wpierw o nie gubienie z pola widzenia chronologii wydarzeń polemicznych i związku przyczynowo-skutkowego...
Sądzę, że w ten weekend zademonstruję wytrwałym czytelnikom swoją replikę poświęconą "anonimusowi wielgusowi". Teraz bowiem inne mam,
poważniejsze, zajęcia.
Dziękuję za pozdrowienia, rewanżując się podobnymi. |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Czwartek 25-01-2007 |
|
6580. | PYTANIE DO PANI SKARBNIK JANINY OKOŁOWSKIEJ.
Czy pan Ptasznik bierze jeszcze pensję z kasy ratusza? I czy ją zwróci?
Bo mandat mu wygasł! To są nasze pieniądze, a my, podatnicy iławscy,
nie jesteśmy rozrzutni. |
|
| iławski wyborca |
| Czwartek 25-01-2007 |
|
6579. | Ciekaw jestem czy oswiadczenia majatkowe naszych radnych sa w jakis sposob weryfikowane. Ostatnio zdenerwowalo mnie wbijanie wyborcom ciemnoty przez niektorych radnych.
[...] Czytam oswiadczenie pana Andrzeja Pankowskiego, ze m.in. posiada pawilon handlowy 36 m kw wartosci 2700 zl, altanke ROD o pow. 25 m kw (pietrowa - zapomnial dodac) o wartosci 3200 zl (ze ile ?????), "uchwala ROD" (takich uchwal ROD nie podejmuje), garaz 18 m kw o wartosci 1800 zlotych.
Drogi panie nasz radny, czy pan w szkole matematyki sie nie uczyl? Jak sadze z tych matematycznych wywodow, to pogubil pan po drodze zera. Mysle, ze nalezy tez takich ludzi zweryfikoawc, aby nam wyborcom oczu nie mydlili. Chetnie kupie ten garaz, a i dzialka niczego sobie, polecam. |
|
| kupiec |
| Czwartek 25-01-2007 |
|
6578. | Tego w Iławie od czasów Żyłki nie było!
Jaśnie starosta Rygielski każe się odwozić służbowym samochodem do
domu. No proszę, kiedyś to pan Roman odwoził Żylińskiego służbowym busem. Sprawdza się powiedzenie: kto z kim przestaje takim się staje...
A że wszystko z publicznych pieniędzy... |
|
| ktoś, kto już nie zagłosuje na PO |
| Czwartek 25-01-2007 |
|
6577. | Odnośnie wpisu numer: 6576 Panie Synowiec, sam pan teraz widzi.
Już dłużej nie mogłem współpracować z gazetą kierowaną przez człowieka o mentalności podoficera KGB. |
|
| Wiesław [...] |
| Czwartek 25-01-2007 |
|
6576. | Odnośnie wpisu numer: 6573 Witaj Wiesławie! A czemuż to zawdzięczamy twój powrót cichutki na paluszkach do Kuriera? A czemuż to skradasz się tutaj anonimowo?
A czemuż to się chowasz?
Zapewne strasznie musisz być przejęty swoimi kłopotami, których nawarzyłeś sobie na życzenie własne po tym, gdy ze złości zacząłeś donosy na Kuriera pisać do urzędu skarbowego...
Czy naprawdę było to takie trudne pojąć, że ja nie chcę już publikować tekstów opowiadających np. o twoich kłótniach – wręcz awanturach! –
z kierowcami autobusów ZKM na temat... zakazu spożywania lodów wewnątrz pojazdów?
Wiesławie, skoro pro publico sam wyciągnąłeś ten temat na falach Radiowęzła Erewań, to bądź łaskaw po męsku dokończyć tę kwestię.
No pochwal się wszem i wobec, jak to konfidencja z zacietrzewienia doprowadzić może taką resztkę „człowieka” w nieliche tarapaty.
No pochwal się jak to stary dureń zapomniał w swym szale nienawiści, że w ogniu krzyżowej kontroli skarbówka nie tylko atakowanego przetrzepie, ale i konfidenta również poprosi o wyjęcie kart na stół.
I co, Wiesławie, kto ma dziś poważny problem? No kto oszukuje skarbiec
wspólny na podatkach? No powiedz Wiesławie... No zacytuj wyniki.
PS. Różnica pomiędzy felietonem a inwektonem jest prawie taka, jak pomiędzy człowiekiem a konfidentem. I ty najlepiej wiesz jak to jest. Dlatego twierdzę, iż bardzo dobrze się stało, że po tylu latach twego ustawicznego maskowania się – w nagłej panice przed zbliżającą się nieuchronnie lustracją – wreszcie wróciłeś do kumpli radiowęzła, czyli
do „swoich”. Jestem w stanie to zrozumieć. Wszak w stadzie raźniej. |
|
| Jarosław Synowiec
jarek@nki.pl |
| Środa 24-01-2007 |
|
6575. | Odnośnie wpisu numer: 6572 Gościu, ty jakiś nadgorliwy jesteś. Ty chyba aplikację jakąś robisz?
Ty, gościu, pamiętaj jednak co Talmud głosi. Szkoda niewidoczna,
nie nazywa się szkodą. Pojmujesz? |
|
| Zen |
| Środa 24-01-2007 |
|
6574. | Szanowny redaktorze Jarosławie Synowiec!
Piszę do Pana nie tylko w swoim imieniu, ale też w imieniu licznej grupy
ludzi czytających Kuriera w Lubawie. Od kilku wydań nie ma w Kurierze
felietonów Pana Kleiny.
Czytałem Pana niedawną odpowiedz w tej sprawie, jednak to mnie nie satysfakcjonuje. Skoro pisze Pan Kleina na forum, skoro pisze Kleina swoje "Story", skoro Kleina listy z Tymochowiczem pisują - to dlaczego nie pisze w wydaniu papierowym Kuriera...? Wierzy mi Pan, że jeśli nie będzie informacji o Lubawie, to ja i moi znajomi zamierzamy przestać kupować Kuriera.
Czytam tę gazetę od samego powstania, od 1 numeru, więc trudno mi będzie z niej zrezygnować, ale może się to stać i to już niebawem. |
|
| Kazik |
| Lubawa, Środa 24-01-2007 |
|
6573. | Odnośnie wpisu numer: 6568 Wielgus, daj sobie chłopie na spokój. Człowiek, z którym chcesz dyskutować, nie odróżnia felietonu od inwektonu! |
|
| Qm |
| Środa 24-01-2007 |
|
6572. | Odnośnie wpisu numer: 6571 Pan Ptasznik jak i inni (pani Walz) przez swoje zaniedbanie dopuścił się
działania na szkodę skarbu państwa i gminy. Patrz wpis nr 6514. Zwykły
urzędnik za takie sprawy jest traktowany z art. 52 KP. Sprawą musi się
zająć prokurator z urzędu, a sądzę, że czeka na ogłoszenie wyborów,
aby szkoda była wymierna. |
|
| nowy, lat 50 |
| Iława, Środa 24-01-2007 |
|
6571. | Odnośnie wpisu numer: 6558 "Nowy", ale Pan Ptasznik może startować ponownie. |
|
| Jan Niezbędnik |
| Środa 24-01-2007 |
|
6570. | Panowie!
"Anonimie wielgusie", kimkolwiek pan jesteś!
Panie Andrzeju Kleina, jakkolwiek pana nazwisko się czyta!
Dajcie sobie spokój, przejdźcie w swoich sporach do poważniejszych
lub chociaż istotniejszych problemów dla czytelników!!! Bo zabrniecie
w pułapkę bzdur i nikt was nie będzie czytał. O to wam chyba NIE chodzi.
POZDRAWIAM WAS PANOWIE! |
|
| STAŁY CZYTELNIK KURIERA |
| Środa 24-01-2007 |
|
6568. | Odnośnie wpisu numer: 6562 Proszę bardzo Panie Qba!
W czasach nowożytnych jako pierwszy F. Nitzsche porównał dialektykę sokratejską do rywalizacji zapaśniczej, czyli agonu. Od tego momentu agonem nazywana jest również rywalizacja intelektualna. Agonistyka jako pojęcie ogóle zostało wprowadzone przez T. Kotarbińskiego. Według niego erystyka jako sposób na bezwzględne doprowadzenie do uznania swoich racji, kosztem prawdy, słuszności i poprawności wywodu jest szczególnym przypadkiem agonistyki właśnie. Pozdrawiam. |
|
| anonimus wielgus |
| Środa 24-01-2007 |
|
6567. | Panie Leszku Olszewski.
Wreszcie mogę zacząć od pochwał jak w szkle kontaktowym, a przy okazji, może pana rubrykę (z łac. rubrica, wersja 2. komputerowego słownika PWN, miejsce na stały felieton) nazywać, np. felieton dyżurny, felieton kontaktowy, publicystyka kontaktowa (dla tych co kontaktują). Nawiasem mówiąc, od pewnego czasu (dwóch lat) kontaktuję, bo czytam o czym pan pisze.
Ad rem. Po pierwsze, proszę nie szargać przyzwoitości ferm no, chyba że kacze. Piszę to tym razem jako mgr inż. rolnictwa. Śmierdzi, ale jak dla kogo. Mimo porządku, fizjologia daje o sobie znać. Co ma powiedzieć o swojej pracy mój znajomy, pomocnik preparatora, tam nie śmierdzi (choć nieraz...), ale jakie widoki. Obrzydlistwo.
Po drugie, proszę nie przywoływać nazwiska byłego burmistrza Iławy (pseudo „masa”), a kysz, a kysz.
Po trzecie, każdy głos na słuszną partię, osobę stojącą na pierwszym miejscu na liście wyborczej, to już przecież było, mogą skorzystać z doświadczeń słusznie minionego okresu.
Piszę to nie żartując, tłumaczyłem dziś koledze ogrodnikowi, emerytowi zresztą, że w każdej sprawie jedno głosowanie postawi każdą sprawę do góry nogami. Jak dziś z waloryzacją emerytur.
Po czwarte, tłumaczyłem temuż ogrodnikowi, że to, co dziś jest, to dopiero prawdziwa KOMUNA, której nawet za PRL-u nie było, bo z czegóż Gęsiccy wyssali wszelkie mądrości. Czytaliśmy Kapitał Marksa i 11 pozycji filozofii marksistowskiej. Lenin był dla doktorantów, kapitalizmu uczyli nas dla przeciwwagi. Nawiasem dodam, że dziś nie jest to wszystko jednoznaczne, ani prawdziwe, ani fałszywe.
Po piąte, pan Włodzimierz Ptasznik ma już pierwszą nauczkę. Szkoda, że za nasze pieniądze. Urzędnikiem niestety trzeba umieć być, to nie tylko rauty (z ang.) i same chęci, nawet 10.4sek/100m (z wyrazami szacunku) nie pomoże. Społecznicy z komisji wyborczych niech zrezygnują z diet, kontrkandydaci niech darują.
Jak nie grzeszę, to nie mam grzechu. Zagmatwałem jak pan Lechu.
Pozdrawiam. |
|
| ktokolwiek |
| Środa 24-01-2007 |
|
6566. | Do SEWERYNA SZCZEPAŃSKIEGO!
Seweryn! Ty tu często piszesz! Pomóż zmobilizować mieszkańców Iławy, by pomogli wygrać chłopakowi z Lubawy. Lubawa obiecuje zrewanżować się gdy będzie taka potrzeba.
Tomek Reich to człowiek, który czyni dużo dobra. Jest młody, ale chce pomóc najmłodszym. Pomóżmy mu w tym wszyscy! Razem! Zagłosujmy
na jego blog. |
|
| rocznik1982 |
| http://www.blog.onet.pl/blogroku2006/kategoria_glosuj.htm... |
| Środa 24-01-2007 |
|
6563. | Odnośnie wpisu numer: 6553 6546 Anonimusie wielgusie!
A cóż to za słownictwo, panie gentelman?
A cóż to za zachowanie, panie krytyk-paździoch?
„(...) gówno miesza ci się z rozumem (...)”
„(...) mam w du...e (...)”
„(...) nie odpowiem byle kundlowi (...)”
Oto werdykt naszego biurowego wesołego babskiego kółka plotkarskiego:
JESTEŚ CIENKI DRĄŻEK!
Nie ma dziwne, że „nie wdajesz się” w dyskusje, bo przypominasz takiego fiacika 126p stojącego na uboczu giełdy, a dookoła błoto, kałuże, śnieg zacina i nikt nie chce się zainteresować na serio taką niedopracowaną imitacją pojazdu... Czemu? Bo on „nie wdaje się”. Jasne, nawet silnika
nie da rady uruchomić... Po prostu grat. |
|
| Fan-Klappp Andrzeja Kleiny |
| Środa 24-01-2007 |
|
6562. | Odnośnie wpisu numer: 6557 Szanowny Panie! Nie rozumiem co miał Pan na myśli mówiąc, że pana rozmówca "to, co miał na myśli, nazywa się agonistyką".
Nie zauważyłem w żadnym miejscu, ażeby Pański rozmówca mówił o współzawodnictwie w sporcie albo sztuce, a to przecież agonistyka znaczy... Proszę o wyjaśnienie. |
|
| Qba |
| Środa 24-01-2007 |
|
6561. | Odnośnie wpisu numer: 6557 Nie znam się na odwracaniu ról.
Nie znam się na finezji.
Nie znam się na manipulacji.
Wiem, że do wszystkiego jest potrzebna wiedza.
Wiem też, że tę wiedzę jako-taką posiada "anonimus".
Prawidłowo zinterpretował własny ból głowy, po walnięciu go w pusty łeb ołowianą rurą...
Z odpowiedzi widać, że jest jeszcze groggy... |
|
| Zen z Lubawy |
| Środa 24-01-2007 |
|
6560. | Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że jeśli wojewoda uzna jej mandat za wygasły, sprawa trafi do sądu. "Jeśli dojdzie do nowych wyborów, wystartuję ponownie".
Donald Tusk oświadczył, że "to nie premier, to nie lider PiS decyduje o tym, czy wybrana w wyborach demokratycznych prezydent Warszawy będzie pełniła swoją funkcję". Jego zdaniem, "premier celowo wprowadza opinię publiczną w błąd".
Premier Jarosław Kaczyński oświadczył w środę, że w sensie prawnym, Hanna Gronkiewicz-Waltz straciła mandat prezydenta Warszawy w momencie spóźnienia się ze złożeniem oświadczenia o działalności gospodarczej swojego męża.
Jak podkreślił Tusk, jeśli sąd uzna wygaśnięcie mandatu Gronkiewicz-Waltz, wówczas potrzebna będzie decyzja wyborców. |
|
| PAP |
| Środa 24-01-2007 |
|
6559. | Witam wszystkich iławian. Mamy jedyną okazje wypromować dziennikarza i artystę - Tomasza Reicha z Lubawy.
Iławo, pomóżcie Lubawie! Zagłosujcie na Najlepszy Blog 2006 Roku. Konkurs organizowany jest przez portal onet. Poniżej umieszczam link
do glosowania na naszego człowieka, niech każdy dołoży swoją cegiełkę
do Jego sukcesu! Bedzie to nasz wspólny sukces. Można głosować do
30 stycznia. Najlepiej głosować codziennie. Pomóżmy Mu wygrać!!!
Aktualny wynik głosowania:
1. Świat według Reicha (709 głosów)
www.swiatwedlugreicha.blog.onet.pl
2. Dwa światy (693 głosy)
slawek34.blog.onet.pl
3. scovron (459 głosów)
scovron.blog.onet.pl
4. samotny123 (255 głosów)
samotny123.blog.onet.pl
5. Głupoty Marka Lenca (239 głosów)
lenc.blog.onet.pl
6. Re-fleksje (210 głosów)
murdocks.blog.onet.pl
7. Dojrzałość to rzecz czarodziejska (165 głosów)
marcinjaskulski.blog.onet.pl
8. o. Jeremiasz (158 głosów)
ojciec-jeremiasz.blog.onet.pl
9. Mam to w zupie (135 głosów)
misiorek.blog.onet.pl |
|
| rocznik1982 |
| http://www.blog.onet.pl/blogroku2006/kategoria_glosuj.htm... |
| Środa 24-01-2007 |
|
6558. | Przyjmuję zakłady.
Ptasznik stracił mandat i nie może startować ponownie. |
|
| nowy, lat 50 |
| Iława, Środa 24-01-2007 |
|
6557. | Odnośnie wpisu numer: 6554 Kleina przechodzi do defensywy.
Nie jest przeciwnikiem skomplikowanym, więc - tak jak przewidziałem - stara postawić się w pozycji ofiary. Krzyczy zatem: "To na mnie pomyje wylewają, mnie dotyczą epitety" itd. Przyczynkiem do wylewania pomyj na Kleinę ma być jego głośnie mówienie o dekomunizacji i lustracji. Dodatkowo więc Kleina kreuje się na jedynego sprawiedliwego.
W rzeczywistości bowiem dekomunizacja i lustracja ani mnie ziębią,
ani grzeją. Z radiem Pana Kalisza mam tyle wspólnego, że za każdym razem powtarzam i powtarzać będę, że jest beznadziejne. Wiesława Niesiąbędzkiego znam owszem, ale tylko z widzenia i żaden to mój kolega, bo wódki z nim jeszcze nie piłem.
Odtrąbienie celnego trafienia świadczy zatem (w definicji Spearmana) tylko o zaburzeniu inteligencji autora.
"Czy rzeczywiście obnażyłem swą ignorancję?" - pyta Kleina. Tak, i to po raz kolejny. Erystyka bowiem nie jest, jak się przyjęło potocznie uważać, sztuką prowadzenia sporów, a kunsztem mającym doprowadzić do korzystnego rozwiązania sporu. To, co autor miał na myśli, nazywa się agonistyką.
Tak więc w dalszym ciągu uważam Kleinę za ignoranta i będę mu to wytykał za każdym razem, gdy między lud wnosząc kaganek wiedzy, będzie to robił w sposób cyniczny, poniżający, bez odrobiny szacunku dla tych, którzy z różnych powodów tej wiedzy nie posiadają. Stawiając się obok Homera, autor dał wyraz tylko swoim kompleksom i megalomani.
Poza tym cała reszta to fajerwerki słowne, wątpliwe popisy, które śmiało uznać można za bełkot.
W sumie była to mało udana próba odwrócenia ról. Bo żeby skutecznie manipulować, trzeba mieć odrobinę finezji. A Kleina jest subtelny jak ołowiana rura. |
|
| anonimus wielgus |
| Środa 24-01-2007 |
|
6556. | Odezwał się [w dzisiejszym wydaniu Kuriera] [...] zniewieściały chłopiec w chusteczce od mamusi. Broni zawzięcie nieudaczników z PO, którzy sami pisali i uchwalali przepisy prawa, a ich koledzy nieumiejący czytać wzięli się za rządzenie i... dali od razu plamę. "To oczywiście wina premiera, prezydenta, PiS-u, wyborców", tylko nie Ptasznika, ha ha ha! Sugestie podawane przyśniły się temu w chusteczce w tej zmarżniętej główce w zimową noc, no to je przelał na papier i co...? A no wesoło się czyta
takie brednie.
Moim zdaniem mógłby pan zaproponować, aby pan Ptasznik obniżył sobie pensję do najniższej krajowej do czasu spłaty kosztów następnych wyborów, które odbywają się dzięki tylko i wyłącznie jego prywatnej interpretacjii przepisów prawa!
Zauważam jak zionie pan nienawiścią do wszystkich, tylko nie do winnych całego tego zamieszania. To bardzo wymowne i na wysokim poziomie dziennikarstwo sfrustrowanej dziewicy w chusteczce... [...] |
|
| iławski wyborca |
| Środa 24-01-2007 |
|
6555. | Odnośnie wpisu numer: 6532 "Ptasznik walczy" donosi na pierwszej stronie Kurier, bardzo przytomnie wykorzystując znany sprzed lat motyw "Polski Walczącej". Wszystko okay, poza tym, że Ptasznik nie walczy, a warczy. Niestety... |
|
| Qmaty |
| Środa 24-01-2007 |
|
6554. | Odnośnie wpisu numer: 6553 6552 „Ich dwoje z radya”, czyli „Sami swoi”
Wrzask, wyzwiska, epitety, pomyje – którymi szermuje i namaszcza mnie intelektualna elita Radya Calisia od czasów zawarcia nieudanej fuzji mentalnej z pornogazetką już nieistniejącą („bełkot stetryczałego ignoranta” – to ja), są niezbitym dowodem wprost, że chłopców trafiłem. Trafiłem mocno. Trafiłem mówiąc głośno o dekomunizacji i lustracji. |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1633&show=kleina |
| Środa 24-01-2007 |
|
6553. | Odnośnie wpisu numer: 6546 Takie zaczepki mam w d...e. W ogóle nie mam w zwyczaju wdawać się
w pyskówki. Nie będę zatem odpowiadał byle kundlowi, tym bardziej, że jestem tylko bytem wirtualnym. Wyjątek zrobiłem dla Kleiny, ponieważ
z mojego powodu zbeształ niewybrednie niewinnego człowieka. |
|
| anonimus wielgus |
| Środa 24-01-2007 |
|
6552. | Odnośnie wpisu numer: 6548 Andrzeju!
Miotasz się jak ślepiec licząc, że w końcu trafisz mnie prowokacją i chamstwem. Na razie bezskutecznie i to jest w tym wszystkim najśmieszniejsze. Zaczynasz być żałosny w swojej zapalczywości. Jeszcze trochę i na litość mnie weźmiesz.
Druga część wpisu jest jeszcze bardziej ciekawa. Podręcznikowy przykład projekcji. Jednego z narcystycznych mechanizmów obronnych. Jesteś chorobliwym frustratem, Andrzeju. Ponadto nadmierna wrażliwość na krytykę i lekceważenie zdradza u Ciebie osobowość paranoiczną, ale sam wiesz, że to często spotykane u osób mających kłopoty z komunikacją międzyludzką. Krótko mówiąc bezsilność miesza się u Ciebie z zawiścią, a gówno z rozumem. |
|
| anonimus wielgus |
| Środa 24-01-2007 |
|
6551. | Odnośnie wpisu numer: 6544 Kiedy czytam pańskie odpowiedzi, i forma i treść jest - mam wrażenie - odbiciem osobowości i psychiczno-seksualnej kondycji mężczyzny, który już dawno nie utulił swego ptaszka w gniazdku rozkoszy! A do tego jeszcze świadomość, że odeszła ostatnia szansa pisania swoich kosmatych, nieudolnych "felietonów", które zaczynały się od wybranej ofiary, potem było morze "...cytatów", ego i lizusostwo do swego Pana. Obnażony, [...] [...] [...] i [...], któremu pozostało kąsanie wszystkich, a nawet siebie. Stań jak prawdziwy mężczyzna przed lustrem i zadaj sobie męskie pytanie: kim jestem? Czy jestem już sam? Czy jestem rozumny i rozumiany? Jeżeli nie odpowiesz sobie na te pytania, to ja ci podpowiem: idż ze sobą do seksuologa, psychoanalityka, psychiatry i do lekarza rodzinnego!!! Powodzenia!!! |
|
| Lutek |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6550. | Reich nominowany.
Z prawdziwą przyjemnością informujemy, że blog Tomasza Reich, został nominowany w konkursie portalu ONET.pl na najlepszy blog roku 2006 w kategorii Męski Punkt Widzenia. Od dziś można już głosować na ten blog pod linkiem podanym niżej, a blog dziennikarza znajduje się na pozycji 1.
Zachęcamy gorąco. Zwłaszcza, że blog w całości poświęcony jest akcji "Mój Kumpel Rak". Każdy głos może przysłużyć się do popularyzacji akcji oraz jej powodzenia.
Tomasz Reich jednocześnie oświadcza, że w przypadku wygranej nagrodę przekaże na realizację programu Adrenalina, o którym można czytać w dziale "Mój Kumpel Rak". Jak głosować na blog Tomka?
Krok 1.
Kliknij w poniższy link i zaznacz pozycję nr 1: "Świat według Reicha".
Krok 2.
Wpisz kod z paska i swój adres mailowy.
Krok 3.
Otrzymasz w e-mailu potwierdzenie udziału w swoim głosowaniu.
Krok 4.
Po załogowaniu się na swojej skrzynce pocztowej, kliknij na mail
z potwierdzeniem głosowania na najpopularniejszy blog. |
|
| inforamtor |
| http://www.blog.onet.pl/blogroku2006/kategoria_glosuj.htm... |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6549. | Ryszard Kapuściński nie żyje... Ten kraj ma ostatnio pecha. |
|
| Janusz Ostrowski |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6548. | Odnośnie wpisu numer: 6545 Anonimusie!
A kiedy myśmy piwo z sobą pili? Dokładnie od kiedy jesteśmy, chłopcze,
na "TY"...???
Porównaj oba nasze wpisy, a jak sobie nie radzisz, to poproś kumpla albo ojca, może nawet kolegę archiwistę Vieslavusa...? O jakiej ty wiedzy ogólnej, powierzchownej, mojej mówisz? Przykład, jeśli możesz... W jaki sposób ja mam ci zaimponować, skoro ty przeżywasz tu permanentny dysonans poznawczy, a być może jesteś odporny i oporny na wiedzę? Jeśli podasz mi swojego maila, to bardziej skomplikowane teksty będę ci ordynował, bo przecież ja na Forum nie dla ciebie tylko piszę. Ty żeś tylko pretekstem jest, synu...
A bardziej skomplikowany tekst za moment otrzymasz, tyle że będziesz znowu narzekał, że to wiedza ogólna albo szczególna, albo brak wiedzy, czy też, a nawet pewne, że reprezentuję ponownie "bełkot stetryczałego ignoranta".
Czy ty jeszcze nie widzisz, że wprost przypisujesz mi swoje cechy, synu,
o ubeckiej mentalności... |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6547. | Jest może w necie jakiś program lokalny o Iławie? |
|
| PanKracy |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6546. | Odnośnie wpisu numer: 6545 Do anonimusa cieniasa!
Puściłem bąka, dałem dyla z piaskownicy, potem z bezpiecznej odległości około 20 metrów pokazałem jeszcze „fuck you!!!”. Na koniec, spocony, usiadłem na kominie i nucę „Postaraj się, postaraj się, postaraj się...”.
To się dopiero nazywa MERYTORYCZNA RIPOSTA! Ale ubaw na forum!
No dalej, anonimowy chojraku, masz darmowy seans terapeutyczny.
Nie krępuj się, nie trzeba... |
|
| Fan-Klappp Andrzeja Kleiny |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6545. | Odnośnie wpisu numer: 6544 Czy nie zauważyłeś, że i ja się tobą bawię. Twoja powierzchowna
wiedza ogólna ani mi nie imponuje, ani nie robi na mnie wrażenia.
Twoje nieskomplikowane wywody i wątpliwe teorie świadczą
co najwyżej o postepującej impotencji intelektualnej.
Szczerze mówiąc, liczyłem na bardziej błyskotliwą ripostę. Postaraj się. |
|
| anonimus wielgus |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6544. | Anonimusie Wielgusie! Czy naprawdę nie zauważasz, że się tobą bawię?
Jaki związek ma ekshibicjonizm – w znaczeniu cytowanym przez ciebie – ze mną...? Przestań kompulsywnie korzystać z ogólnych słowników kiedy potrzebna jest wiedza w głowie (i umiejętność jej szybkiego wygrzebania) zawarta, bądź w słownikach specjalistycznych.
W mojej ocenie – ekshibicjonizm seksualny to nie zboczenie, a bardziej zachowanie o charakterze impulsywnym (najczęściej), polegające na obnażaniu narządów płciowych. W znaczeniu przenośnym, to zachowanie bezwstydne, cechujące ciebie właśnie w tym momencie, kiedy imputujesz mi ekshibicjonizm seksualny...
Istnieje ponadto ekshibicjonizm słowny, polegający na posługiwaniu się wyrażeniami obrażającymi moralność publiczną. Inny typ ekshibicjonizmu jeszcze, to typ psychiczny...
Ale skąd ty masz to jednak wiedzieć, skoro w domu posiadasz ksiażkę wydaną tylko przez PWN... |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6543. | Odnośnie wpisu numer: 6532 Wyśta z osła pospadali chyba, taż to taki, kużden widzi, że kiej
w całkiej gminie naszej mieszkajom przesiedleńcy zza Buga, to po
wschodniaku Jarku Maśkiewiczu nastanie jego ziomal Jarek Synowiec
nowym burmistrem. |
|
| kozak |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6542. | Odnośnie wpisu numer: 6531 Jeżeli jest tak, jak pisze SOKRATES, że burmistrz Ptasznik padł ofiarą kruczków prawnych, to - z całym szcunkiem dla burmistrza - niech się
do tego nie przyznaje. Chyba lepszy burmistrz, który uchybił terminu
niż taki, który nie potrafi biegle poruszać się w przepisach prawnych
(wraz ze swoim otoczeniem). |
|
| anty sokrates |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6540. | Odnośnie wpisu numer: 6539 Ekshibicjonizm: dewiacja seksualna polegająca na pokazywaniu własnych narządów płciowych celem osiągnięcia zadowolenia anonimowej osobie lub grupie osób. Ekshibicjonizm dotyczy niemal wyłącznie mężczyzn, najczęściej takich, którzy z różnych przyczyn (mała atrakcyjność, chorobliwa nieśmiałość) nie są w stanie zdobyć partnerki i podjąć
z nią współżycia. (źródło: encyklopedia PWN).
Szkoda mi Pana, Panie Andrzeju!!! |
|
| anonimus wielgus |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6539. | Odnośnie wpisu numer: 6537 To nie upór maniaka, chłopcze! Toż to czysta przyjemność! Chłopcze!
A poza tym w dużej klacie – mały ptak...
Panienki mawiają (w waszej grupie chłopców z Erewania jest zapewne
inaczej...), że nie wielkość przyrodzenia, a technika p.........a zapewni
maksimum zadowolenia.
Rzekłem! Wieczorem, Wielgusie...! Usatysfakcjonuję cię bez reszty... |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6538. | Ciekawe czy Kurierzy ujawnią przebieg sprawy sądowej
suskiego burmistrza Jana Sadowskiego...? |
|
| Johan |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6537. | Odnośnie wpisu numer: 6536 6485 Panie Andrzeju!
W dalszym ciągu nie przyznaje się Pan do błędu. Z uporem maniaka zdejmuje Pan bieliznę i pokazuje jak małego ma Pan ptaszka. Żenujące. |
|
| anonimus wielgus |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6536. | Odnośnie wpisu numer: 6520 Anonimusie! Wielgusie!
Rozumiem, że bełkot nie jest tym, co taki tygrys z radya najbardziej lubi.
Usatysfakcjonuję cię do kraju. Bez prezerwatywy. Wieczorem Wielgusie...
I twojego "nowego kumpla" też... |
|
| Andrzej Kleina
andrzej@nki.pl |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6535. | Hallo hallo hallo działacze Klubu Sportowego Jeziorak Iława!
Czekoladki wróciły z Afryki? Jest dobrze? :-)) |
|
| Jarek |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6534. | W tych "moich" Kisielicach tak mało się dzieje, że nie ma o czym pisać. Wypatruję jakichś ciekawych zdażeń, ale - jak narazie - bezskutecznie.
Tak jak myślałem, Wielkiej Orkiestry w Kisielicach nie było, nie wiedzieć czemu... Widać chyba nasze miasto nie jest aż takie chętne do pomcy bliźnim w szczytnych celach... |
|
| NO |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6533. | Odnośnie wpisu numer: 6532 A kogo zwolnią żeby towarzyszowi Zabłotnemu i koleżance Skubijowej
zrobić wolny stołek? No bo chyba Skubijowa nie będzie teraz nauczać,
a Zabłotny - naprawiać rurociągów czy zbierać za wodę i ścieki... |
|
| nowy, lat 50 |
| Iława, Wtorek 23-01-2007 |
|
6532. | Odnośnie wpisu numer: 6499 6498 Ptasznik rozdaje i rządzi...
Ciekawe czy Kurier ujawni w środę przebieg rozmów, według których
- tak gada się na mieście - iławska PO "uspokoiła" Skubijową obietnicą zatrudnienia jej w sektorze oświaty, a Zabłotnego - w wodociągach? |
|
| BOLO |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6531. | Odnośnie wpisu numer: 6507 Widzę to mniej więcej tak.
Burmistrz Iławy Włodzimierz Ptasznik płaci dziś cenę za przynależność do PO. Padł ofiarą kruczków prawnych przygotowanych na wypadek utraty przez Kaczory stref wpływów w największych miastach.
Wiadomo jednak, że chodzi nie tylko o kluczową stolicę, ale o całą siatkę samorządów. Istnienie dwóch sprzecznych przepisów w dwóch ustawach regulujących tę samą materię, to kpina z państwa prawa. |
|
| Sokrates |
| Wtorek 23-01-2007 |
|
6530. | Odnośnie wpisu numer: 6529 Jesteś OK! Myślisz! To żadka cecha. Szczególnie wśród "samorządowców" z bożej łaski. UE to koniec epoki nieuków. |
|
| nowy, lat 50 |
| Iława, Wtorek 23-01-2007 |
|
6529. | Samorządowcy szukają teraz usprawiedliwienia. Szkoda tylko, że jak zwykły obywatel nie dotrzyma jakiegoś terminu, to spotyka go kara.
A oni chcieliby, aby w ich przypadku było inaczej. Inne prawo dla obywateli i inne dla władzy. |
|
| Dani |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6527. | Wydano prokuratorski nakaz zatrzymania znanego biznesmena, byłego senatora Henryka Stokłosy. Wiadomo, że chodzi o wątek afery z resortu finansów, w którym - w zamian za łapówki - umarzano podatki różnym firmom z całego kraju.
Może już pora, żeby "Kurier" ujawnił rąbka tajemnicy na temat nagłego odwołania ze stanowiska Jerzego Lewandowskiego, naczelnika iławskiej skarbówki...??? |
|
| pracownik skarbówki - uczciwy |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6526. | Odnośnie wpisu numer: 6503 Skoro ów "Anonimus Wielgus" to rzeczywiście vel Vieslavus, to by nawet pasowało. Anonimowy podpierdalacz... Się wie! No nie? |
|
| Pawka Morozow |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6525. | Odnośnie wpisu numer: 6520 Tam zaraz do Cyrankiewicza sięgać... Wystarczy, że z brzegu się weźmie starego komucha i cenzora - Czesława Jerzego Małkowskiego, prezydenta Olsztyna. A co? Nie jest to prawda? A prawda! |
|
| fanfantulipanx |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6524. | OBŁAWA!
Mieczysława Wachowskiego można lubić, ale również nienawidzić, gardzić nim lub mieć dystans – podszyty niechęcią. To jasne. Najwięcej o nim będą mówić ci, którzy nic o nim wiedzą, a wręcz go nie znają. To też oczywiste, tyle tylko że bez znaczenia, jakiegokolwiek... |
|
| Piotr Tymochowicz
tymochowicz@kurier-ilawski.pl |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1631&show=tymochowicz |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6520. | Odnośnie wpisu numer: 6513 Ręka cenzora... Ten ton... Coś mi tu przypomina Cyrankiewicza. Niech moderator nie powołuje się na czynniki sądowe tylko sam uruchomi szare komórki. Nazwanie kogoś [...] [...] nie jest naruszeniem niczyich dóbr. Cały wywód moderatora to jedna wielka kpina i manipulacja. Wiem, że bardzo zależy Wam na moich personaliach, a bez nakazu prokuratorskiego ich nie poznacie. Jeżeli jesteście przekonani, że naruszam granicę wolności słowa, to śmiało publikujcie to, że wypowiedź Pana Kleiny jest dla mnie bełkotem [...] [...]. Mając moje IP prokurator bez trudu ustali moją tożsamość. Nie licząc na publikację wpisu w całości, pozdrawiam. |
|
| anonimus wielgus |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6515. | Odnośnie wpisu numer: 6499 Insynuacje i bzdurne wnioski - do jakich się posuwa "vox" - świadczą, że
jest kolejnym anonimowym oszczercą, jakich na tym forum, szczęśliwie,
coraz mniej. Pozdrowienia dla wszystkich piszących pozbawionych jadu! |
|
| Kamila |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6514. | Odnośnie wpisu numer: 6502 Do osób, których obowiązek zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą wynika z decyzji właściwego organu zaliczyć należy w szczególności: funkcjonariuszy wszelkich instytucji prawa publicznego oraz osoby wykonujące czynności zlecone w zakresie zarządu państwowego, a także osoby, które nie są funkcjonariuszami publicznymi, lecz pełnią funkcje w państwowych jednostkach organizacyjnych albo gospodarują mieniem.
Zachowanie się sprawcy przestępstwa określonego w art. 296 § 1 może przybierać dwie formy, wyliczone w tym przepisie, i polegać na wyrządzeniu znacznej szkody majątkowej w majątku mocodawcy przez nadużycie udzielonych uprawnień lub wyrządzeniu znacznej szkody majątkowej przez niedopełnienie ciążącego na sprawcy obowiązku. Wyliczenie form zachowania sprawcy jest taksatywne. Wyrządzenie szkody w majątku mocodawcy w inny sposób nie wypełni znamion typu czynu zabronionego, o którym mowa w art. 296 § 1.
Czynność wykonawcza może przybierać zarówno formę działania, jak i zaniechania.
Przez uprawnienie rozumieć należy przyznane danemu podmiotowi przez przepis ustawy, decyzję właściwego organu lub umowę, kompetencje do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą. Innymi słowy, jest to przyzwolenie i prawo do określonego zachowania (zob. A. Peczenik, Uprawnienie a obowiązek, Państwo i Prawo 1964, nr 2, s. 233 i n.).
Przez obowiązek należy rozumieć, wynikające z przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy, zobowiązanie do podjęcia lub zaniechania określonych czynności związanych z zajmowaniem się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą. Obowiązek oznacza więc ciążącą na danej osobie powinność postępowania w określony sposób, tj. dokonywania określonych czynności lub powstrzymywania się od ich dokonywania. Dla określenia treści obowiązku, oprócz wymienionych w art. 296 § 1 źródeł, znaczenie mają także te przepisy prawa administracyjnego, cywilnego i gospodarczego, które określają zasady prawidłowego gospodarowania.
Przepis art. 296 § 1 posługuje się pojęciem uprawnienia i obowiązki w szerszym znaczeniu, odnoszącym się również do zasad prawidłowego gospodarowania. Wynikające z przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy obowiązki i uprawnienia nie zawsze zostają w pełni precyzyjnie określone. Ich doprecyzowanie wynikać może z innych niż samo powiernictwo źródeł, zwłaszcza zaś z samego charakteru prowadzonych spraw majątkowych lub działalności gospodarczej, charakteru pełnionej funkcji i wykonywanych czynności, istoty wykonywanych zadań czy rodzaju dokonywanych czynności, które nakazują działanie racjonalne, zgodne z zasadami sztuki zarządzania majątkiem i ogólnymi regułami prowadzenia działalności gospodarczej oraz przyjętego wewnętrznego podziału obowiązków. Dlatego też traktować je należy szeroko i ujmować zarówno jako obowiązki i uprawnienia wynikające z odpowiednich regulacji prawnych, jak i jako wynikające z sytuacji nie określonych przepisami prawa, a będące realizacją zasad racjonalnego działania (zob. A. Rogala, Przestępstwo niegospodarności, Warszawa 1985, s. 58; A. Bachrach, Przestępstwo niegospodarności, Państwo i Prawo 1977, nr 2, s. 20 i n.).
W odniesieniu do przypadków niedookreślenia zakresu uprawnień i obowiązków, jako dodatkowe kryterium przyjmować należy cywilnoprawną figurę wzorcowego "racjonalnego gospodarza" lub "sumiennego kupca" (zob. art. 292 k.h.) czy "dobrego gospodarza". Pojęcie to oznacza człowieka, który własnym sprawom poświęca wystarczającą staranność i przezorność, przez co zmierza do ich najkorzystniejszego prowadzenia (zob. A. Rogala, Przestępstwo..., s. 64-65). Dobry gospodarz cechuje się odpowiednim przygotowaniem teoretycznym oraz doświadczeniem praktycznym. W sytuacjach podejmowania konkretnych decyzji majątkowych lub gospodarczych kieruje się racjonalnością postępowania, która zmierza do uzyskania uzasadnionych i możliwych do osiągnięcia korzyści ekonomicznych oraz nastawieniem mającym na celu dobro i interesy podmiotu, który reprezentuje (zob. O. Górniok, Przestępstwo nadużycia zaufania zamiast karalnej niegospodarności, Przegląd Ustawodawstwa Gospodarczego 1993, nr 3, s. 4 i n.).
Wzorzec "sumiennego kupca", "dobrego gospodarza" ma w odniesieniu do znamion przestępstwa określonego w art. 296 § 1 charakter pomocniczy. Oznacza to, że istnieje możliwość odwołania się do niego jedynie w sytuacjach, gdy zakres ciążących na sprawcy obowiązków lub przysługujących mu uprawnień, wynikających z jednego z wymienionych w omawianym przepisie źródeł, ma charakter bardzo ogólny, wręcz blankietowy. Nie jest dopuszczalne natomiast przyjęcie, jako podstawowego kryterium, wzorca "dobrego gospodarza" w wypadkach, gdy sprawca jednoznacznie przekroczył uprawnienia lub nie dopełnił obowiązków wyraźnie określonych w przepisie ustawy, decyzji właściwego organu lub umowie (zob. H. Pracki, Nowe rodzaje..., s. 45-46).
Przez "nadużycie uprawnień" rozumieć należy wszelkie działania lub zaniechania, polegające na przekroczeniu przyznanych sprawcy kompetencji. Pojęcie nadużycia uprawnień różni się znaczeniowo od pojęcia "przekroczenia uprawnień", jakim ustawodawca posłużył się określając znamiona przestępstwa z art. 231. Różnica między znamieniem "nadużycie uprawnień" a pojęciem "przekroczenie uprawnień" polega na tym, że w przypadku "przekroczenia" konieczne jest ustalenie, że zachowanie sprawcy nie mieściło się w granicach przyznanych mu kompetencji. Innymi słowy, konieczne jest wykazanie, że zachowanie się sprawcy formalnie nie mieściło się w zakresie jego uprawnień, że nie był on w ogóle umocowany do podejmowania takich czynności. Natomiast nadużycie uprawnień może polegać zarówno na zachowaniu się przekraczającym formalnie przyznane sprawcy kompetencje, jak i na zachowaniu się mieszczącym się formalnie w ramach posiadanych przez sprawcę uprawnień, lecz stanowiącym niezgodne lub wręcz przeciwne celowi tych kompetencji posługiwanie się nimi (por. O. Górniok, Ustawa..., s. 8; tejże, Prawo..., s. 16). Nadużycie uprawnień obejmuje zatem także te sytuacje, w których zachowanie się sprawcy należy do zakresu przyznanych mu kompetencji, lecz w danym konkretnym wypadku nie istniały podstawy do jego podjęcia, nie miało ono dostatecznego usprawiedliwienia.
Przez cel uprawnień rozumieć należy, w najogólniejszym ujęciu, interesy majątkowe lub gospodarcze mocodawcy. Nadużycie uprawnień oznaczać może szczególnie wadliwy, z punktu widzenia racjonalnego gospodarza, wybór celów, środków lub sposobów zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą. Nadużycie uprawnień przyjmować może także postać bezpodstawnego poszerzania przez sprawcę zakresu posiadanych kompetencji, prowadzącego do wykroczenia poza granice posiadanej władzy.
Niedopełnienie obowiązków rozumieć należy jako niewypełnienie czynności, do których dokonania sprawca był zobowiązany. Może ono polegać zarówno na całkowitym niewykonaniu czynności, które w danych okolicznościach powinny być zrealizowane, jak i na częściowym ich wypełnieniu lub wypełnieniu ich w sposób nienależyty albo niestaranny. Niedopełnienie obowiązków może także przyjmować postać wykonania ich niezgodnie z ich treścią (por. O. Górniok, Prawo...,s. 17).
W sytuacjach konfliktowych między dwoma podmiotami gospodarczymi lub między podmiotem gospodarczym a grupą społeczną, priorytet ma dbałość o interesy podmiotu, którego sprawy majątkowe lub działalność gospodarczą prowadzi sprawca. Nie wyłączy odpowiedzialności za przestępstwo określone w art. 296 § 1 okoliczność, iż zachowanie sprawcy nadużywającego uprawnień lub niedopełniającego obowiązku i wyrządzającego w ten sposób szkodę swojemu mandantowi, okazało się korzystne dla innych podmiotów (np. interesów grupowych, innego podmiotu gospodarczego).
Szczególna sytuacja konfliktowa powstaje wówczas, gdy jedna i ta sama osoba zajmuje się sprawami majątkowymi dwóch różnych podmiotów (np. Skarbu Państwa i osoby prawnej), między którymi dochodzi do kolizji interesów. Jeżeli dana osoba wypełnia obowiązki racjonalnego postępowania w stosunku do jednego z tych podmiotów, to może się zdarzyć, że jednocześnie nie dopełnia obowiązków lub nadużywa uprawnień w stosunku do drugiego z nich i wyrządza mu szkodę majątkową. Wydaje się, iż pewna część opisanych powyżej przypadków może znaleźć rozstrzygnięcie na podstawie art. 26 § 5, regulującego kwestie kolizji obowiązków ciążących na sprawcy. Dla zastosowania tego przepisu konieczne jest stwierdzenie, że w zaistniałej sytuacji faktycznej, ciążące na danej osobie obowiązki, związane z zajmowaniem się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą dwóch różnych podmiotów, nie mogły być jednocześnie przez nią wykonane. W zależności od proporcji wartości dóbr, dla zachowania których wypełnione winny być pozostające ze sobą w konflikcie obowiązki, kolizja obowiązków stanowić będzie podstawę do wyłączenia bezprawności czynu lub wyłączenia winy (zob. szerzej uwagi do art. 26). W pewnych sytuacjach możliwe jest także odwołanie się do szczególnej sytuacji motywacyjnej, w której znalazł się sprawca, będącej okolicznością wyłączającą lub umniejszającą winę. Możliwość takiego rozstrzygnięcia kwestii odpowiedzialności karnej stwarza zawarta w art. 1 § 3 negatywnie ujęta ogólna klauzula zawinienia (zob. szerzej P. Kardas, J. Majewski, O dwóch znaczeniach winy w prawie karnym, Państwo i Prawo 1993, nr 10, s. 64 i n.).
Przestępstwo określone w art. 296 § 1 jest przestępstwem materialnym. Do jego znamion należy skutek w postaci wyrządzenia mocodawcy znacznej szkody majątkowej.
Przez majątek rozumieć należy ogół praw majątkowych przysługujących określonemu podmiotowi (osobie fizycznej, osobie prawnej lub jednostce organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej). W przepisie art. 296 § 1 pojęcie majątku użyte zostało w węższym znaczeniu, obejmując jedynie prawa majątkowe, czyli aktywa.
Artykuł 296 § 1 posługuje się pojęciem szkody bez jej bliższego określenia. Takie brzmienie przepisu rodzić może wątpliwości, czy w tym pojęciu mieści się tylko rzeczywisty uszczerbek (damnum emergens), czy także utracone, a spodziewane przez mandanta korzyści (lucrum cessans). Treść art. 296 § 1 nie wyklucza objęcia pojęciem "szkoda majątkowa" zarówno rzeczywistej straty, jak i utraconych korzyści. Za przyjęciem szerokiego rozumienia tego pojęcia przemawia kilka argumentów. Pierwszy ma charakter systemowy i odwołuje się do interpretacji terminu "szkoda majątkowa" w prawie cywilnym. Wszak termin ten występuje przede wszystkim w tym dziale prawa i można wyrazić pogląd, iż do prawa karnego został on recypowany właśnie z cywilistyki. Artykuł 361 § 2 k.c. posługuje się pojęciem szkody, ograniczając ją do kwestii majątkowych i przyjmując, że obejmuje ona zarówno stratę, jakiej doznaje pokrzywdzony (damnum emergens), jak i utratę korzyści, jakich poszkodowany mógł się spodziewać, gdyby mu szkody nie wyrządzono (lucrum cessans) - zob. W. Czachórski, Zobowiązania. Zarys wykładu, Warszawa 1994, s. 76; A. Szpunar, Czyny niedozwolone w prawie cywilnym, Studia Cywilistyczne 1970, t. XV, s. 37 i n.; tenże, Rozważania nad odszkodowaniem i karą, Państwo i Prawo 1974, nr 6, s. 27 i n. Skoro przepis art. 296 § 1 chroni prowadzenie cudzych spraw majątkowych lub działalności gospodarczej, to odnosi się w zasadniczej części do działalności, do której mają zastosowanie przepisy prawa cywilnego. W tym kontekście brak jest powodów, dla których szkoda w prawie karnym miałaby oznaczać coś innego niż szkoda w prawie cywilnym. Drugi wynika z charakteru spraw powierzonych sprawcy do zajmowania się oraz wykładni znamienia "zajmuje się", która obejmuje nie tylko dbałość o zachowanie istniejącej substancji majątkowej mocodawcy, ale i zyskiwanie dla niego nowych wartości majątkowych lub korzyści gospodarczych. Trzeci związany jest z kręgiem podmiotów, których interesy majątkowe oraz działalność gospodarcza chronione są przez art. 296 § 1. W gospodarce wolnorynkowej głównym celem działalności tych podmiotów jest nie tylko ochrona już istniejącej substancji majątkowej, ale i osiąganie zysku (zob. P. Kardas, Szkoda majątkowa jako znamię przestępstwa nadużycia zaufania, Prokuratura i Prawo 1996, nr 7-8, s. 36-55). Szerokie rozumienie pojęcia "szkoda majątkowa" przyjął SN, dokonując interpretacji tego terminu na tle art. 1 ustawy o ochronie obrotu gospodarczego. Sąd Najwyższy stwierdził, że "przez szkodę majątkową jako skutek zachowania się sprawcy (...) należy rozumieć zarówno uszczerbek w majątku, obejmujący rzeczywistą stratę (damnum emergens), polegającą na zmniejszeniu się aktywów majątku przez ubytek, utratę lub zniszczenie jego poszczególnych składników albo na zwiększeniu się pasywów, jak i utracony zysk (lucrum cessans), wyrażający się w udaremnieniu powiększania się majątku" (OSNKW 1996, z. 9-10, poz. 58).
Wyrządzona szkoda majątkowa musi się dać wyrazić w określonej kwocie pieniędzy. Majątkowy charakter szkody nie eliminuje jednak szkód wynikających z naruszenia dóbr niematerialnych (np. w postaci utraty lub pogorszenia dobrego imienia firmy), jeżeli dadzą się one wyrazić w postaci określonej kwoty pieniędzy.
Nie stanowi szkody w rozumieniu art. 296 § 1 taki niekorzystny stan powstały w wyniku nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków, który nie da się wyrazić w określonej kwocie pieniędzy. W szczególności do szkody majątkowej nie można zaliczyć skutków w sferze kulturalnej, propagandowej, reklamowej itp., jeśli nie mają one wymiaru pieniężnego.
Artykuł 296 § 1 określa szkodę majątkową w ten sposób, że dla przestępności czynu konieczne jest wyrządzenie jej w takim rozmiarze, aby można ją było uznać za znaczną. Znaczna szkoda majątkowa to zgodnie z art. 115 § 7 w zw. z art. 115 § 5 szkoda, której wartość w chwili popełnienia czynu zabronionego przekracza dwustukrotną wysokość najniższego miesięcznego wynagrodzenia, lecz nie jest wyższa od tysiąckrotności najniższego miesięcznego wynagrodzenia. Szkoda w wysokości przekraczającej tysiąckrotną wartość najniższego miesięcznego wynagrodzenia, stanowi bowiem znamię typu kwalifikowanego nadużycia zaufania określonego w art. 296 § 3.
Elementem konstytuującym kwalifikowany typ nadużycia zaufania określony w art. 296 § 3 jest wyrządzenie przez zachowanie się sprawcy szkody majątkowej w wielkich rozmiarach.
Przez szkodę w wielkich rozmiarach rozumieć należy zgodnie z art. 115 § 6 w zw. art. 115 § 7 szkodę, której wartość w chwili popełnienia czynu zabronionego przekracza tysiąckrotną wysokość najniższego miesięcznego wynagrodzenia.
Między skutkiem w postaci wyrządzenia znacznej szkody majątkowej a zachowaniem się sprawcy, polegającym na nadużyciu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków, zachodzić musi szczególna więź. W wypadku, gdy sprawca zrealizował znamię czynności sprawczej przez działanie, konieczne jest ustalenie związku przyczynowego. W wypadku zaniechania - ustalenie, że na sprawcy ciążył obowiązek określonego działania. |
|
| nowy, lat 50 |
| Iława, Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6513. | Odnośnie wpisu numer: 6509 Cenzura na forum jest chyba przesadnie restrykcyjna. Wpis nie naruszał
dóbr osobistych. Było to nazwanie rzeczy po imieniu. Wpis Pana A. Kleiny jest bełkotem człowieka [...] [...] [...], na dodatek ignoranta, który swą ignorancję obnażył w wywodzie na temat znaczenia słowa "pasjonat". |
|
| anonimus wielgus |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
Odp. | Widać, że ręka cenzora nauczyła cię nieco odpowiedzialności
za słowo, bo za drugim razem już trochę pomyślałeś i inaczej
się wyraziłeś. Ale bądź konsekwentny do końca! Napisz to
samo jeszcze raz, lecz podpisz się własnymi personaliami,
nie fikcją. I wtedy zobaczymy jak orzekną np. niezależne
czynniki sądowe: pomówienie było czy nie było. Nie pękaj
kozaku! Nie zwalaj odpowiedzialności na redakcję i wydawcę,
lecz sam poddaj się ocenie – po prostu podpisz się. I wtedy
może zrozumiesz którędy przebiega granica wolności słowa
a naruszenia czyjegoś dobra osobistego.
Tylko proszę nie zanudzaj wywodami o zasadach Internetu,
bo brak zasad nigdy nie był i nie będzie żadną zasadą w KI. |
|
| moderator |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6509. | Odnośnie wpisu numer: 6503 [OCENZUROWANO] [...] [...] [...]
[Naruszenie dóbr osobistych spersonalizowanego autora] |
|
| anonimus wielgus |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6508. | Masz rację Sokrates, ciężko zdobyć kasę na kampanię. Pan Ptasznik nie będzie miał kłopotu, weźmie ją z urzędu - plus jeszcze jakieś 100 tys.
na organizację lokali wyborczych. Oj Boże, widzisz i nie grzmisz! |
|
| anioł |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6507. | Odnośnie wpisu numer: 6498 Do pani Aleksandry Skubij!
Pani wypowiedź nie jest szczera. Zapomniała pani dodać najważniejsze, że ten defetyzm własny [utrata wiary w powodzenie danej sprawy] ma charakter tylko pragmatyczny, bo wygrać z panem Ptasznikiem nie ma pani szans. A po wtóre – skąd wziąć znowu kasę na kampanię...?! |
|
| Sokrates |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6504. | Odnośnie wpisu numer: 6498 No no... Pani Skubij mi zaimponowała. Jestem pod wrażeniem.
Faktcznie, tylu iławian chciało tego człowieka... Wiadomo, co myślimy
o ustawodawstwie, parlamencie, o tych "wybrańcach narodu" na Wiejskiej... Dlaczego ten bałagan i ci ludzie niszczą pragnienia i oczekiwania zwykłych mieszkańców naszych miast, gmin, itd..?
Wybaczcie, nie mogę się powstrzymać: ale pan Nosowicz to już
z pewnością wyprowadza naczepy, kupuje jabłka, robi makeup
swemu licu... Może grzywkę zapuści na tę okoliczność.. No bo
"mochery" to łysym nie ufają zbytnio... |
|
| iławianin, 38 lat |
| Poniedziałek 22-01-2007 |
|
6503. | Odnośnie wpisu numer: 6487 Anonimusie Vieslavusie!
Rozczarowałeś mnie kolejny raz. Myliłem się bezwzględnie co do ciebie.
Przez te 3 lata myślałem, że masz kompleks niższości. Błąd to był mój
niebywały. To nie kompleks. Ty po prostu jesteś gorszy, Vieslavusie... |
|
| Andrzej Kleina |
| Niedziela 21-01-2007 |
|
6502. | Jaka niemożność?! Czyje sprawstwo?! Jaki wyrok?! Co to za bełkot?!
Przecież funkcjonowanie dwóch sprzecznych ustaw dopuścił Sejm RP! |
|
| pytajnik |
| Niedziela 21-01-2007 |
|
6501. | Odnośnie wpisu numer: 6499 Ptasznik nie może startować, bo naraził skarb na straty. Jeżeli wystartuje to dostanie wyrok w trybie szybkim!!! |
|
| nowy, lat 50 |
| Iława, Niedziela 21-01-2007 |
|
6499. | Aleksandra Skubij wycofała się z wyborów na burmistrza Iławy.
Ciekawe co dostała od Ptasznika? Pewnie jakiś ciepły fotel. |
|
| vox |
| Niedziela 21-01-2007 |
|
6498. | SZANOWNI PAŃSTWO!
Zostaliśmy zaskoczeni informacją wojewody, że mandat burmistrza
Iławy wygasł w związku z niedopełnieniem przez niego obowiązku
złożenia w terminie oświadczenia o działalności gospodarczej żony.
Zaistniała sytuacja wynika z niewłaściwej interpretacji ostatecznego
terminu złożenia tego oświadczenia.
Przez kilka dni byliśmy świadkami rozkręcającej się medialnej nagonki, krytyki i różnych spekulacji. W tej atmosferze, jako były kandydat na burmistrza Iławy i lider społecznego komitetu „Zgoda i Rozwój” czuję się w obowiązku zabrać głos.
Osobiście spotykam się z różnymi komentarzami tego wydarzenia. Wiele osób pyta mnie czy wykorzystam zaistniałą sytuację i ponownie wystartuję w nowych wyborach. Bo tu się różnię z panem burmistrzem Ptasznikiem – wiem, że ponowne wybory są w świetle prawa nieuniknione, a kierowanie sprawy do NSA może jedynie zwiększyć koszty ich zorganizowania. Koszty, które przecież będziemy musieli ponieść my, wszyscy mieszkańcy Iławy.
Oświadczam, iż uważam, że iławianie podjęli demokratyczną decyzję
12 listopada 2006 roku. W tamtą niedzielę zdecydowana większość mieszkańców dała mandat burmistrza Iławy panu Włodzimierzowi Ptasznikowi. W komentarzach do tego wyniku, jak państwo pamiętacie,
z szacunkiem dla mieszkańców przyjęłam ten wybór. Wszyscy wspólnie uznaliśmy, że jest to wybór na 4-letnią kadencję.
Dlatego informuję państwa, że nie wystartuję w tych wyborach.
|
|
| Aleksandra Skubij |
| Niedziela 21-01-2007 |
|
6497. | Odnośnie wpisu numer: 6494 Znakomite zagranie! O spóźnialskiej Hannie PiS-owskie elyty wiedziały od dawna, ale żeby bardziej subtelnie uciąć jej łeb i otworzyć sobie drogę ku stolycy, zabrali się wpierw za prowincjuszy! Montowany przez 2 miesiące kruczek nadał ostatecznie sprawie smaku na zasadzie: wpierw kasujemy prowincję, potem atakujemy stolicę. Nie bądźmi naiwni, PiS szukał haków, bo nie mógł zdzierżyć samorządowej porażki. Bo jakże wprowadzać prawo i sprawiedliwość nie mając w garści samorządów? |
|
| fanfantulipanx |
| Sobota 20-01-2007 |
|
6496. | A w Ameryce biją murzynów...! Jak mawiał ks. Tiszner, są trzy prawdy. |
|
| nowy, lat 50 |
| Iława, Sobota 20-01-2007 |
|
6495. | Pani Hania z warszawki też ma podobne problemy jak nasz nowo wybrany burmistrz Iławy. Może nie bądzie jednak tak źle. |
|
| figlarny |
| Iława, Sobota 20-01-2007 |
|
6494. | Hanna Gronkiewicz-Waltz może mieć kłopoty, bo z opóźnieniem złożyła oświadczenie majątkowe o działalności gospodarczej męża. Prezydent Warszawy złożyła ów dokument dwa dni po terminie. Tę informację potwierdził wojewoda mazowiecki Wojciech Dąbrowski.
"Jest kilka osób z naszego terenu, które złożyły oświadczenia dzień lub dwa po terminie" - mówi "Dziennikowi" Dąbrowski, dodając, że tak też było z oświadczeniem dotyczącym męża pani prezydent. I tu właśnie pojawia się kruczek prawny, który może pozbawić Gronkiewicz-Waltz prezydentury stolicy. Ustawa o samorządzie mówi, że musi złożyć swoje oświadczenie 30 dni od ślubowania - w tym przypadku do 2 stycznia. Ale oświadczenie dotyczące współmałżonka musi zostać złożone 30 dni od daty wyborów.
"Wybory były 26 listopada, więc oświadczenie męża pani prezydent powinno być złożone 26 grudnia" - stwierdza wojewoda. "Przepisy będą musieli zinterpretować prawnicy z MSWiA" - mówi Dąbrowski w rozmowie z "Dziennikiem". |
|
| wycięte z onet.pl |
| Sobota 20-01-2007 |
|
6493. | Odnośnie wpisu numer: 6481 Wojewodę powołuje i odwołuje Prezes Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw administracji publicznej. |
|
| mały |
| Sobota 20-01-2007 |
|
6492. | Odnośnie wpisu numer: 6464 6474 6479 6480 6485 Przebrnąłem przez większość wpisów dotyczących tematu tygodnia i nasunęło mi się kilka zdań komentarza.
Sytuacja w jakiej znalazł się pan Ptasznik dla jednych jest dowodem na błędy i złe intencje PIS-u, dla innych pretekstem do krytyki burmistrza Iławy, a dla jeszcze innych powodem bezsensownych wpisów. Jak znam życie to sympatykom pana Włodzimierza bliski jest pierwszy pogląd, a przeciwnikom - drugi. A gdyby tak sprawa dotyczyła Maśkiewicza - czy znalazłby w tym gronie obrońcę?
Powód do odwołania burmistrza jest oczywiście (moim zdaniem) zbyt błahy. Jednak z drugiej strony dlaczego osoba pełniąca funkcję publiczną nie dopełnia w terminie ustawowego obowiązku? Przecież burmistrz jest urzędnikiem, dla którego podstawową materią i przestrzenią działalności jest prawo (to, że niemądre to inna sprawa). Kandydując na urząd przyjmuje zasady tej "gry" (mam na myśli burmistrzów, wójtów, prezydentów, a nie konkretnie Ptasznika). Szukając powodów tej wpadki, przychodzą mi do głowy dwa: burmistrz ma coś do ukrycia albo nie zna zasad lub nie potrafi "grać" w tę "grę".
Moja sympatia jest po stronie pana Ptasznika. Nie wierzę, aby w Jego przypadku pierwszy powód miał zastosowanie, a więc... No właśnie, użyję tu cytatu z Tymochowicza: to jest gra "nie dla idiotów". Mimo że Ptasznik na to stwierdzenie najmniej zasługuje, ale kandydując świadomie wystawił się na krytykę i moja sympatia jest bez znaczenia.
A przy okazji, rozbawiła mnie próba zidentyfikowania mnie jako pana Swata. Panie redaktorze Synowiec, wystarczy przejrzeć moje wcześniejsze wpisy i moja tożsamość nie będzie tak oczywista jak się Panu zdaje. A właściwie po co kogoś identyfikować? Przecież "trzeźwy inaczej" nie istnieje. |
|
| trzeźwy inaczej |
| Sobota 20-01-2007 |
|
6491. | Odnośnie wpisu numer: 6486 6480 Kiedyś Kazik Staszewski śpiewał o takich:
"Czy wierzysz w słowa te?
Ja nie wierzę w nie!
Czyż one prawdziwe są?
Nie wierzę im kur...om jak psom!" |
|
| Pawka Morozow |
| Piątek 19-01-2007 |
|
6490. | Odnośnie wpisu numer: 6488 Będę w środę w Iławie. Możemy się spotkać. Wytłumaczę ci gościu jak się wymawia moje nazwisko. Na zawsze. I nie odpowiadaj mi, nie musisz. Powiesz mi twarzą w twarz... Okay? |
|
| Andrzej Kleina |
| Piątek 19-01-2007 |
|
6489. | Odnośnie wpisu numer: 6485 No cóż Panie Andrzeju... "Tys prowda". To tak jak Kiepski, czyli taki
bardziej uwspółcześniony Piździński, gdyż "kiepem" zwano niegdyś
żeńskie narządy płciowe. |
|
| fanfantulipanx |
| Piątek 19-01-2007 |
|
6488. | Odnośnie wpisu numer: 6485 Pan Andrzej Kleina (jak czyta sie pana nazwisko, czy jak koleina, [...]
czy też przez j(y) jak Klejna vel Kleyna). PYTAM z czystej CIEKAWOŚCI.
NIECH PAN NIE WPROWADZA (częściowo) W BŁĄD nt. pasjonata. Druga wersja, od fr. passionne, znaczy jednak entuzjastę, miłośnika czegoś itd. spolegliwy w porzo. |
|
| pasjonat wywodów o bele czym |
| Piątek 19-01-2007 |
|
6487. | Odnośnie wpisu numer: 6485 Pan Kleina już dawno uwierzył w swoją wielkość. Do tego stopnia, że zaczyna pisać uczone dyrdymały. Rzeczywiście pasjonat to człowiek wybuchowy, raptus, ale to archaiczne znaczenie tego słowa. Pozwolę sobie zacytować Słownik Języka Polskiego PWN. "Pasjonat: człowiek opanowany jakąś pasją, mający wielkie zamiłowanie do czegoś". Wszystko prze do przodu, Panie Kleina - nawet język, a Pan zaczyna nieładnie pachnieć naftaliną.
|
|
| anonimus wielgus |
| Piątek 19-01-2007 |
|
6486. | Odnośnie wpisu numer: 6480 [...] Cytowany fragment wypowiedzi dotyczy radnego Rady Miejskiej
Marcina Woźniaka: „Zadowolony z obrotu sprawy jest natomiast radny Marcin Woźniak (Zgoda i Rozwój), który w listopadzie zaangażowany był w kampanię Aleksandry Skubij, która wybory przegrała.
– To jawne i skandaliczne zaniedbanie urzędników, które będzie iławian wiele kosztowało. Nie mówię tu tylko o zastoju, który niewątpliwie nastąpi, ale także o ogromnych kosztach finansowych, które niestety poniosą podatnicy. Bo to miasto poniesie koszty ewentualnych wyborów. Bardzo źle się stało. Jednak nie ma tego złego… Jest w Iławie mocny kandydat na to stanowisko i jeśli dojdzie do wyborów, na pewno będzie startował. Ale na dziś za wcześnie na tę rozmowę.” |
|
| Tłumacz |
| Piątek 19-01-2007 |
|
6485. | SPOLEGLIWY BURMISTRZ TO BARDZO DOBRY BURMISTRZ
„Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu” – stwierdził w swoim czasie Stanisław Lem. Nie próbuję z tym twierdzeniem polemizować. Nie przystoi... Dwie tylko uwagi!
Rozpętała się na Forum Kuriera, i nie tylko, dyskusja na temat Włodzimierza Ptasznika. Jestem zdruzgotany jej poziomem, jej infantylizmem, brakiem wiedzy i argumentów. Ale cóż, to
internet tylko przecież...
Jeden ze światłych rozmówców określa pana Włodzimierza mianem spolegliwego, chcąc niejako podkreślić jego potulność (wobec kogo?), uległość, oportunizm. Błąd to powszechnie „stosowany”, niewykluczone, że od leżenia bierze się ten rzekomy „synonim” w narodzie... Być spolegliwym, to być godnym zaufania, spolegliwy to taki, na którym można polegać, na którego można liczyć. „Spolegliwy opiekun” – to termin który wyłuskał z gwary śląskiej prof. Tadeusz Kotarbiński (ten od Traktatu o dobrej robocie). W tym znaczeniu, znaczeniu Kotarbińskiego, bo innego być nie może – Włodzimierz Ptasznik – jest w mojej ocenie niezwykle spolegliwym człowiekiem...
A teraz, żeby się tylko trochę poczepiać. Istnieje drugi termin, który kompletnie błędnie przez naród jest używany. „Pasjonata” mam tutaj na myśli. Pasjonat to nie entuzjasta, jak w potocznym rozumieniu jest traktowany. Pasjonat to człowiek wybuchowy, porywczy, raptus, furiat, impetyk.
Ptasznik – to gość spolegliwy i nie pasjonat. Kropka. Amen. |
|
| Andrzej Kleina |
| Piątek 19-01-2007 |
|
6484. | Odnośnie wpisu numer: 6480 A mówią że kobiety są zmienne...
Czy pan Woźniak lub ktokolwiek inny mógłby wymienić jakie to organizacje (polityczne) popierał już pan Marcin? To jest po prostu żenujące - jeszcze 2 miesiące temu pan Woźniak bardzo, ale to bardzo popierał panią Skubij - no ale wtedy był przekonany, że ona wygra wybory – teraz popiera pana Ptasznika, oj żeby się nie pomylił. I na koniec ostrzeżenie dla pana Ptasznika: niech pan nie ufa Woźniakowi, bo odwrócił się od pan Maśkiewicza, teraz odwraca się od pani Skubij i z pewnością odwróci się od pana.
|
|
| wyborca |
| Piątek 19-01-2007 |
|
6483. | Odnośnie wpisu numer: 6479 No cóż... Spolegliwy burmistrz to dobry burmistrz? Skoro on i nie tylko on uważa, że ustawa jest knotem, to powinien z pokornie spuszczoną głową odebrać decyzję wojewody?
Przecież nie chodzi tu o to, żeby łapać się za łby bez powodu, bo powód jest. Chodzi o to, żeby udowodnić, że ustawa sejmowa, a raczej forma jej interpretowania przez PiS, była do dupy... Ano Przyszli i Spierdoczyli.
I koniec! |
|
| fanfantulipanx |
| Piątek 19-01-2007 |
|
6482. | Odnośnie wpisu numer: 6480 Panie Woźniak. Nic do pana nie dotarło. Problem polega na tym, że choć nas wszystkich boli, że promujemy Iławę w dość osobliwy sposób, to problem nie jest w tym, że ludzie poparli Ptasznika i Pan popierasz. Ja mam prostą diagnozę.
Pan Dr Włodzimierz Ptasznik prezentuje, jak i większość urzędników, że sprawy załatwia się w ostatnim, wskazanym w przepisach dniu, a NIE OD RĘKI. Za to został srogo i innym ku przestrodze UKARANY!!! W urzędzie nic się nie zmieniło mimo obietnic, a OBYWATELE, ich sprawy, byłyby załatwiane nie w najszybszym (od ręki) czasie, ale w 14-tym dniu od wpłynięcia.
Ta śmiała decyzja wojewody mam nadzieję otrzeźwi wszystkich urzędników i pana, Panie Woźniak.
PS. Czy Pan nie startował z SLD 4 lata temu?! |
|
| nowy, lat 50 |
| Iława, Piątek 19-01-2007 |
|
6481. | Odnośnie wpisu numer: 6469 Wojewodę odwołuje tylko minister Dorn, drogi Bolo. |
|
| rogaty |
| Lubawa, Piątek 19-01-2007 |
|
6480. | Szanowni Państwo.
Jestem totalnie zaskoczony sytuacją w której znalazła się Iława po ogłoszeniu przez wojewodę utraty mandatu przez burmistrza miasta Włodzimierza Ptasznika. To zamieszanie może spowodować ponowne wybory samorządowe w naszym mieście. Jeżeli doszłoby do takiej sytuacji, deklaruję swoje poparcie dla Włodzimierza Ptasznika i w ewentualnych wyborach oddam na niego swój głos. Poparcie jakie uzyskał burmistrz Iławy w wyborach 12 listopada 2006 roku daje mu pełną rekomendację do pełnienia tej funkcji w dalszym ciągu. |
|
| Marcin Woźniak, radny Rady Miejskiej w Iławie |
| Piątek 19-01-2007 |
|
6479. | Kto ma rację, trudno powiedzieć. Jedno jest pewne. Burmistrz Ptasznik zachowuje się bardzo źle. Nie odbieram mu prawa do obrony i własnego zdania, ale pierwsze co powinien zrobić, to oficjalnie uznać decyzję wojewody. Uznać nie znaczy nie mieć prawo do innego zdania. Zamiast pychy trochę pokory Panie burmistrzu. Są wątpliwości trzeba tę sprawę wyjaśnić, ale nie z pozycji kontrataku, czyli w sposób podobny do swojego poprzednika. A miało być inaczej!!! Wystarczyło stanąć lekko w cieniu, wydać oświadczenie, w którym wyraziłby Pan swoje wątpliwości i poinformować mieszkańców, że ma Pan je zamiar wyjaśnić i tylko tyle. |
|
| Anka |
| Czwartek 18-01-2007 |
|
6477. | DEMASKACJA
Kochani! Wielkie, wielkie dzięki za Wasze liczne komentarze w mailach oraz komentarze w Internecie. Wasze pozytywne głosy, dokumentujące zainteresowanie, są na tyle liczne, że tym chętniej, zgodnie z moimi zapowiedziami, będę kontynuować swój blog, przez czas nieokreślony. Ale... proszę o cierpliwość.
Za negatywne wypowiedzi też dziękuję. Stanowią dla mnie arcy-ciekawe
mini-studium psychologicznych reakcji. Reakcji na moją głębszą myśl
(ha, o ile taka zaistnieje...), czasem na mój głupi żart, czasem na moje
żenujące porównania (te zaistniały na pewno). Proszę o więcej!
Zapraszam na kolejne spotkanie w moim blogu. |
|
| Piotr Tymochowicz
tymochowicz@kurier-ilawski.pl |
| http://www.nki.pl/news.php?id=1629&show=tymochowicz |
| Warszawa, Czwartek 18-01-2007 |
|
6476. | Odnośnie wpisu numer: 6474 Nim zaczniemy cokolwiek komentować na forum w sprawie oświadczeń majątkowych burmistrza Ptasznika, zapoznajmy się z ustawami i wtedy
wypisujmy co myślimy.
Knotem są nie tylko ustawy wykluczjące się wzajemnie, które tworzą zamęt prawny, ale również ludzie (w tym przypadku - ci od wojewody), którzy je interpretują.
Pamiętajmy również o tym, że sprawy odwołań dotyczą w całej Polsce
nie setek, ale tysięcy spraw, a to o czymś świadczy.
Nie głosowałem za burmistrzem, ale wiem, że na pewno nas nie oszukał. |
|
| wojewoda |
| Czwartek 18-01-2007 |
|
6475. | Dziś, w czwartek (18.01), miała się odbyć rozprawa sądowa w Iławie
o poświadczenie nieprawdy przez Jana Sadowskiego, burmistrza Susza.
Czy redaktorzy Kuriera mają jakieś info na ten temat? |
|
| Romek |
| Czwartek 18-01-2007 |
|
|
|